Warta wojskowa na Westerplatte podczas obchodów kolejnej rocznicy ataku hitlerowskich Niemiec na Polskę. Fot. P.Tracz/KPRM (domena publiczna) |
Zdaniem moskiewskiego historyka, kawalera Krzyża Komandorskiego za zasługi dla Polski, profesora Rudolfa Pichoja jedną z głównych przyczyn dramatu był państwowy i narodowy egoizm wielu państw, kiedy każde z nich myślało przede wszystkim o własnych interesach. Właśnie tak postąpiły Wielka Brytania i Francja, które po doświadczeniach I wojny światowej pozwoliły łamać Hitlerowi Traktat wersalski i oddały mu "na pożarcie" Czechosłowację. Swoje cele realizowały również władze Związku Radzieckiego, kiedy podpisywały Pakt Ribbentrop-Mołotow. Wszyscy działali w myśl zasady „Ratuj się kto może!".
I dlatego 1 września 1939 roku przypomina nam o straconych szansach na wspólne powstrzymanie Hitlera, który rozpętał tę krwawą wojnę. W polskich mediach jak zawsze mówi się i pisze, że Pakt Ribbentrop-Mołotow z jego tajnymi protokołami był „nożem, wbitym w plecy Polski". A przecież takich ciosów Polska musiała przeżyć naprawdę wiele. O tym w wywiadzie z historykiem i niezależnym publicystą Bogdanem Piętką.