|
Anatol Diaczyński . Fot. L.Wątróbski |
Jeszcze na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych mało kto w Polsce przypuszczał, że w dalekim Kazachstanie nadal mieszkają dziesiątki tysięcy Polaków i osób polskiego pochodzenia. I prawie wszyscy byli pewni, że zesłani tam po klęsce wrześniowej Polacy, wkrótce po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku, wrócili do nowej Rzeczypospolitej. - mówi w rozmowie z Leszkiem Wątróbskim literat i repatriant z Kazachstanu - Anatol Diaczyński, autor książki pt. "O tych zapomnianych powiedzcie choć słowo…"
- Przymusowe przesiedlenia ludności polskiej do Kazachstanu odbywały się w połowie lat trzydziestych oraz 1940-1941**. Wówczas to Polaków osiedlano w rejonie miast Akmolińska, Kustanaja, Kokczetawa, Krasnoarmiejska, Pietropawłowska. Na tych obszarach powstawały miejscowości nazywane przez Polaków własnymi nazwami, np. Kalinówka, Wiśniówka, Jasna Polana, Zielony Gaj, Konstantinówka. Piszesz o tym wszystkim w swojej nowej książce O tych zapomnianych powiedzcie choć słowo…