Dziś w całej Polsce odbywają się uroczystości związane ze 103. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości.
czwartek, 11 listopada 2021
Święto Niepodległości i oblicze współczesnego polskiego „patriotyzmu”
środa, 10 listopada 2021
Australia a potencjalny konflikt na Pacyfiku
Australia leży na styku Oceanów Indyjskiego i Spokojnego-stąd strategiczna rola tego kraju-Kontynentu jakim jest kontrola głównych tras komunikacji morskich oraz powietrznych łączących 2 wspomniane akweny morskie. Bliskość do “wąskich gardeł” tj. do Cieśnin Indochińskich i południowo-azjatyckich (Cieśniny Sunda oraz Lambok zapewnia możliwość kontroli nad światowymi arteriami handlu światowego) a należy podkreślić, iż w chwili obecnej gospodarka chińska jest obecnie uzależniona od terminowego oraz swobodnego przepływu dóbr i towarów drogą morską. Co więcej, Australia to doskonała baza wypadowa dla wszelkich operacji na Oceanie Indyjskim i tym samym kontroli szlaków morskich państw azjatyckich sprowadzających produkty z baz surowcowych w Afryce i Zatoce Perskiej.
Konrad Rękas: Najwyższa pora jechać do Mińska
Tysiące imigrantów głównie Kurdów pod polską granicą. Fot. Telegram Sputnik Polska |
wtorek, 9 listopada 2021
Jan Engelgard: Od dialogu do bicia po mordzie
Wtedy uznano to w Polsce za przejaw ekstrawagancji i nadmiernego wzburzenia. Teraz, z perspektywy półrocza widzimy, że nie były to słowa rzucone ot tak…
Nie ma co ukrywać, akcja przerzucania do nas mas imigrantów z krajów Bliskiego Wschodu jest zorganizowaną operacją białoruskich władz. Wszelkie inne tłumaczenia są niepoważne. Z faktami się nie dyskutuje. Prawdą jest także to, że ta operacja nie dotyka tylko partii rządzącej w Polsce, ale uderza także w polskie interesy narodowe. Dlatego mimo sympatii do Białorusi nie można tych działań popierać. Można co najwyżej próbować zrozumieć, skąd takie działania się wzięły? Odpowiedzi na to pytanie nasi politycy i dziennikarze raczej nie szukają.
Stanisław Lewicki: Referendum nie do pomyślenia
Ten składający się z trzech słów polski termin – nie do pomyślenia – można wyrazić jednym angielskim słowem – unthinkable, które ma nawet szerszy zakres przenoszonych znaczeń i określa coś niemożliwego do przeprowadzenia, wyobrażenia, akceptacji. Właśnie czymś takim, wręcz laickim bluźnierstwem dla euroentuzjastów, jest pomysł przeprowadzenia w Polsce jakiegoś referendum w sprawie przynależności do UE.
Z takim pomysłem wystąpił poseł Solidarnej Polski – Janusz Kowalski. Wyznaczył nawet możliwy termin takiego referendum: „2027 r., kiedy zakończy się obecna perspektywa budżetowa, to będzie czas, kiedy może być referendum w sprawie wyjścia Polski z UE. Jeśli nie zatrzymamy eurokratów, koszty życia w Polsce będą zbyt duże. Wyjście Polski z UE uderzy w gospodarkę niemiecką, dlatego musimy zacząć grać twardo. Polska nie może być żebrakiem UE”.