|
Wczoraj o godz. 17.00, w okolicach miasteczka Wudina (Australia Południowa) ekipa Joachima osiągnęła
10 000 km przejechanych na rowerach, począwszy od Darwin 1 października 2012 r. |
Trwająca pół roku wyprawa rowerowa właśnie
osiągnęła swój moment kulminacyjny. Na licznikach pojawiło się wyczekiwane 10
tysięcy kilometrów. Tym samym Joachim Czerniak z podpoznańskiej Mosiny w
symboliczny sposób pokonał chorobę i udowodnił, że z nowotworem można
wygrać.
Przypomnijmy, ta wyprawa to dla chłopaka forma
rehabilitacji. Kilka lat temu przeszedł operację usunięcia guza mózgu. W wyniku
powikłań doszło do porażenia nóg, a lekarze ostrzegali, że być może już nigdy
nie wstanie z wózka inwalidzkiego. Determinacja i upór sprawiły, że udało mu
się wrócić do zdrowia, a podstawowym sposobem rehabilitacji stała się
długodystansowa jazda na rowerze. Wyprawa po Australii była kontynuacją tego
procesu, a zaplanowany dystans miał być dowodem zwycięstwa nad chorobą.
- Jestem
dumny i wzruszony! Po miesiącach na szpitalnym łóżku, po kolejnych spędzonych
na monotonnym powtarzaniu ćwiczeń rehabilitacyjnych, w końcu po wysiłku
włożonym tu na miejscu w pokonanie tego dystansu- udało się! To niesamowite.
Naprawdę. To chyba ten moment w moim życiu, kiedy mam ochotę krzyknąć: było
warto!- mówi z satysfakcją Joachim.