|
Fot.Emell (Wikimedia Commons - cc) |
Teza powyższa jest dość szokująca jednak doszedłem do niej na podstawie obserwacji efektów relacji polskich polityków ze znanym i wpływowym amerykańskim senatorem Johnem McCainem. Ten amerykański polityk jest uznawany w kręgach PiS za wielkiego przyjaciela Polski. Jednak fakty zaprzeczają temu potocznemu sądowi. McCain znalazł się na czołówkach światowych mediów, gdy wystartował w wyborach prezydenckich w roku 2008. Przegrał wtedy sromotnie z Barackiem Obamą jednak na pewno serca większości zwolenników prawicy jak i PiS były po jego stronie.
McCain znany jest z radykalnej retoryki jak i promowania działań militarnych w polityce. W języku angielskim funkcjonuje określenie „warmonger” – „podżegacz wojenny”. Pod tym względem Antoni Macierewicz wydaje się być do niego podobny a nawet chyba go naśladuje. Niż zatem dziwnego, że gdy PiS po katastrofie smoleńskiej szukał wsparcia, to wysłanych do USA, Antoniego Macierewicza oraz Annę Fotygę, spotkał właśnie McCain.[i] Te kontakty polityków PiS z senatorem McCainem nasiliły się po przejęciu władzy w Polsce przez PiS po wyborach w roku 2015. McCain jest głównym kontaktem PiS w amerykańskim establishmencie. Jednak McCain nie odwzajemniał wcale tej jednostronnej miłości PiS jakimś politycznym poparciem. Wprost przeciwnie, w lutym 2016 r. wystosował on, wraz z dwoma innymi senatorami, znany list do rządu polskiego gdzie znalazły się słowa: “Wzywamy rząd do przestrzegania zasad demokracji”[ii]