Im więcej wiemy o Powstaniu, tym trudniej jest bronić decyzji o jego wybuchu.
Kolejna rocznica Powstania Warszawskiego. Już 68 lat minęło od czasu, kiedy stolica, zwana Paryżem Północy, legła w gruzach. Kolejna rocznica wspominania poległego pokolenia polskiej inteligencji, którego tak bardzo zabrakło przez następne 45 lat.
Im więcej lat mija od upalnego lata 1944 roku, im więcej wiemy o kulisach podjęcia decyzji o rozpoczęciu Powstania, im więcej się czyta materiałów, świadectw, tym trudniej bronić jest decyzji o jego wybuchu. Tym, którzy to robią, pozostają już właściwie tylko argumenty o honorze Polaków i o tym, że Powstanie i tak by wybuchło, ponieważ ciśnienie społeczne, młodych AK-owców, było ogromne.
Na drugiej szali jest śmierć 18 tysięcy samych powstańców, 150 tysięcy ofiar cywilnych, rozstrzelanych i spalonych przez Niemców, co stanowiło prawie 1/3 wszystkich wymordowanych mieszkańców Warszawy w trakcie II wojny. I totalna destrukcja miasta. Zniszczono 85 proc. powierzchni miasta, w tym całą jego lewą stronę. Przede wszystkim jednak przetrącono miastu jego inteligencki kręgosłup.
piątek, 3 sierpnia 2012
Teatr Prób: Wiersze ocalają to, co podeptane
Stefan Mrowiński. Fot. Zbigniew Slifierz |
Na zaproszenie Polskiego Klubu w Albion 7 lipca Teatr Prób „Miniatura” im. Jerzego Szaniawskiego w Melbourne spotkał się ze słuchaczami w sali kameralnej klubu na popołudniu poświęconym twórczości ks. Jana Twardowskiego.
Spotkanie prowadził reżyser i kierownik artystyczny teatru Stefan Mrowiński. W pierwszej części spotkania wspólnie wysłuchaliśmy z dyskietki nagranego przez Teatr słuchowiska p.t. „Tylko miłość się liczy”. Następnie wystąpili aktorzy teatru - Maria Bukowska, Stanisław Jakubicki, Jolanta Supel, prezentując wybrane przez siebie fragmenty prozy poetyckiej i wiersze autorstwa ks. Jana. Ta formuła -połączenie przygotowanego już wcześniej materiału i żywego słowa w atmosferze kameralnego, nieformalnego spotkania z publicznością - bardzo pięknie się sprawdziła. Podobała się widzom.
Nadzwyczajna publiczność, którą stanowili ludzie prawdziwie zainteresowani kulturą, stworzyła bardzo serdeczną atmosferę. Widać było, że czują potrzebę obcowania z poezją. W kompletnej ciszy i skupieniu wysłuchali programu.
czwartek, 2 sierpnia 2012
Zakłócone obchody rocznicy Powstania Warszawskiego
Na Kopcu Powstania Warszawskiego zapłonął 1 sierpnia., w 68. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, Ogień Pamięci. (Fot. PAP/Paweł Supernak) |
"Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę" oraz "Precz z komuną" - skandowała grupa mlodych ludzi (kibiców Legii i działaczy ONR) podczas uroczystości zapalenia ognia na Kopcu Powstania Warszawskiego na Mokotowie.
- Serce boli, dlaczego wydajecie takie okrzyki? Przeproście - mówił gen. Zbigniew Ścibor-Rylski "Motyl", prezes Związku Powstańców Warszawskich do skandującego tłumu. Bronił też wygwizdanej Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. - Mówicie chwała bohaterom, a Ci bohaterowie płaczą, gdy słyszą wasze słowa. Jeżeli nie przeprosicie nie przyjdę tu - zakończył emocjonalną przemowę sędziwy generał.
Na kopcu przy ul. Bartyckiej w Warszawie zgromadziło się kilka tysięcy osób. W zapaleniu ognia udział wzięli reprezentanci parlamentu, przedstawiciele władz miasta m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, przewodnicząca Rady Miasta Ewa Malinowska-Grupińska, samorządowcy, duchowni i harcerze.
