Wielki zamiar zastąpienia wartości – konsumpcjonizmem nie powiódł się, ponieważ zabrakło środków do konsumpcji i podział uprawnień dla nas okazał się skrajnie niesprawiedliwy. Chciwość zachodnich korporacji spowodowała, że outsourcing miejsc pracy do krajów ubogich – zachwiał równowagą społeczeństw zachodnich. Co prawda produkty były przez długi okres czasu bardzo tanie, jednak coraz więcej ludzi, miało coraz mniej pieniędzy, żeby za to płacić. Dzisiaj już produkty drożeją, ponieważ rosną koszty życia i pracy w krajach, do tej pory uważanych za rezerwuary taniej siły roboczej. Jednak koszty społeczne i środowiskowe, zrobiły swoje nawet w Chinach. Z punktu widzenia konsumentów zachodnich – nie ma miejsc pracy, które jeszcze zapewniały ich Ojcom dochód. Powoduje to przerwanie funkcjonowania społeczeństwa na zasadzie zastępowalności pokoleń. Nie rodzą się dzieci, a nawet jak się rodzą, to zgenderyzowane Kobiety, decydują się na wybór innego modelu życia, niż tradycyjna rodzina. Konsekwencją jest wewnętrzny rozkład społeczeństw zachodnich. Nie chodzi o to, że emancypacja Kobiet jest zła, wręcz przeciwnie – to bardzo dobrze, że jest taka możliwość. Jednak narzucanie wzorców socjo-kulturowych, w których Kobiety są zawsze młode, atrakcyjne, zadbane i robią kariery w korporacjach nie przemęczając się – kosztem rodzin i dzieci – to promowanie samobójstwa naszych społeczeństw. Cała zachodnia cywilizacja opiera się na Kobiecie i jej społeczno-gospodarczej roli, nie da się temu zaprzeczyć, wystarczy tylko uznawać fakty.
czwartek, 16 marca 2017
Moment historii: Kryzys Unii Europejskiej i wygaszanie NATO
Rozpad Unii Europejskiej i wygaszanie NATO, to konsekwencje kryzysu Zachodu, który pogrążył się w niemocy, wynikającej z odrzucenia fundamentalnych tradycyjnych wartości i tradycyjnego rozumienia kultury. Próba przełamania dotychczasowych wartości Zachodu, przez laicyzację, neoliberalizację oraz genderyzację zachodnich społeczeństw skończyła się upadkiem tych poronionych koncepcji. Niestety w konsekwencji są problemy w funkcjonowaniu Zachodu, jako systemu społeczno-gospodarczego.
środa, 15 marca 2017
Seweryn Blumsztajn: Wolność nie jest dana raz na zawsze
Seweryn Blumsztajn. Fot. Wikimedia -cc |
Seweryn Blumsztajn (ur. 2 maja 1946 we Wrocławiu) – polski dziennikarz, działacz opozycji antykomunistycznej w okresie PRL, prezes Towarzystwa Dziennikarskiego. Absolwent Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W 1968 uczestnik wydarzeń marcowych, współorganizator wiecu w Warszawie. Od 1976 współpracował z Komitetem Obrony Robotników i następnie Komitetem Samoobrony Społecznej „KOR”. Był redaktorem Biuletynu Informacyjnego „KOR”. Uczestniczył w wykładach organizowanych przez Towarzystwo Kursów Naukowych, w trakcie jednego z nich został pobity przez bojówki organizowane przez Służbę Bezpieczeństwa. W maju 1980 brał udział w głodówce w kościele św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej, prowadzonej w ramach solidarności z więzionymi wówczas Mirosławem Chojeckim i Dariuszem Kobzdejem. Po Sierpniu'80 wstąpił do „Solidarności”, współorganizował Agencję Prasową „S”, redagował związkowe pisma („AS” oraz wydawany w trakcie I Krajowego Zjazdu Delegatów „Głos Wolny”). W październiku 1981 wyjechał do Francji. Na wiadomość o ogloszeniu stanu wojennego w Polsce założył w Paryżu Komitet Koordynacyjny Solidarności i kierował nim do 1984. W latach 1986-1989 był sekretarzem generalnym Association Solidarité France–Pologne.
W 1989 wszedł w skład redakcji „Gazety Wyborczej”. W latach 2002–2006 kierował krakowskim dodatkiem tego pisma, w 2006 został redaktorem naczelnym warszawskiego dodatku lokalnego („Gazeta Stołeczna”). Objął funkcję prezesa zarządu zainicjowanego w 2012 Towarzystwa Dziennikarskiego.
