Zespół folklorystyczny "Wielkopolska" na Krajowym Festiwalu Wielokulturowym w Canberze. |
W tym roku frekwencja była naprawdę
rekordowa. Tak tłoczno, że nieraz trudno było przecisnąć się przed rozbawiony
tłum. Stoisk było mnóstwo. Bardzo różnych, ofiarujących potrawy, napoje i
upominki z kilkudziesięciu krajów. Nie mogły narzekać na brak zainteresowania
ze strony zwiedzających. Wszędzie jedzono i pito - na siedząco i stojąco,
posuwając się przez gęsty tłum od stoiska do stoiska i jednej sceny do drugiej.
Krzeseł było dużo ale dla wszystkich spożywających "wielokulturowe
smakołyki" przy pomocy plastykowych widelców i łyżeczek, pałeczek, spiraleczek, a przeważnie
własnych paluszków oczywiście nie wstarczało. Więc siadano na chodniku. Było
również trochę "weteranów i weteranek festiwalowych" przezornie
zaopatrzonych w składane krzesełka i mini-ławeczki. Nagła burza z deszczem nie
przerzedziła publiczności.