polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja, a ewentualna druga tura – 1 czerwca. PKW zarejestrowała do tej pory siedmiu kandydatów na prezydenta. Są to: Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, Rafał Trzaskowski, Artur Bartoszewicz, Karol Nawrocki, Adrian Zandberg i Szymon Hołownia. * * * AUSTRALIA: Premier Australii, Anthony Albanese, rozpisał wybory parlamentarne na 3 maja, rozpoczynając trwającą pięć tygodni kampanię wyborczą, w której dominować będzie temat rosnących kosztów życia. * * * SWIAT: W piątek wieczorem w Myanmarze doszło do trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8. Wstrząsy były odczuwalne w sąsiednich krajach : Bangladeszu, Indiach, Chinach, Tajlandii i Laosie. W wyniku trzęsienia ziemi w Myanmarze zginęło ponad 1700 osób, 3400 zostało rannych, a 300 osób uznaje się za zaginione.
POLONIA INFO:

wtorek, 10 października 2017

Nasi jadą do Rosji! Internet szaleje...

Po meczu z Czarnogórą.  Pierwszy awans Polski na Mundial
od 12 lat. Fot. Twitter/(screenshoot)
Tylko niech nie zwiedzają Łubianki”, „Sprawdźcie, czy bilet nie jest w jedną stronę”, „To pierwsze pokolenie Polaków od 1612, które cieszy się, że jedzie do Rosji” – memy i komentarze z okazji awansu polskiej reprezentacji na Mistrzostwa Świata po wygranym meczu z Czarnogórą zalewają internet.

Ten mecz po prostu trzeba było wygrać – z trybun Stadionu Narodowego w Warszawie naszym kibicował sam Andrzej Duda, który nie posiadał się z radości, kiedy Polska pokonała Czarnogórę 4:2. Dla polskiej reprezentacji oznacza to awans i udział w Mistrzostwach Świata 2018 w Rosji.

poniedziałek, 9 października 2017

"Sztuka czułości" czyli australijskie spotkania ks. Jana Kaczkowskiego

Wrażliwość na drugiego, choćby nie wiem jak był inny, choćby nie wiem jak był dziwny, jest właściwie kryterium zbawienia. (... ) Zatem jeśli na przykład przestaniecie walczyć o relacje z najbliższymi, to będzie coś najgorszego, co możecie w życiu zrobić.
Ks. Jan Kaczkowski

Miliony Polaków pokochały Księdza Jana Kaczkowskiego za jego wyrozumiałość dla słabości drugiego człowieka, wierność sobie, błyskotliwe poczucie humoru i determinację w walce ze śmiertelną chorobą. Dziesięć miesięcy przed śmiercią odwiedził Australię.
Wzruszające i dramatyczne opowieści oraz wypowiedzi księdza Jana w Australii zostały  opisane  przez Joannę Podsadecką  w wydawanej właśnie książce nakładem  oficyny  wydawniczej WAM.

niedziela, 8 października 2017

Kabaret prowincjonalny

Tak GPC straszyła Polaków 14 września br.
Fot. Twitter
Na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, który wyjątkowo odbył się w połowie września, wystąpił Jan Pietrzak z koncertem pod wymownym tytułem „Z PRL do Polski”. Podczas tego koncertu poruszył szereg tematów od Kuronia i Michnika przez bitwę warszawską i powstanie warszawskie po współczesność. Stwierdził m.in., że „Polacy walczyli zawsze o wolność waszą i naszą. W przeciwieństwie do Rosjan, którzy zawsze walczyli o zniewolenie innych narodów. Zawsze!”. Odniósł się również do ćwiczeń Zapad-2017: „Kiedy my sobie tutaj świętujemy 16 i 17 września, na wschodniej granicy oni przeprowadzają manewry, zbiry. ZBiR – Związek Białorusi i Rosji – to są manewry, żeby przeprowadzić napaść na Polskę”[1].
 
Rozpętywanie histerii w związku z białorusko-rosyjskimi manewrami Zapad-2017 osiągnęło szczyt w połowie września i wystąpienie Pietrzaka w Opolu wpisywało się tutaj w trend ogólny, tzn. taki, w którym wszyscy spadkobiercy etosu solidarnościowego – na co dzień śmiertelnie ze sobą skłóceni – mówili jednym głosem. Niczym zwierzęta w Boże Narodzenie. „Gazeta Polska Codziennie” dała 14 września tytuł na pierwszej stronie: „Putin szykuje inwazję na Polskę”[2]. A w tle zdjęcie rosyjskich czołgów T-14 podczas defilady na placu Czerwonym w Moskwie. Wtórował jej z przeciwnego bieguna politycznego portal tvn24.pl cytując czeskiego gen. Petra Pavela (szefa Komitetu Wojskowego NATO), wedle którego manewry Zapad-2017 „mogą być postrzegane jako przygotowanie do wielkiej wojny”[3]. A w telewizji TVN wystąpił niezawodny w takich sytuacjach pan Paweł Kowal, który stwierdził m.in., że społeczeństwo rosyjskie żyje „w cieniu wojny”, a „od stu lat Rosjanie z kimś walczą”, podczas gdy „społeczeństwa Zachodu żyją w pokoju”[4].

sobota, 7 października 2017

Kiedy powinniśmy obchodzić Narodowe Święto Niepodległości?

Obchody Narodowego Święta Niepodległości
 (fot. P. Matyjaszczyk,  Creative Commons 3.0)
Odzyskanie niepodległości przez Polskę świętujemy co roku 11 listopada – czy jednak słusznie? Niektóre środowiska światopoglądowe uznają, że dużo lepiej byłoby celebrować 7 października, a więc dzień, w którym w 1918 r. Rada Regencyjna ogłosiła niepodległość naszego kraju. A może istnieje jeszcze jakieś inne wyjście? Przeczytajcie Wielogłos redaktorów portalu historycznego  Histmag.org i sprawdźcie, co na ten temat oni sądzą. A co wy myślicie na ten temat?

Sebastian Adamkiewicz, publicysta: Polacy rzadko kiedy mają szczęście do dat, bo wiele ważnych dla nas wydarzeń historycznych rozkładało się na wielomiesięczne, a nawet wieloletnie procesy. Zresztą to samo dotyczy także wielu innych krajów i ich historii. Dzieje rzadko kiedy da się ograniczyć do jednego dnia. Zawsze będzie on czysto symboliczny.
Spór o datę trwał od początku. Socjaliści świętowali już 7 listopada, w rocznicę powołania tzw. rządu ludowego Ignacego Daszyńskiego, narodowcy przesuwali obchody na styczeń wspominając powołanie w 1919 roku rządu Paderewskiego. W tym czasie Polska uzyskała też międzynarodowe uznanie. 7 października był celebrowany przez nielicznych konserwatystów odsuniętych na margines życia politycznego. Obchody rocznicy niepodległości były więc niezwykle pluralistycznym zagadnieniem.

NEVER GIVE UP! Australia: Sydney i okolice

Sydnejska Opera nocą. Fot. P.Dierzgowski
Po Nowej Zelandii witam Was w nowej serii moich przygód. Tym, którzy śledzili moją podróż bardzo dziękuję i oczywiście zapraszam do zapoznania się z nową relacją.

Zobacz poprzednie odcinki samotnej podróży Piotra Dzierzgowskiego w Nowej Zelandii: NEVER GIVE UP!

Dotarłem do Australii i rozpoczynam kolejny etap podróży. Wielu z Was moi drodzy czytelnicy pewnie czekało na to, kiedy wreszcie wyruszę w drogę. Muszę przyznać, że pisanie na bieżąco było  dosyć trudne ze względu na to jak duży jest ten kraj i jak wiele jest do zobaczenia. Udało mi się tylko opisać na Facebooku w skrócie każdy dzień. Mam nadzieję że śledziliście moje poczynania i ten artykuł będzie swoistym uzupełnieniem szczegółów całej podróży.