Ołowiane żołnierzyki. Niegdyś wymarzony prezent chłopców. Fot. Thiedbolt (CC BY-SA 3.0) |
Mieszkający w Melbourne polski pisarz steampunkowy - Jan Maszczyszyn, który właśnie wydał kolejną powieść pt. "Necrolotum" zwierzając się nam ostatnio z dziecięcych rozterek dotyczących prezentów - być może takich właśnie podrzucanych pod choinkę, przyznał się, że od czasu, gdy rodzicie nie potrafili mu zapewnić odpowiedniej ilości maleńkich żołnierzyków - a było to niemal 55 lat temu - postanowił pisać opowiadania fantastyczne. Tam jak wiadomo nie ma ograniczeń dla wyobraźni.
Dziś pod choinkę pisarz ofiaruje nam specjalne, szeroko otwarte w wyobraźni opowiadanie fantastyczne o takich właśnie dziecięcych żołnierzykach. Z tym, że akcja dzieje się w drugiej połowie XXI wieku!
Uwaga: opowiadanie nie dla dzieci.