polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja, a ewentualna druga tura – 1 czerwca. PKW zarejestrowała do tej pory siedmiu kandydatów na prezydenta. Są to: Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, Rafał Trzaskowski, Artur Bartoszewicz, Karol Nawrocki, Adrian Zandberg i Szymon Hołownia. * * * AUSTRALIA: Premier Australii, Anthony Albanese, rozpisał wybory parlamentarne na 3 maja, rozpoczynając trwającą pięć tygodni kampanię wyborczą, w której dominować będzie temat rosnących kosztów życia. * * * SWIAT: W piątek wieczorem w Myanmarze doszło do trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8. Wstrząsy były odczuwalne w sąsiednich krajach : Bangladeszu, Indiach, Chinach, Tajlandii i Laosie. W wyniku trzęsienia ziemi w Myanmarze zginęło ponad 1700 osób, 3400 zostało rannych, a 300 osób uznaje się za zaginione.
POLONIA INFO:

piątek, 2 listopada 2012

Polskie groby na sydnejskich cmentarzach

South Head Cementry, Sydney. Fot.Creative Commons
 Kilka miesięcy temu zmarł w Sydney Stanislaw Zarzycki, który ostatnie lata swojego życia poświęcił spisywaniu epitafiów, inskrypcji i napisów z polskich płyt nagrobnych na cmentarzach w Sydney.
Stanisław Zarzycki mieszkał w Domu Polskim w Ashfield, gdzie wiódł żywot samotnika. Do jego nielicznych serdecznych znajomych należała Bogumiłła Żongołłowicz, dokumentalistka życia Polonii w Australii. Pewnego razu wspólnie wybrali się na Pinegrove Cemetery. W tym niecodziennym spacerze towarzyszył im Mieczysław Swat, znany działacz polonijny z Sydney.



Oto nagranie Bogumiły Żongołłowicz, które przedstawione zostało wczoraj w polskiej audycji Radia SBS:

Minął pierwszy miesiąc rowerowej wyprawy po Australii

Minął pierwszy miesiąc  niezwykłej wyprawy rowerowej Joachima Czerniaka w pogoni za zdrowiem, jego ojca Roberta oraz Eweliny i Bartka. Na ich licznikach już prawie 1800 przejechanych kilometrów.  Aby uniknąć największych upałów wstawali nawet o 3:30 nad ranem. Poważnym problemem były pękające co chwilę dętki.  W końcu dotarli do pierwszego  miasta - nieoficjalnej stolicy Outbacku -  Mount Isa. Zobaczcie jak minął im ten czas  (VIDEO):



Bumerang Polski jest patronem medialnym wyprawy. Zobacz poprzednie wiadomości: Joachim Trip  .
Oficjalna strona wyprawy: joachim.allforplanet.pl

Zjazd Okręgu ZHP Australia na Bielanach


Na podsydnejskich  Bielanach nad rzeką Colo odbył się w miniony weekend Zjazd Okręgu ZHP - Australia. Obecnych było około 35 instruktorek i instruktorów z całej Australii. Przeprowadzone  zostały  roczne wybory władz harcerskich.

- Dyskutowalismy nad sprawami harcerskimi jak polepszyć naszą pracę harcerską. Np. na obóz harcerski do  Sydney, który odbędzie się w styczniu przyszłego roku, Hufiec z Sydney zaprosił  młodzież harcerską z Melbourne i z Brisbane  - informuje nas harcmistrzyni Marysia Nowak.
kb/BumerangMedia





czwartek, 1 listopada 2012

Rytuały pomagają oswoić śmierć

Wszystkich Świętych. Cmentarz w Boronowie. Fot.Wikipedia
Dawniej wierzono, że dusze podczas świąt zmarłych garną się do domu, dlatego w oknie stawiano lampę, a przy piecu stołek; dzięki obyczajom, rytuałom oswajamy śmierć, która staje się mniej straszna - powiedział PAP socjolog religii, etnograf Andrzej Datko.


PAP: Wyjaśnijmy nieścisłość, w listopadzie obchodzimy dzień Wszystkich Świętych czy święto zmarłych?
A.D.: Mamy dwa święta. Wszystkich Świętych obchodzone 1 listopada i obchodzone 2 listopada wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych, czyli Dzień Zaduszny. Powszechnie tych nazw używa się zamiennie, ale są to różne święta. Wynika to z podstawowego rozróżnienia - istnienia trzech kościołów: walczącego, czyli nas, żyjących na ziemi; tryumfującego, czyli tych, którzy w chwale przebywają w niebie i cierpiącego, czyli dusz zmarłych w czyśćcu.
Obecnie są to dwa dni, jednak dawniej cykl świąt zmarłych zaczynał się pod koniec października i trwał przez cały grudzień aż do obecnej daty Bożego Narodzenia. Gdy przyjrzymy się liturgii katolickiej, jesień jest czasem poświęconym sprawom eschatologicznym, ostatecznym - wszystko to powinno wprawiać duszę chrześcijańską w drżenie, by dążyła do poprawy.

Cele i prawdy czyli trotylowa bomba polityczna

Dziś (31.10), dzień po publikacji materiału redaktora Cezarego Gmyza w „Rzeczpospolitej” o odnalezieniu na pokładzie wraku Tu 154M, który dalej stroi na smoleńskim lotnisku, stawiane jest kilka pytań. Nie dotyczą one wątłych przesłanek i dowodów, że odnaleziono na nim ślady – ponoć obszerne – trotylu i nitrogliceryny, lecz tego, jakie były jego prawdziwe motywy. Bo że jakieś były, tak sądzi wielu komentatorów, poza, co oczywiste, autorem tego materiału, który ponoć opierał się o wiarygodne ekspertyzy – ale tylko do wczesnych godzin popołudniowych.
Jedno tłumaczenie jest takie, że chodziło o „rozhuśtanie” polskiej sceny politycznej. To się udało znakomicie. Jeden krótki tekst, bez konkretów, za to z gorącymi deklaracjami autora, spowodował szeroki rezonans mediów i polityków. Pojawiają się komentarze i ich dementi, konferencje prasowe polityków – ta ze strony Prawa i Sprawiedliwości nie tylko przygotowana doskonale, ale także brzmiąca jako zapowiedź dalszych działań i otwartych oskarżeń zbrodni. Wszystko w „chmurze” sensacji i zapowiedzi eskalacji. Do czasu, kiedy naczelny „Rzeczpospolitej”, Tomasz Wróblewski, trzeźwieje i zaczyna rozumieć, że bomba odpalona w jego gazecie ma krótką spłonkę, jeszcze mniej trotylu, za to śmierdzącą klasę dziennikarską i polityczną.