Kilkunastu artystów polonijnych wzięło spontanicznie udział w koncercie dla Marysi Rosiak. Fot.K.Bajkowski |
- Wspaniała reżyseria tego koncertu, bo te uczucia falowały. Były smutne fragmenty i te wesołe... Cieszymy się Marysiu, że jesteś wśród nas.... Po tej imprezie będziemy się czuć pewniej, że w niedoli możemy liczyć na Polonię - powiedział w swej emocjonalnej refleksji Janusz Nawrocki na zakończenie sobotniego koncertu charytatywnego w Klubie Polskim w Bankstown. Na spontanicznie zorganizowanym koncercie pn. "Marysia Polonii - Polonia Marysi" licznie zgromadzona publiczność polonijna zebrała pokaźną sumę pieniędzy na pomoc rodzinie Rosiaków, która 17 października w pożarze buszu straciła cały majątek.
Idea zorganizowania koncertu charytatywnego powstała nazajutrz po rozejściu się wieści o tym, że mieszkający w buszu w górach Błękitnych, znani Polonii sydnejskiej Marysia i Andrzej Rosiakowie stracili dom w szalejącym pożarze lasu. Schronieni pod rosnącą na posesji płaczącą wierzbą, cudem uszli z życiem.