Jesteśmy już na progu chaosu. Wczorajsze wydarzenia w Warszawie, zwłaszcza związane z Sejmem, jak i w innych miastach – to pchanie kraju w stronę wojny domowej. Bębny, tańce, muzyka dyskotekowa trafiająca do demonstrantów, Policja i użycie gazu, bójki z użyciem niebezpiecznych narzędzi w których brały udział zorganizowane grupy i inne wydarzenia. To mniej więcej obraz z ulicy. Do tego doszła awantura w Sejmie i oświadczenie pana Czarzastego o potraktowaniu jego osoby przez Policję, jak i jednej z Posłanek, której Policjant miał rzekomo złamać legitymację. Oczywiście wszędzie to nielegalne zgromadzenia, legitymowanie uczestników, przesłuchania i zachowanie Policji, które ludzie odbierają jako sposób szykanowania, a niektórzy nawet prześladowania. Rzeczywistość przyśpieszyła i jak widać – nikt z rzekomych reżyserów jej nie kontroluje.
Niestety zamiast reżyserów mamy psujów i podpalaczy oraz prawie na pewno jednego zagubionego człowieka. Ten jeden pan (nie jesteśmy z nim na “ty”) się głęboko zagubił w meandrach własnych wyobrażeń o otaczającym go świecie. Zagubił i wierzy już chyba tylko w to, co sobie wyobraża, że chciałby aby się działo, było i miało miejsce. Ciekawe, czy jego otoczenie odważy się np. odciąć telefon lub po prostu skutecznie izolować tego pana od kłopotów świata zewnętrznego? Przecież można mu codziennie dostarczać gazetę i nawet zrobić specjalny kanał telewizyjny, w którym widziałby, że nasz kraj – prowadzi się tak, jak sobie wyobraził. W końcu byłby przekonany, że projekcja przedstawiana jest rzeczywista…