Szczepienie elit stało się nowym symbolem tekturowego państwa dobrej zmiany. Nieudolność rządzących, niezdolność do kształtowania prawa i wiążących procedur, doprowadziły do w istocie haniebnych nadużyć. Hańbiących zarówno osoby, które tą hańbę umożliwiły, czyniły, jak również i – w pewnym stopniu, w świetle niektórych opinii zwłaszcza publicystów zbliżonych do narracji rządowej – na niej skorzystały.Mamy stan pandemii. Ludzie umierają, z bardzo wielu przyczyn – w tym także ze względu na powikłania wynikające z działania wirusa w ich organizmach. Statystyki muszą zmuszać do refleksji nawet najbardziej zaciekłych korona-sceptyków, którzy nadal twierdzą „że nie ma żadnego wirusa”. Pojawiły się szczepionki, jak na razie w ilościach bardzo niewielkich, jednak już są. Pojawiły się pierwsze szczepienia. Rząd stworzył oczywiście kolejny narodowy program, tym razem szczepień. Jego istotą jest gradacja wartości uprawnienia do bycia zaszczepionym. Na pierwszeństwo mają liczyć przedstawiciele zawodów medycznych, co chyba nie podlega żadnej dyskusji, Żołnierze i inni funkcjonariusze oraz osoby najmniej odporne – najstarsze i mające ciężkie choroby. Można dyskutować z tą kolejnością, jednak taka została ustalona i podana do publicznej wiadomości, teraz mówi się o szczepieniu nauczycieli, co również jest systemowo uzasadnione, ponieważ włączenie szkół pozwoliłoby milionom rodziców normalnie funkcjonować zawodowo.