Zamiast tego ciekawsze będzie zwrócenie uwagi na pewien szczególny rys całej sprawy. Otóż można dojść do przekonania, że wszystkie te deklarowane stanowiska niewiele mają wspólnego z chęcią rozwiązania samego problemu, ile są raczej próbą wykorzystania go dla realizacji własnych celów politycznych, lub nawet osobistych. Zacznijmy od samego Łukaszenki i związanego z nim systemu władzy. Od samego początku kryzysu deklarował on, że Białoruś nie będzie „odstojnikiem” dla uchodźców, którzy przez jego kraj próbują dostać się na Zachód. Pomijał przy tym oczywisty fakt, że Białoruś nie graniczy z Irakiem, Afganistanem, czy Kongo i zasadniczą przyczyną tego, że ci migranci znaleźli się na Białorusi jest ta, że przetransportowano ich drogą lotniczą do tego kraju i umożliwiono czasowe tam pozostanie z domyślną opcją transferu na teren UE. Zatem cała sprawa jest zaplanowaną akcją, której intencją jest zmuszenie sąsiadów Białorusi do wycofania się z sankcji nałożonych na ten kraj, w tym ostatniego ich pakietu, czyli zabronienia państwowym białoruskim liniom lotniczym Belavia latania do krajów UE.
środa, 6 października 2021
Stanisław Lewicki: Białoruskie paradoksy i zagrożenia
wtorek, 5 października 2021
Dominic Perrottet wybrany liderem liberałów i premierem NSW
Dominic Francis Perrottet 46. premier NSW. Fot. Wikipedia |
„Nieoczekiwana zmiana może wywołać niepewność, a czasami wielu może czuć się niespokojnie. Ale choć to może być trudne, wszyscy mamy obowiązek jako państwo, aby iść naprzód” – powiedział Perrottet na konferencji prasowej po głosowaniu przywódców partyjnych.
poniedziałek, 4 października 2021
Cyberprzestępcy atakują australijskie smartfony
Obraz Foundry Co z Pixabay |
Oszustwo „Flubot” po raz pierwszy pojawiło się u wybrzeży Australii 2 sierpnia, charakteryzując się masowym tekstem wysyłanym z australijskiego numeru telefonu, który zachęcał użytkowników do kliknięcia linku, który następnie zainfekował ich urządzenie z Androidem złośliwym oprogramowaniem.
niedziela, 3 października 2021
Konrad Rękas: Wszyscy chcą tylko dobrze!
Czy można oprzeć edukację i wychowanie na samych zachętach i pochwałach, eliminując całkowicie oceny (zwłaszcza negatywne) i związany z nimi stres? Cóż, widocznie można, skoro tak się czyni, ale…
Należy mówić, że trzy koła są dobre
Zdarzyło mi się kiedyś mieć zajęcia w pewnym szkockim college’u, który jednakowoż równie dobrze mógł być szkołą angielską, amerykańską czy skandynawską, na tyle pewne sytuacje są już modelowe dla całego bodaj świata zachodniego. Przez cały rok wykładowcy chuchali i dmuchali na uczniów – typowych miejscowych 16-18-latków, chwaląc i zachwycając się każdym wypowiedzianym przez nich wyrazem. Nadszedł jednak koniec semestru i trzeba było podać uczniom ilość testów i klasówek, które oblali lub do których nie podeszli, a które były niezbędne do zaliczenia roku. Dialog między nauczycielką a kolejną uczennicą wyglądał tak:
– Kelly, masz jeszcze pięć testów do zaliczenia i poprawienia…
– Nie wolno ci tak do mnie mówić! Jak możesz?! Dlaczego nie powiedziałaś, że dobrze zaliczyłam aż dwa?! Doniosę na ciebie! Wynoś się, nienawidzę cię…!
sobota, 2 października 2021
"Uprowadzenie" samolotu do Mińska. Jak było naprawdę?
Okładka książki "Le détournement" o faktach związanych z lotem samolotu Ryanair z 23 maja 2021 r. |
Wiemy, że obecne napięcia na granicy białorusko-polskiej (oraz litewskiej i łotewskiej) są pokłosiem bardzo ciężkich sankcji narzuconych na Białoruś (m.in. zakaz lotów białoruskich samolotów pasażerskich nad UE) bezpośrednio po "przymusowym" lądowaniu samolotu Ryanair na lotnisku w Mińsku, w trakcie jego lotu z Aten do Wilna. Ci "biwakujący" już prawie cztery tygodnie uchodźcy z Afganistanu i bodajże także z Syrii, mieli jednorazowe WIZY TURYSTYCZNE na Białoruś, a po przekroczeniu i oddaleniu się od granicy tego państwa, już FORMALNIE nie mają prawa doń powrotu. Rzeczeni "uchodźcy" twierdzą, że byli już ponad 20 km wgłąb Polski, kiedy ich PODSTĘPEM zwabiono do autobusu i helikopterów, by dostarczyć do ośrodka dla uchodźców. A dostarczono z powrotem na granicę białoruską. Gdzie oczywiście białoruska straż graniczna odmawia im prawa wejścia na teren na Białorusi, jednocześnie dostarczając im i ciepłe ubrania, i namioty i ponoć nawet ciepłe posiłki.