polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Donald Tusk odniósł się do wydarzeń ostatnich godzin. Premier podczas spotkania z nauczycielami podkreślił, że wojna na Wschodzie wchodzi w "rozstrzygającą fazę". — Czujemy, że zbliża się nieznane, Szef rządu wskazał, że zagrożenie jest naprawdę poważne i realne, jeśli chodzi o konflikt globalny. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese i prezydent Chin Xi Jinping odbyli 30-minutowe spotkanie dwustronne na marginesie szczytu G20. Xi Jinping wezwał premiera Anthony'ego Albanese do promowania "stabilności i pewności w regionie" oraz przeciwstawienia się protekcjonizmowi. Chiński prezydent zwrócił uwagę na niedawny "zwrot" w stosunkach z Australią, po zakończeniu gorzkiego, wieloletniego sporu handlowego, w wyniku którego zablokowano dostęp do ponad 20 miliardów dolarów australijskiego eksportu. Pekin wcześniej nałożył szereg karnych ceł handlowych na australijski węgiel, wino, homary i inne towary po tym, jak napięcia osiągnęły punkt krytyczny pod rządami Morrisona. * * * SWIAT: Prezydent Rosji Władimir Putin oficjalnie podpisał nową narodową doktrynę nuklearną, która nakreśla scenariusze, w których Moskwa byłaby upoważniona do użycia swojego arsenału nuklearnego. Dwa głowne punkty odnoszą się do agresji któregokolwiek pojedynczego państwa z koalicji wojskowej (bloku, sojuszu) przeciwko Federacji Rosyjskiej i/lub jej sojusznikom. Będzie to uważane za agresję koalicji jako całości. Agresja jakiegokolwiek państwa nienuklearnego przeciwko Federacji Rosyjskiej i/lub jej sojusznikom przy udziale lub wsparciu państwa nuklearnego będzie uważana za ich wspólny atak. Federacja Rosyjska zastrzega sobie prawo do użycia broni jądrowej w odpowiedzi. * Rosyjskie Siły Zbrojne po raz pierwszy użyły hipersonicznej rakiety balistycznej średniego zasięgu Oresznik przeciwko celom wojskowym na terytorium Ukrainy. Celem był teren produkcyjny zakładów wojskowych Jużmasz w Dniepropietrowsku.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

poniedziałek, 3 listopada 2014

Przypływ nacjonalizmu na Ukrainie. Niemcy już o tym wiedzą

Przed parlamentem Ukrainy w momencie zwrotnym 22 lutego
2014 r. Fot. M.Czernov (Wikimedia)
Wybory parlamentarne na Ukrainie zostały  przyjęte bardzo pozytywnie przez polski establishment polityczny. Generalnie politycy uznali, że na Ukrainie zwyciężyły tendencje proeuropejskie, demokratyczne. „Wynik wyborów parlamentarnych na Ukrainie świadczy o tym, że wygrały siły proeuropejskie i pro-rozwojowe” oceniła premier Ewa Kopacz w dzień po głosowaniu na Ukrainie.
 Ale czy na pewno?
Polscy politycy oraz media – nie do końca orientują się, jakie siły na Ukrainie prowadziły walkę wyborczą i sięgają po władzę. Na pewno rzeczywistość jest daleka od ich mniemania. Niemcy już o tym wiedzą, Polacy nie chcą przyjąć faktów do wiadomości.

Niemieccy eksperci, zajmujący się sprawami międzynarodowymi nie mają żadnych złudzeń. Kampanię wyborczą ocenili, jako cechującą się „ekstremalnym nacjonalizmem”, co wszak wartością cywilizowanej Europy nie jest.

niedziela, 2 listopada 2014

70 lat temu Nowa Zelandia przyjęła ponad 700 polskich dzieci - ofiar wojny

70 lat temu ponad 700 polskich sierot przyjęła Nowa Zelandia.
 Fot. screenshop You Tube
70 lat temu z Iranu do Pahiatua w Nowej Zelandii przybyła grupa 732 dzieci-uchodźców wojennych z terenów Rzeczypospolitej zajętych przez armię sowiecką. Były one ofiarami kilku masowych deportacji z ziem wschodnich RP, zaanektowanych przez ZSRR w wyniku agresji rozpoczętej 17 września 1939 r. 
 
