Petro Poroszenko nowym prezydentem Ukrainy? Dziś wybory. Fot. Kathrin Mobius (Wikimedia Commons) |
Potem założył własną lewicową partię o nazwie
„Solidarność”. W 2001 roku brał udział w tworzeniu Partii Regionów, do której
nigdy nie przystąpił, przystąpił za to do Juszczenki i Pomarańczowej Rewolucji.
Były prezydent jest ojcem chrzestnym jego dzieci, a także
rozkwitu jego politycznej kariery: za czasów Juszczenki, Poroszenko był szefem
MSZ, banku centralnego, Narodowej Rady Bezpieczeństwa i Obrony. Za Janukowycza
z kolei został ministrem rozwoju ekonomicznego i handlu. W sumie, trudno oprzeć
się wrażeniu, że wybranie na prezydenta oligarchy, od kilkunastu lat obecnego w
polityce, nie jest gwarantem radykalnej zmiany. I też nikt tak naprawdę takiej
zmiany nie oczekuje. Jeśli ludzie na coś liczą, to na to, że okres przejściowy
się wreszcie skończy, że kraj będzie miał prezydenta zdolnego do podejmowania
decyzji. Czy z prawdziwą legitymacją demokratyczną? O tym można dyskutować.