wtorek, 12 marca 2013
Dramat na 8000 m
Bywają sytuacje, których słowami nie daje się dokładnie opisać. Jak ta – w Himalajach. W czwórkę dokonali pierwszego w świecie zimowego wejścia na kolejny ośmiotysięcznik. Dwaj wrócili, dwaj zostali gdzieś w górze.
Nie wiadomo, co się stało, dziś tylko wiadomo, że tragedia stała się faktem. Za długo trwa ta nieobecność, by się zdarzył szczęśliwy finał. Zapewne – zostaną TAM. Jak Jerzy Kukuczka na Lhotse , czy Wanda Rutkiewicz na stokach Kanczendzongi w Himalajach. Oboje, przypomnę – światowej sławy wspinacze.
poniedziałek, 11 marca 2013
28 Bajek Aborygeńskich - spotkanie z Jolantą Wolską
Konsulat RP w Sydney zaprasza na spotkanie z Jolantą Wolską, dziennikarką, tłumaczką, autorką wystaw i
konsultantką w zakresie PR, poświęcone prezentacji jej książki 28 Bajek
Aborygeńskich – w sobotę 16 marca o godz. 18.00. Spotkanie, w trakcie
którego wystąpią aktorzy Teatru Fantazja, a na didgeridoo zagra Arkadiusz Buczek,
odbędzie się w języku polskim.
Wszystkie kultury mają swoje legendy i mity. Z biegiem lat przeradzają się one w opowieści, chętnie czytane nie tylko przez dzieci, ale i przez dorosłych. Czerpiemy z nich niejednokrotnie wiedzę o tym, jak żyć i co jest dobre, a co złe.
Niezwykłe opowieści przedstawione w zbiorze Jolanty Wolskiej przybliżają świat Aborygeńow, jednej z najstarszych kultur na Ziemi, którzy od dziesiątków tysięcy lat żyli w harmonii z naturą i ustanowionymi wartościami. Te dawne prawa nie straciły na znaczeniu i wciąż funkcjonują w kulturze świata wraz z surowymi konsekwencjami, jakie czekają za ich naruszanie.
Szukając aborygeńskich bajek zdecydowałam się na Legendarne opowieści z Australii, zebrane przez Katie L.Parker, jedne z pierwszych zapisanych przez białego człowieka w XIX wieku - mówi autorka zbioru. - Spisałam je dla wszystkich białych australijskich dzieci.
Wszystkie kultury mają swoje legendy i mity. Z biegiem lat przeradzają się one w opowieści, chętnie czytane nie tylko przez dzieci, ale i przez dorosłych. Czerpiemy z nich niejednokrotnie wiedzę o tym, jak żyć i co jest dobre, a co złe.
Niezwykłe opowieści przedstawione w zbiorze Jolanty Wolskiej przybliżają świat Aborygeńow, jednej z najstarszych kultur na Ziemi, którzy od dziesiątków tysięcy lat żyli w harmonii z naturą i ustanowionymi wartościami. Te dawne prawa nie straciły na znaczeniu i wciąż funkcjonują w kulturze świata wraz z surowymi konsekwencjami, jakie czekają za ich naruszanie.
Szukając aborygeńskich bajek zdecydowałam się na Legendarne opowieści z Australii, zebrane przez Katie L.Parker, jedne z pierwszych zapisanych przez białego człowieka w XIX wieku - mówi autorka zbioru. - Spisałam je dla wszystkich białych australijskich dzieci.
niedziela, 10 marca 2013
Julia Gillard w Western Sydney
Premier Julia Gillard na Jobs & Skills Expo w Liverpoolu 7 bm. Fot.K.Bajkowski |
Jej celem było zapoznanie się z problemami tego regionu , spotkanie się ze zwykłymi mieszkańcami oraz zaproponowanie swoich inicjaty w w dziedzinie transportu , pracy i bezpieczeństwa. Wizyta była też nie bez znaczenia w kontekście tegorocznych wyborów federalnych. Oprócz Rooty Hill premier Gillard odwiedzila Penrith, Seven Hills, Liverpool i Parramatę.