Pierwszą z czterech masowych deportacji obywateli polskich władze sowieckie przeprowadziły 10 lutego 1940 r. Według danych NKWD, do północnych obwodów Rosji i na zachodnią Syberię wywieziono wówczas około 140 tys. ludzi. Kolejną wielką wywózkę podjęto w nocy z 12 na 13 kwietnia 1940 r. W sumie w wyniku deportacji dokonanej w kwietniu 1940 r. z ziem wschodnich RP wywieziono około 61 tys. obywateli polskich.

sobota, 1 listopada 2014

Tym, których nie kochano za życia

Tym których nie kochano za życia


 zniczkę zapal

a postaw na grobie

 na grobie bliskich

 bliskich co dalecy tobie

 co w sercu twoim

 jak grób ciemnym i zimnym

 nie znajdą gościny

 co zadrą w oku byli ci za życia

źródłem kpiny po śmierci

 

ale cicho

 ale sza

 zniczka stoi

 ogień płonie

 

oto zniczka stoi

 oto ogień w zniczce płonie

 zeszłoroczne liście

 sprzątasz wczesną szarą porą

o zimnym świcie w głuchej mgle

 przemykając chyłkiem w tę i tamtą stronę

 

piątek, 31 października 2014

Wyjątkowa książka Szczepana Sadurskiego

Pierwszy od ponad 20 lat książkowy zbiór rysunków satyrycznych Szczepana Sadurskiego wkrotce ukaże się w wyjątkowy sposob na rynku ale już można go zamówić! Autor jest znanym naszym czytelnikom założycielem Partii Dobrego Humoru  (wesołe wieżowce) a jego aktualne rysunki  są publikowane również w Bumerangu Polskim.

Aż trudno uwierzyć, że poprzednia książka Sadurskiego ukazała się aż 21 lat temu. Tym bardziej, że satyryk tworzy średnio po kilka rysunków, a w minionych latach szefował Wydawnictwu Superpress, specjalizującemu się w publikacjach humorystycznych i satyrycznych. Można by przypomnieć przysłowie "Szewc bez butów chodzi", bo od 1991 roku Sadurski przygotował do druku ponad 750 publikacji, a wśród nich była tylko jedna, zawierająca wyłącznie jego rysunki.

czwartek, 30 października 2014

Indonezja: Dziecko slumsów prezydentem

Jako Widodo - nowy prezydent największego
państwa muzułmańskiego
Indonezja to dziś czwarty pod względem ludności kraj świata. Kraj, w którym piekielnie trudno walczyć o władzę, jeśli nie jest się generałem, albo krezusem. Joko Widodo, gubernator Dżakarty, właśnie zaprzysiężony jako prezydent tego kraju, nie jest ani jednym, ani drugim. Nic więc dziwnego, że rywal pokonany w wyborach, emerytowany generał, twierdzi, że został oszukany. Ale Joko wygrał z przewagą 8 milionów głosów.

Moja ostatnia podróż do tego kraju, blisko 20 lat temu, nie zostawiła mi dobrego wrażenia. Nie byłem turystą, nie widziałem Bali, widziałem natomiast straszną biedę wzdłuż całej niemal drogi z lotniska do zatłoczonego, brudnego miasta, a przed piątą rano budził mnie muezin, co mojej sympatii dla kraju nie potęgowało. Lecz gdy dowiedziałem się, że człowiek ze społecznych dołów wspiął się na sam szczyt piramidy władzy, ucieszyłem się.