Marzanna Graff i Aleksander Mikołajczak z widzami po występie w Perth. Fot. Zasoby "Mam Teatr" |
Przede wszystkim premiera „Błękitnego expresu”… Tu chwila ciszy bo słowami trudno oddać co zrobili aktorzy z widzami. Brawurowa gra Marzanny Graff. Chwyciła za gardło publiczność i trzymała w bezdechu do końca spektaklu. Najpierw jako hrabina Jadwiga Wordyłowicz, która powoli otwiera się przed amerykańskim dziennikarzem opowiadając historię swojego życia a jednocześnie uczy nas pokory, klasy i rzetelnej historii. W drugim akcie jako energiczna Alusia, która przyszła wynająć mieszkanie nagle odkrywa przed widzami paletę postaci ze swego trudnego dzieciństwa. Pan Aleksander zaś w roli amerykańskiego dziennikarza doskonale pokazuje jak niezrozumiana przez świat jest nasza historia.