|
Fot. Pixabay |
Jeszcze koło połowy marca publikowano optymistyczne prognozy, które wskazywały, że ekonomiczne skutki ataku koronawirusa będą ograniczone i zmniejszą wzrost gospodarczy tylko nieznacznie. I tak, przedwczorajsza Gazeta Polska Codziennie cytowała prognozy renomowanych agencji Fitch i Moody’s, które szacowały niewielkie obniżenie tempa wzrostu PKB Polski; pierwsza o 1,5 proc.[i], a druga tylko o 0,7 proc[ii]. Obie też wskazywały, że będzie jednak zachowany wzrost gospodarczy.
Trudno wierzyć w realność takich prognoz, gdy od wielu dni znaczna cześć ludzi w ogóle nie pracuje, a wielu innych pracuje w ograniczonym zakresie godzin. Dotyczy to szczególnie usług, których większość została zwyczajnie zamknięta i stan taki ma trwać wiele tygodni. W związku z tym należy oczekiwać, że załamanie gospodarcze, spowodowane obecną sytuacją, będzie głębokie i najprawdopodobniej większe niż podczas kryzysu w 2008 roku.