Amerykanie skrócili dystans swoimi działaniami gospodarczymi, a Chińczycy doskonale rozumieją, że jeszcze przez pewien okres czasu – ze względu na technologię i bezwzględną przewagę wojskową USA, nie będą w stanie wygrać militarnej konfrontacji. Uwaga, to nie znaczy, że ją przegrają! Można bardziej stawiać na remis w jakiejś wojnie typu proxy lub serii kilku takich konfliktów w Azji i nie tylko. Być może nawet mogłoby dojść, do jakichś większych prowokacji i nawet bezpośrednich walk z USA, biorąc pod uwagę skalę napięcia z Tajwanem, nie można tego wykluczyć.
Docelowo jednak jak na tę chwilę Chiny nie są w stanie pokonać militarnie Ameryki i to nawet w scenariuszu jądrowym. Wiadomo, że nikomu by na nim nie zależało, prędzej oba kraje grałyby na zagrożenie wewnętrznym rozkładem porządku i równowagi społeczno-ekonomicznej wzajemnie. W tym scenariuszu, to Chiny miałaby z początku większe szanse, ponieważ mogą bardziej panować nad własnym podwórkiem, niż USA, chociaż należy mieć świadomość, że tam również nikt nie będzie się patyczkował ze społeczeństwem.