Iwona Katarzyna Pawlak (Justyna Orzelska). Fot. pryw. archiwum aktorki |
Kiedy Eliza Orzeszkowa wydała "Nad Niemnem", nikt nie przypuszczał, że będzie to jedna z najważniejszych i najpiękniejszych polskich powieści. Nic więc dziwnego, że w roku 1986 rozpoczęto prace nad jej ekranizacją. Plastyczność, barwność postaci, wielowątkowość, a przede wszystkim zderzenie dwóch odmiennych światów sprawiło, że film do dziś należy do najbardziej zapadających w pamięci. W tym roku mija 125 lat od premiery książki i 25 lat od premiery filmu na antenie Telewizji Polskiej. To doskonała okazja, żeby znowu spotkać się z bohaterami filmu.
Partnerski portal Polarity International zainicjował internetową kampanię upamietniającą te kultowe wydarzenia polskiej literatury i filmu. Bumerang Polski przyłączył się do tej inicjatywy.
Iwona Katarzyna Pawlak: Wybrałabym korczyński dworek
Niewątpliwie, najważniejszą postacią ekranizacji była Justyna Orzelska, w którą swoim kinowym debiutem wcieliła się Iwona Katarzna Pawlak. Czasami zadziorna, czasami łamiąca ówczesne konwenanse. Barwna, jak cała powieść. Z aktorką rozmawia Filip Cuprych.
Filip Cuprych: Pamiętasz kiedy po raz pierwszy przeczytałaś „Nad Niemnem”? Jakie były Twoje wrażenia?
Iwona Katarzyna Pawlak: Czytałam ją w szkole ogólnokształcącej jako lekturę. Tyle, że nie oceniałam wówczas tej powieści tak, jak dzisiaj, kiedy wszystkie doświadczenia życiowe pozwalają mi tę książkę trochę inaczej pojmować. Pamiętam, że miała osobliwy język i osobliwe postaci. Wszyscy bohaterowie obdarzeni byli, moim zdaniem, własnymi zaletami i trochę wadami, ale to sprawiało, że byli bardzo ludzcy i współcześni.