Prof. Maria Czerepaniak-Walczak. Fot. L.Wątróbski |
O plusach i minusach zdalnej edukacji szkolnej w czasie obecnej pandemii z prof. zw. dr hab. Marią Czerepaniak-Walczak, kierownikiem Katedry Pedagogiki Ogólnej, Dydaktyki i Studiów Kulturowych Uniwersytetu Szczecińskiego, wiceprzewodniczącą Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego rozmawia Leszek Wątróbski.
- ...różnie to z tym bywa. Przede wszystkim radykalnie zmieniło się środowisko uczenia się i charakter interakcji edukacyjnych. Jest to zmiana wielowymiarowa. Po pierwsze uczniowie zostali zobowiązani do robienia tego, co było do tej pory zakazywane. Przecież jedną z kar stosowanych wobec dzieci i młodzieży był zakaz używania smartfonów, komputerów, ograniczanie dostępu do internetu. Szkoły prześcigały się w sposobach zakazów korzystania przez uczniów z telefonów komórkowych. A teraz, z dnia na dzień, te urządzenia stały się obowiązkowym wyposażeniem uczących się i nauczycieli. Owoc zakazany stał się podstawową strawą, podstawowym środkiem i ośrodkiem realizacji obowiązku szkolnego i studiowania. Jest to szok kulturowy w edukacji. Są wprawdzie osoby i grupy wprawione w tak organizowaną edukację. Są doświadczeni nauczyciele i oswojeni z tym uczniowie, ale to są tylko wyspy na bezbrzeżnym oceanie ponad dwustuletniej tradycji szkolnej i tysiącletniej tradycji uniwersyteckiej.