W 2006 został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W 2008 order ten zwrócił po wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego odnoszącej się do części działaczy opozycji demokratycznej, która zdaniem Seweryna Blumsztajna znieważała dorobek, historię i symbole opozycji demokratycznej i „Solidarności”. (na podst. Wikipedii)
Dorota Ceran: Dziennikarz obiektywny… Czy w czasach, gdy ważą się losy kraju, możemy sobie pozwolić na luksus bycia bezstronnym?
Seweryn Blumsztajn: To nie jest problem obiektywizmu. Dziennikarze bardzo rzadko mogą być obiektywni. Mnie to zresztą w ogóle nie przeszkadza, że dziennikarz ma swoje opinie. W największych gazetach świata (lewicowych, prawicowych) się je wygłasza i to jest oczywiste. Problemem jest nieprzestrzeganie pewnych elementarnych reguł. Problemem jest odwoływanie się do post faktów, a nie faktów. Ważne jest, żeby nie przekręcać, nie manipulować. Jest cały zestaw norm dziennikarskich, których należy się trzymać, ale wcale nie musisz być obiektywny. Musisz pracować uczciwie, po prostu. Nie chodzi o to, by na siłę być bezstronnym. Ja nawet nie lubię takiego dziennikarstwa, bo ono tylko udaje, że jest bez poglądów.
wtorek, 14 marca 2017
Polska 102-latka w Sydney: Pani Regina Konkołowicz
Pani Regina Konkołowicz w dniu swych 102 urodzin. Fot. K.Bajkowski |
Pani Regina Konkołowicz mieszka w Sydney pod troskliwą opieką córki Barbary i przyjaciół, których traktuje jak rodzinę. Mimo, że jest w Australii od 68 lat pięknie mówi po polsku. Bardzo lubi książki. Szczególnie te faktograficzne o wojennych i powojennych dziejach Polski, o kresach wschodnich, o terenach skąd pochodzi. Ze względu na słaby wzrok sama już nie czyta ale lubi słuchać. Lubi też słuchać starych piosenek polskich, harcerskich , szczególnie tych z lat 30-tych. Jest to niezwykle, ale nadal pamięta słowa piosenki o jej rodzinnych stronach, Polesiu - „Polesia czar”.
poniedziałek, 13 marca 2017
"Lajkonik" at The Parramasala Festival
Jacob from "Lajkonik" ansamble with Mexican dancers Fot. "Lajkonik" |
Lajkonik danced
alongside various Ensembles from India, Thailand, Mexico and others as part of
a special programme put together by Artistic Director Ruchi Sanghi from the
Indian Community. Each group danced into each other’s programme, and at the end
there was a joint finale of all performers.
It was very dynamic, colourful and inspiring! Next year this concept of integration and
collaboration through dance is to be further extended and developed.
niedziela, 12 marca 2017
Polska stała się "Czarnym Piotrusiem". Na własne życzenie
Przy okazji sporów na łonie Unii Europejskiej wywołanych przez rząd Polski, nasiliło się pouczanie naszego kraju. Pouczają nas już chyba wszyscy, poczynając od przywódców innych krajów, unijni urzędnicy, europarlamentarzyści, dziennikarze, krajowi politycy, praktycznie każdy. Polska stałą się „Czarnym Piotrusiem” chłopcem do bicia, na którym każdy może sobie wieszać psy i brudne szmaty. To niesamowite, jak szybko i z jaką trywialną wręcz łatwością to się stało. Wystarczyło tylko, że rząd RP wypowiedział się negatywnie na temat kandydatury opozycyjnego polityka z Polski na jedno z czołowych stanowisk unijnych, konsekwencje widzimy naocznie.
To musi być dla nas ważnym sygnałem. Tego nie można zlekceważyć, to musi być dla nas informacją, z której trzeba wyciągnąć wnioski. Oto bowiem okazuje się, że wystarczy nie zgadzać się politycznie z resztą – bo do niepopierania pana Tuska rząd RP ma pełne prawo, a już jest się pariasem. Oczywiście pani Beata Szydło popełniła wielki błąd strategiczny pozycjonując się na Radzie, przeciwko całej Unii. Jeżeli wiedziała już, że nie wygra a to było wiadomo na pewno na dobę wcześniej, to mogła się wstrzymać od głosu. Byłoby to eleganckie i bezproblemowe, w tym znaczeniu, że wstrzymanie się od głosu, byłoby tak samo ważnym sygnałem naszego sprzeciwu, ale nie pozycjonowałoby nas w contrze do całości. Tyle już bowiem nawet politycy PiS-u powinni się nauczyć, że w Unii liczy się konsensus i odpowiednia forma działania. Jeżeli jest się przeciwko wszystkiemu, a wie się, że się nie wygra – nie opłaca się przeciwstawiać, bo to łamanie zasad całej Wspólnoty i dobrych obyczajów, jakie w niej panują. Po co to nam było? Co osiągnięto?
Subskrybuj:
Posty (Atom)