Melania i Rafał to małżeństwo z trzydziestoletnim stażem.
Poznajemy ich w dzień rocznicy ślubu.
Dzień, który Mela chce rozpocząć szampanem, co Rafał uważa za
przesadę i wyraźne nadużywanie rodzinnego budżetu. “Oszalałaś? Teraz chcesz pić
szampana?ł Może wodę gazowaną?” proponuje nasz bohater, który okazuje się
mężczyzną raczej oszczędnym, żeby nie powiedzieć skąpym. W dodatku kompletnie
zapomniał o trzydziestej rocznicy ślubu. Na pytanie żony: jaki to dziś dzień,
odpowiada krótko: wtorek. Nie pomaga nawet fakt że Melania zadając pomocnicze
pytanie staje przy ślubnym portrecie: co było 30 lat temu, a przypominaliśmy 10
lat temu? Kiedy w końcu uświadamia sobie swój błąd, mówi: ja nie rozumiem o co
Ci chodzi z tymi rocznicami. Po co liczyć skoro i tak to jest dożywocie”.