Od 1 lipca czyli od dzisiaj w Australii wchodzi w życie kontrowersyjny podatek od emisji dwutlenku węgla. Zapłacą go największe koncerny kraju , ale odczuje to każdy w swojej kieszeni. Spodziewany jest generalny wzrost cen . Uważa się, że każde gospodarstwo domowe będzie musiało wydawać o 10 dol. tygodniowo więcej, ale osoby o niskich dochodach otrzymają rekompensatę rządową.
- To zwyczajna niedziela, gdy Australijczycy zajmują się swoimi sprawami. Ale to także dzień w którym zabezpieczyliśmy naszą przyszłość; przyszłość czystej energetyki . Ludzie sami będą mogli to ocenić. – powiedziała wczoraj premier Julia Gillard zagorzała zwolenniczka walki ze zmianami klimatu.