Fot. kremlin.ru |
A oto co odpowiedział dziennikarce Sky News na pytanie: „Czy daje Pan gwarancje, że nie zaatakuje Pan Ukrainy ani innych krajów byłego ZSRR i czy coś będzie zależało od przebiegu negocjacji?”:
„Nasze działania będą zależeć nie od przebiegu negocjacji, ale od bezwarunkowego zapewnienia naszego bezpieczeństwa dziś i w przyszłości. W związku z tym jasno stwierdziliśmy, że dalszy ruch NATO na Wschód jest nie do zaakceptowania. Cóż, co jest tutaj niezrozumiałe? Czy umieszczamy rakiety na granicy ze Stanami Zjednoczonymi? Nie! To USA przyleciały do naszego domu ze swoimi rakietami! Na progu naszego domu już są. Czy to jakiś przesadny wymóg – nie stawiać kolejnych systemów uderzeniowych przed naszym domem?