|
Wicemarszałek Senatu RP Maria Koc. Fot. Senat RP |
Wicemarszałek
Senatu Maria Koc wspólnie z senator Grażyną Sztark odbyły niedawno
wizytę w Kamieńcu Podolskim na Ukrainie z okazji uroczystości odsłonięcia tablicy w kościele
dominikanów dla upamiętnienia Henryka Sienkiewicza, który w "Panu
Wołodyjowskim" rozsławił to miasto. Prezentujemy rozmowę z wicemarszałek
Koc, w której polska parlamentarzystka opowiada, jak Polacy organizują sobie życie i niwelują otaczające ich problemy nie tylko na Ukrainie ale także na Litwie i na Białorusi.
Mówi też o roli Senatu i Polonijnej Rady Konsultacyjnej w rozwiazywaniu tego, co
naprawdę potrzebne jest Polonii rozsianej na całym świecie.
- Jaki był cel niedawnej wizyty pani marszałek na Ukrainie?
- Celem tej wizyty, którą odbyłam wspólnie z senator Grażyną Sztark, był udział w uroczystości upamiętnienia Henryka Sienkiewicza w Kamieńcu Podolskim. Odsłonięcie tablicy na kościele dominikanów, obecnie paulinów, to pierwsze takie upamiętnienie w mieście, które wielki pisarz rozsławił w „Panu Wołodyjowskim”. Ceremonia miała się odbyć w listopadzie ubr. w ramach obchodów Roku Sienkiewiczowskiego, ale śnieżyca uniemożliwiła nam dotarcie do Kamieńca. W tym roku i czas i aura sprzyjały. W uroczystości uczestniczyli licznie nasi rodacy z Podola, mer miasta Michail Simaszkiewicz, księża, bardzo dużo gości i młodzieży.