Fot. FB Save Alfie Evans |
To dziecko już się urodziło i było podmiotem prawa oraz nosicielem „przyrodzonej godności ludzkiej” w rozumieniu liberalnego prawa. Było także kochane, gdyż obydwoje rodzice toczyli dramatyczną walkę o jego życie. Nie żyje, gdyż tak zadecydowało państwo brytyjskie. To najskrajniejszy przykład zwycięstwa pozytywizmu prawniczego, otwierający drogę już nie tylko do tzw. aborcji eugenicznej, lecz do uzurpacji państwa, że ma prawo decydować które dziecko ma żyć, a które nie ma takiego prawa. Przykład Sparty, gdzie – na rozkaz władz – niepełnosprawne niemowlę zrzucano ze skały, przestał być upiorem z przedchrześcijańskiej przeszłości, stając się częścią otaczającej nas teraźniejszości, także pogańskiej.