|
Piotr Dubicki -polski przedsiębiorca
z Szanghaju |
Jak
niektórzy czytelnicy wiedzą, urodziłem się w Harbinie w Chinach zanim jeszcze Japończycy całkowicie opanowali Mandżurię. Potem mieszkaliśmy w Szanghaju i Tienstsinie (Tiańżynie) skąd w kwieniu 1939 r. pojechaliśmy na urlop do Polski, gdzie 1 września w miejscowości
Skuszew pod Wyszkowem-nad Bugiem zastał nas wybuch II Wojny Światowej. Miałem
wtedy 8 lat i dotąd pamiętam wybuchy
niemieckich bomb nad ranem oraz jak z sąsiedniego domku wybiegła owiana
płomeniami dziewczynka, z którą bawiłem się poprzedniego dnia. Po
różnych przygodach wróciliśmy do Szanghaju w 1940 r. Oprócz pobytu w Polsce z
Matką i siostrą w 1948-49 stale mieszkałem w Szanghaju do jesieni 1952 r. Była
tam dość duża Polonia. Były polskie zrzeszenia, wychodziło polskie pismo.
Chodziłem tam do katolickiej zakonnej szkoły.
Była polska izba handlowa. Dla tego wciąż interesuje mnie co dzieje się
w tym wielkim chińskim mieście, w którym ponownie mieszka kilkaset Polaków.
W
okresie świątecznym odwiedziła Australię przemiła rodzina Piotra i Magdaleny
Dubickich z Bydgoszczy. Od prawie 10 lat prowadząca polsko-chińskie
przedsiębiorstwo w Szanghaju gdzie stale mieszka od ponad od 9 lat. Już wróciła
tam. Podczas trzydniowego pobytu w "biegu" w Canberze (26-29 grudnia
ub. r.) dyr. Dubicki udzielił nam
ciekawego wywiadu:
Eugeniusz A. Bajkowski:
Witamy Pana Dyrektora z Rodziną w Australii. Szkoda, że pobyt jest tak bardzo
krótki. Mamy wiele pytań - bardzo rzadko przylatują do nas Polacy mieszkający w
Szanghaju. Tym razem, najpierw poprosimy o krótkie streszczenie życiorysów
Państwa. Skąd pochodzą z Polski. Gdzie studiowali? Gdzie urodziły się śliczne córeczki?
Piotr Dubicki: Witam
Panie Eugeniuszu, jest mi bardzo miło w końcu Pana spotkać osobiście. Wielu
mieszkających w Szanghaju Polaków sporo o Panu słyszało w kontekście życia i
pracy w przedkomunistycznym Szanghaju, i w niemałej mierze właśnie po wieści od
Pana tu przyjechaliśmy. Dla nas jest to jak przywracanie celowo, przez wiele
lat zamazywanej pamięci. Pochodzimy z żoną z Bydgoszczy, jednak od czasu
studiów osiedliśmy w Poznaniu, gdzie urodziy się nasze córki: obecnie 13-letnia
Nina i 8-letnia Marta.