Charmaine is a young vibrant performer, whose high energy performances and Laissez-Faire songwriting style is garnering loads of attention. Born in Perth, she intuitively picked up the guitar at age 12. Although it would be easy to dismiss the attractive singer as “just another pop starlet”, beneath her beautiful exterior lies a lot of heart and soul, as demonstrated by Charmaine’s first ever performance at the eulogy of her father’s funeral.
Playing at events such as FairDay, Bondi Festival, Music Incubator and venues such as Oxford Art Factory, The Gaelic Club, Will & Toby’s, Opera Bar, Icebergs, The Civic, and loads more – she draws parallels to artists such as Gwen Stefani for her on-stage prowess and Alanis Morrisette for her haunting soulful voice. She’s won songwriting awards, performed overseas, appeared on international television and loads more.
from: http://charmaine.com.au/
niedziela, 19 sierpnia 2012
Melbourne chce ponownie zorganizować igrzyska olimpijskie
Melbourne. Fot. Cookaa/cc |
Burmistrz Melbourne Robert Doyle zadeklarował we wtorek, że miasto jest gotowe do zorganizowania kolejnych igrzysk olimpijskich. Zamierza ubiegać się o prawa gospodarza w 2024 lub 2028 roku.
Melbourne gościło już olimpijczyków z całego świata w 1956 roku, a 50 lat później odbyły się tu Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej.
Doyle zapewnił, że stadiony i inne obiekty sportowe w stolicy stanu Wiktoria już dziś są gotowe i sprawdzone w praktyce. "Nie wiem czy jest inne miasto na świecie, które nie było ostatnio gospodarzem igrzysk, tak przygotowane do ich przeprowadzenia jak my. Mamy podstawy marzyć, że za kilkanaście lat ta impreza znów się u nas odbędzie" - powiedział.
sobota, 18 sierpnia 2012
Rotfeld: byliśmy świadkami wydarzenia bez precedensu
Prof. Adam Daniel Rotfeld. Fot. K.Bajkowski |
"Po raz pierwszy patriarcha Rosji przyjechał do Polski i do jakiegokolwiek kraju zachodniego, który nie ma takiej tradycji podtrzymywania stosunków, gdzie Rosja pretendowała i nadal pretenduje do tego, że jest to jej terytorium kanoniczne. My nie do końca podzielamy ten pogląd, że państwa mają terytoria kanoniczne, ale w Rosji dominuje takie przekonanie. Otóż Polska z tego punktu widzenia jest uznana przez Rosję za partnera o szczególnym znaczeniu.
I nie bez znaczenia jest to, że ten dokument - w moim przekonaniu - otwiera drogę do porozumienia między prawosławiem a katolicyzmem. To będzie długa droga, ale wcześniej czy później ona zostanie osiągnięta. I o tym mówił kardynał Dziwisz, kiedy było posiedzenie Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych; odwoływał się wtedy do marzenia Ojca Świętego Jana Pawła II, który chciał doprowadzić do przezwyciężenia tego podziału między Kościołem zachodnim, katolicyzmem, i Kościołem wschodnim, i praktycznie rzecz biorąc, oczekiwał na to, że będzie pozytywna reakcja ze strony rosyjskiego patriarchatu. Niestety za czasów poprzednika obecnego patriarchy (Aleksego II) to nie było możliwe. Tym razem to się okazało nie tylko możliwe, ale to on (patriarcha Cyryl) przyjechał do Polski; byliśmy świadkami wydarzenia bez precedensu.
Prawosławno-katolickie przesłanie do narodów podpisane
Pamiętając o ofiarach, będziemy walczyć o współpracę i pojednanie - mówił Cyryl I. Nie chcemy niczego z naszej historii zakrywać ani przekreślać - podkreślił abp Józef Michalik. Tak sygnatariusze przesłania obu Kościołów komentowali podpisanie wczoraj w Warszawie historycznego dokumentu.
Apelujemy do naszych wiernych, aby prosili o wybaczenie krzywd, niesprawiedliwości i wszelkiego zła wyrządzonego sobie nawzajem - głosi pierwszy w historii dokument z przesłaniem Kościołów: katolickiego w Polsce i prawosławnego w Rosji, podpisany w piątek w Zamku Królewskim w Warszawie. "Każdy Polak w każdym Rosjaninie i każdy Rosjanin w każdym Polaku powinien widzieć przyjaciela i brata" - czytamy w dokumencie skierowanym do obu narodów, podpisanym przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Michalika oraz patriarchę Moskwy i całej Rusi Cyryla I.
Pat brytyjsko-ekwadorski w sprawie Assange'a
Julian Assange. Fot.cc |
Ekwador udzieli azylu politycznego założycielowi Wikileaks Julianowi Assange. Australijczyk, autor największego przecieku tajnych dokumentów amerykańskich, od czerwca przebywa na terenie ambasady Ekwadoru w Londynie, w obawie przed aresztowaniem, przekazaniem Szwecji, a ostatecznie ew. deportacją do USA gdzie może spodziewać się kary śmierci. Ambasada otoczona jest przez policje. Istnieje obawa, że władze brytyjskie zdecydują się na szturm placówki dyplomatycznej.
Wczoraj ekwadorski minister spraw zagranicznych Ricardo Patiño ogłosił na spotkaniu z dziennikarzami, że Ekwador udzieli azylu Julianowi Assange. Rząd Ekwadoru wziął pod uwagę, że Assange mógłby zostać przekazany do USA, gdzie – w opinii wladz Ekwadoru – raczej nie mógłby liczyć na niezawisły proces. Patiño dał też do zrozumienia, że Ekwador docenia znaczenie przecieków publikowanych przez Wikileaks.
W związku z groźbą wkroczenia policji brytyjskiej na teren ambasady Ewkadoru, portal RT.com cytuje fragment listu jaki ambasador Ekwadoru miał otrzymać od Brytyjczyków. Wynika z niego, że władze Wielkiej Brytanii znalazły podstawę prawną w swej ustawie dotyczącej placówek dyplomatycznych i konsularnych z roku 1987. List sugeruje, że Brytyjczycy nie chcieliby się posuwać do tak drastycznego środka, ale jeśli „sprawa obecności Assange’a” w ambasadzie nie zostanie rozwiązana, środek ten zostanie zastosowany.
List ten oburzył Ekwadorczyków. W czasie konferencji prasowej Patiño wyraził zdanie, że szturm na ambasadę byłby pogwałceniem prawa międzynarodowego. Nie omieszkał przypomnieć, że Ekwador nie jest kolonią brytyjską i czasy kolonii już się skończyły.
Grożąc odebraniem statusu dyplomatycznego ambasadzie Ekwadoru w Londynie, Wielka Brytania strzeliła do swej własnej bramki. Ani decyzja Quito w sprawie azylu dla Juliana Assange'a, ani brytyjskie groźby nie zmieniają niczego w jego sytuacji - pisze "Financial Times".
Więcej: Wirtualna Polska
Subskrybuj:
Posty (Atom)