Żaden wirus nie przejdzie...Fot. Pexels/cotonbro |
Trudno się oprzeć wrażeniu, że zwłaszcza w polskim wydaniu – przyjęta dla koronawirusa strategia lockdownu i mnożenia coraz bardziej absurdalnych zakazów, nakazów i regulacji jest jakąś współczesną odmianą TAŃCA DESZCZU. Ma on, jak wiemy, 100 procentową skuteczność – wystarczy bowiem tańczyć odpowiednio długo i zawsze w końcu zacznie padać… Gdy więc przyjdzie pora ogłoszenia końca pandemii – podobnie będzie można odtrąbić sukces dowolnej postawy przyjętej przez dane państwo. “Walka z COVID-19” – okazuje się być najłatwiejszą polityką świata…!
Ba, można by wręcz przyjąć, że wraz z nią udało się odkryć lekarstwo uniwersalne! Bo czyż w związku z lockdownem nie zmniejszyła się przypadkiem także liczba wypadków drogowych, zwłaszcza tych ze skutkiem śmiertelnym? A wypadków w miejscu pracy? Nie wiem, ale pewnie tak. To co, może w następnej kolejności zabronimy ludziom wchodzić z domów, żeby nie wpadali pod samochody i nie spadali z drabin? Jeśli plaże pozostaną zamknięte na stałe – zmniejszy się też zapewne radykalnie liczba utonięć. Uziemione na zawsze samoloty przestaną spadać, w zamkniętych zakładach obrabiarki nie utną już nikomu palców.
Właśnie odkryliśmy sposób na wieczne życie – Lockdown Forever!