O stosunkach politycznych Polski z Rosja pisaliśmy już wielokrotnie. Są to stosunki bardzo złe. Zaczęło się od PO i 2014 r., histerii proukraińskiej, ale PO np. nie ruszyła Małego Ruchu Granicznego z Obwodem Kaliningradzkim. To dopiero PiS doprowadził do faktycznego zamrożenia stosunków politycznych z Rosją. Jakąkolwiek żywotność zachowują jedynie spory historyczne, prowadzące do nikąd wobec odmiennej wizji historii, bądź działania nieprzyjazne, głównie ze strony Polski, która jest na ogół pierwszym orędownikiem sankcji w stosunku do Rosji, głośnym krytykiem polityki rosyjskiej i głównym utyskującym na tzw. łamanie prawa międzynarodowego przez Rosję. Rosja wie, że gdziekolwiek głos Polski może być słyszalny (bez względu na możliwość jego przełożenia na rzeczywistość), będzie to głos wrogi Rosji. W praktyce Polska zachowuje się tak, jak gdyby zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją.