Prof. Leszek Balcerowicz. Fot. State Chancellery of Latvia (Wikimedia -cc) |
Magda Jethon: – Panie profesorze, czy środa 12 lipca 2017 roku zapisze się w historii jako dzień, w którym w Polsce skończyła się demokracja? Mam oczywiście na myśli przyjęte głosami PiS ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych oraz projekt ustawy o Sądzie Najwyższym. Pojawiły się opinie, że to PiS-owski zamach stanu…
Leszek Balcerowicz: – Mamy do czynienia z przyspieszonym zamachem na państwo prawa przez antykonstytucyjną grupę w parlamencie, czyli PiS z przyległościami (Gowin, Kukiz itp.). Z tego wynika tylko jedno: obywatelski ruch ochrony osiągnięć demokratycznej Polski po 1989 r. musi być silniejszy. Wtedy zatrzyma i odwróci pisowską destrukcję.