Jestem Polakiem mieszkającym w USA i próbowałem wziąć udział w wyborach prezydenckich. Nie udało mi się. Wybory są dla Polonii nie tylko naszym konstytucyjnym prawem, ale przede wszystkim sposobem na utrzymywanie więzi z krajem. Dzięki nim czuliśmy się chciani i szanowani jako równi członkowie polskiej wspólnoty. Dziś czujemy się zlekceważeni i wykluczeni przez Państwo Polskie. Zaniedbano nasze konstytucyjne prawa.
Kilka lat temu zlikwidowano tak potrzebne Polonii wybory korespondencyjne, uzasadniając to obawą przed fałszerstwami. Zrozumieliśmy i z żalem pogodziliśmy się. Teraz jednak ci sami decydenci promują wybory korespondencyjne jako bezpieczne. Cieszymy się z przywrócenia takiej formy głosowania, ale czujemy też, że ktoś z nami nie jest szczery i wcale tu o nasze dobro nie chodzi.