Rekordowe upały nękają od kilku dni południowo-wschodnią Australię. W nadchodzących dniach termometry pokażą nawet 46°C. Wszystkie służby postawione zostały w stan gotowości. W południowej części Australii odnotowano ponad 26 tysięcy uderzeń pioruna, z których wiele z nich wywołało pożary. Część z nich ciągle nie zostało ugaszonych.
Słupek rtęci w Adelajdzie podskoczył do 44 stopni i zbliżył się do rekordowej temperatury 46,1 stopnia, zanotowanej 75 lat temu. Rekord padł w miejscowości Roseworthy, na północ od Adelajdy, gdzie zanotowano 46,4 stopnia Celsjusza.