Przebieg uroczystości zakłóciły okrzyki części zgromadzonych: "Precz z komuną"; "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Wygwizdano prezydent Warszawy. Lekcje Ameryki - Mitt i Madonna
Mówi się, że Amerykanie nic nie wiedzą o Polsce, ale z mojego oglądania relacji TVN24 o wizycie Mitta wynika również, że Polacy niewiele wiedzą o Ameryce. Kilku komentatorów – politologów powtórzyło, jeden z drugim, że Mitt Romney wygłosił powierzchownie chwalące Polskę przemówienie, ale żadnego z nich nie zapytano, kim jest Mitt Romney.
Przez lubiącego unikać kłopotliwych pytań Mitta – Polska, ten największy przyjaciel i sojusznik Ameryki, ten wzór do naśladowania dla świata, kraj znany że swojego dziennikarstwa “od środka”, stracił okazję dowiedzenia się o jednej z największych konfrontacji politycznych w historii amerykańskich wyborów prezydenckich. W Warszawie amerykański dziennikarz zapytał Romneya czy ma zamiar ujawnić swoje zeznania podatkowe, na co nie otrzymał odpowiedzi. Gdyby któryś z polskich dziennikarzy chociaż trochę przygotował się do tej roboty, wyjaśniłby polskim widzom, że jest to pytanie nurtujące miliony Amerykanów i jak to jest, gdy do wyborów staje miliarder, który całe życie zajmował się pomnażaniem swojego majątku.
środa, 1 sierpnia 2012
Apel prezydenta o narodowy marsz ponad podziałami
Z apelem zainicjowania "wspólnego narodowego” marszu 11 listopada zwrócił się prezydent Bronisław Komorowski do powstańców uczestniczących we wtorkowych uroczystościach przed pomnikiem Powstania Warszawskiego. Jesteście dla nas wzorem i drogowskazem - mówił.
"Powstanie Warszawskie było najbardziej ofiarnym i najbardziej dramatycznym ze wszystkich naszych powstań narodowych" - podkreślił prezydent Komorowski.
Zwracając się do powstańców, prezydent podkreślił, że nie ma godniejszych od nich strażników niepodległości i narodowych wartości. "Jesteście dla nas wzorem i drogowskazem, jak najlepiej i najwierniej służyć Polsce także dziś" - powiedział Komorowski i poprosił środowisko powstańców, by zainicjowało w Warszawie na 11 listopada - w dniu Święta Niepodległości - "wspólny narodowy marsz ponad podziałami politycznymi" jako "wspólny hołd dla suwerennego państwa polskiego".
"Wiem, że wielu z Was - podobnie jak i ja - boleśnie przeżyło uliczne awantury towarzyszące temu świętu w Warszawie w ubiegłym roku" - mówił, prosząc, by razem postarano się o godne uczczenie tego dnia. "Niech w tym marszu staną obok siebie ludzie różnych poglądów. Niech połączy ich wspólna idea suwerenności, silniejsza niż jakiekolwiek podziały i różnice" - mówił Komorowski.
Prezydent podkreślał, że 68 lat temu warszawiacy z bronią w ręku starli się z niemieckim nazizmem, "ale szansy na pokonanie go, przegrywającego na frontach wojny, pozbawiła ich wyrachowana bezczynność Stalina, dzięki czemu Hitler mógł bezkarnie mordować i niszczyć stolicę państwa polskiego".
Zwracając się do powstańców, prezydent podkreślił, że nie ma godniejszych od nich strażników niepodległości i narodowych wartości. "Jesteście dla nas wzorem i drogowskazem, jak najlepiej i najwierniej służyć Polsce także dziś" - powiedział Komorowski i poprosił środowisko powstańców, by zainicjowało w Warszawie na 11 listopada - w dniu Święta Niepodległości - "wspólny narodowy marsz ponad podziałami politycznymi" jako "wspólny hołd dla suwerennego państwa polskiego".
"Wiem, że wielu z Was - podobnie jak i ja - boleśnie przeżyło uliczne awantury towarzyszące temu świętu w Warszawie w ubiegłym roku" - mówił, prosząc, by razem postarano się o godne uczczenie tego dnia. "Niech w tym marszu staną obok siebie ludzie różnych poglądów. Niech połączy ich wspólna idea suwerenności, silniejsza niż jakiekolwiek podziały i różnice" - mówił Komorowski.
Prezydent podkreślał, że 68 lat temu warszawiacy z bronią w ręku starli się z niemieckim nazizmem, "ale szansy na pokonanie go, przegrywającego na frontach wojny, pozbawiła ich wyrachowana bezczynność Stalina, dzięki czemu Hitler mógł bezkarnie mordować i niszczyć stolicę państwa polskiego".
Subskrybuj:
Posty (Atom)