Wykład Jerzego Surdykowskiego w Canberze
Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Canberze i Australijski Instytut Spraw
Polskich zapraszają na wykład pisarza, dziennikarza i
dyplomaty Jerzego Surdykowskiego
„Polska po wejściu do Unii Europejskiej. Bilans zysków i strat”,połączony z dyskusją i przyjęciem. Wykład odbędzie się w czwartek, 21 marca 2013 roku o godzinie 19:00 w Ambasadzie.
Jerzy Surdykowski (ur. 14 marca 1939 w Warszawie) – polski publicysta, dziennikarz, pisarz, dyplomata, działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL.
Ukończył w 1962 studia na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej. Pracował początkowo na Politechnice Gdańskiej, następnie w Stoczni Gdańskiej. Od końca lat 60. związany z dziennikarstwem jako dziennikarz m.in. "Perspektyw", "Życia Gospodarczego", "Życia Literackiego". Przez kilka lat był także wykładowcą dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim.
„Polska po wejściu do Unii Europejskiej. Bilans zysków i strat”,połączony z dyskusją i przyjęciem. Wykład odbędzie się w czwartek, 21 marca 2013 roku o godzinie 19:00 w Ambasadzie.
Jerzy Surdykowski (ur. 14 marca 1939 w Warszawie) – polski publicysta, dziennikarz, pisarz, dyplomata, działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL.
Ukończył w 1962 studia na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej. Pracował początkowo na Politechnice Gdańskiej, następnie w Stoczni Gdańskiej. Od końca lat 60. związany z dziennikarstwem jako dziennikarz m.in. "Perspektyw", "Życia Gospodarczego", "Życia Literackiego". Przez kilka lat był także wykładowcą dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim.
sobota, 9 marca 2013
Człowiek z tabletu(em) - fortel Jarosława Kaczyńskiego
Co tu dużo mówić. Niesłusznie Kaczora skreślałem. Facet ma potencjał. To przecież jakby wczoraj, gdy zaszedł do Biblioteki Uniwersyteckiej i zobaczył komputery. Przy nich studenci popijali piwo i oglądali pornosy. Wtedy nie mógł się dość naoburzać, dziś sam tak potrafi. Nie wiem jak u niego z piwem, ale profesora wyciągnął, położył na pulpicie i pokazał go nawet zdumionemu narodowi. Normalnie. Jak premier premiera.
Minę miał przy tym tak zadowoloną jak czterolatek, któremu udało się prawidłowo odłożyć słuchawkę na widełki. I to bez pomocy Hofmana, bo nie każdy zapowiadający się geniusz techniczny ma Hofmana do dyspozycji. Hofmana trzeba mieć, bo o ile włączenie tabletu da się opanować (tam jest taki guzik) manualnie, to skojarzenie odległości tabletu od mikrofonu z natężeniem płynącego z niego głosu i związanej z tym pożądanej słyszalności przekazu, wymaga zastosowania dodatkowych umiejętności interdyscyplinarnych z pogranicza akustyki i geometrii przestrzennej. I nie ma co się wyzłośliwiać i pytać, co by było, gdyby Jarosław musiał np. założyć słuchawki. Monarchowie są mądrzy mądrością swoich doradców. W razie czego zakładają klapy na uszy im.
Efekt przeszedł wszelkie oczekiwania autora happeningu
Minę miał przy tym tak zadowoloną jak czterolatek, któremu udało się prawidłowo odłożyć słuchawkę na widełki. I to bez pomocy Hofmana, bo nie każdy zapowiadający się geniusz techniczny ma Hofmana do dyspozycji. Hofmana trzeba mieć, bo o ile włączenie tabletu da się opanować (tam jest taki guzik) manualnie, to skojarzenie odległości tabletu od mikrofonu z natężeniem płynącego z niego głosu i związanej z tym pożądanej słyszalności przekazu, wymaga zastosowania dodatkowych umiejętności interdyscyplinarnych z pogranicza akustyki i geometrii przestrzennej. I nie ma co się wyzłośliwiać i pytać, co by było, gdyby Jarosław musiał np. założyć słuchawki. Monarchowie są mądrzy mądrością swoich doradców. W razie czego zakładają klapy na uszy im.
Efekt przeszedł wszelkie oczekiwania autora happeningu
Subskrybuj:
Posty (Atom)