Samotny żeglarz kpt. Grzegorz Węgrzyn w Sydney na pikniku Bumeranga Polskiego . Fot. T.Koprowski |
Podczas pikniku uzbieraliśmy sumę potrzebną na jeden z dwóch potrzebnych żagli sztormowych. Cztery dni później kpt. Węgrzyn poinformował nas podczas pożegnalnego spotkania a jednocześnie spotkania z mieszkającym w Sydney dawnym żeglarzem pochodzącymn również ze Szczecina, Antonim Jerzym Piszem , że zakupił już drugi potrzebny żagiel z datku prywatnej osoby. W ten sposób marzenia dalszej drogi rejsu poprzez opłynięcie niebezpiecznego ale ważnego dla oceanicznych żeglarzy przylądka Horn mają szanse powodzenia. Kpt. Węgrzynowi życzymy szczęśliwego powrotu do Szczecina oraz stopy wody pod kilem i pomyślnych wiatrów.