Praktycznie od początku Euro2012, a właściwie dłużej żyjemy pod presją oczekiwania na przemarsz, manifestację czy też pochód rosyjskich kibiców przez Warszawę. Ma się on odbyć dziś, w rocznicę święta państwowego Federacji Rosyjskiej, upamiętniającego rozwiązanie Związku Radzieckiego (Sowieckiego, jak chcą niektórzy…) – czyli upadku komunizmu w jego kolebce.
Marsz przedstawiany jest jako apokalipsa i manifestacja… no, właśnie czego? Polscy „patrioci” obawiają się, że Rosjanie w dniu upadku ZSRR będą manifestować przywiązanie do symboli komunistycznych, sierpa i młota, co już jest kuriozalne. Marsz ma się odbywać w cieniu czerwonych sztandarów, a Rosjanie mają Polaków prowokować – także na samym Stadionie Narodowym, gdzie dziś wieczorem rozgrywany jest mecz reprezentacji Polski i Rosji. Prowokacje mają ponoć polegać na puszczaniu papierowych samolocików i podpalaniu ich, co ma nawiązywać wiadomo do czego…
Aby nas Rosjanie nie prowokowali, to koniecznie musimy im przypominać, co krok, co w Polsce jest niedozwolone. Wyraźnie i dobitnie. Polska demokracja przecież nie może narazić się na despekt i zagrożenia koszulkami z sierpem i młotem, lub, co gorsza, artefaktami Lenina, kiedy był dzieckiem. Czynić to musiał nawet polski ambasador w Moskwie, aby przypadkiem ci, którzy to zamierzali, do Polski nie przyjechali.
wtorek, 12 czerwca 2012
Adria Nostalgia - To ostatnia niedziela
Maja Kędziora - solistka koncertu |
Sobotni wieczór. Do rozpoczęcia Koncertu jeszcze blisko pół godziny. Sala Sydnejskiego Konserwatorium powoli się wypełnia. Przyciszone rozmowy na widowni, przeważnie w języku polskim – ale nie tylko. Na scenie rozstawione instrumenty muzyczne. Obok nakryty serwetą kawiarniany stolik, w kryształowym wazonie pysznią się trzy herbaciane róże. Butelka szampana i dwa kieliszki zdają się tylko czekać na gości...
Zaglądam do programu. Dyrektor Artystyczny: Adam Wąsiel
O panu Adamie Wąsielu nie potrafiłyśmy z Wandą Wiłkomirską mówić inaczej – jak tylko „nasz Adaś”. Wydaje się, że wcale nie było to tak dawno, kiedy do sobotniej klasy języka polskiego przyszedł dwunastoletni chłopiec, który oprócz normalnego uczniowskiego plecaka, dźwigał jeszcze futerał ze skrzypcami. – Bo ja proszę pani jadę potem do mojej szkoły, żeby ćwiczyć – wyjaśnił. Ta szkoła to Sydney Conservatorium High School, niezwykle prestiżowa tak pod względem muzycznym jak i akademickim średnia szkoła w NSW.
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Muzyczne plany Rafała Łuszczewskiego
Rafał Łuszczewski, koncentrujący obecnie w Australii opowiada w specjalnym nagraniu dla Bumeranga Polskiego o swoim tournee m.in. w Indonezji i Malezji a także o utworach przez niego wykonywanych: Fryderyka Chopina, Ignacego Jana Paderewskiego i Grażyny Bacewicz. Opowiada też o swojej inicjatywie stworzenia międzynarodowego konkursu chopinowskiego w Południowej Ameryce. Mówi również o swojej działalności muzycznej w ostatnich miesiącach i o najbliższych planach.
Ostatni koncert Rafała Łuszczewskiego w Australii: Hobart, 15 czerwca.
Krzysztof Deja: Emigrancka Wola
W konkursie literackim "Moja Emigracja" oprócz przyznania pierwszej nagrody, równorzędnie wyróżnione zostały dwie prace . Przedstawiamy drugą wyróznioną pracę autorstwa Krzysztofa Deji pt. "Emigrancka Wola". Konkurs zorganizował portal internetowy Favoryta. Bumerang Polski był patronem medialnym konkursu.
- Jaruzelskiemu to się od nas pomnik należy – z entuzjazmem przekonywał mnie Zen, mój druh emigracyjnej doli od ponad dwudziestu lat.
- A z jakież to racji? – zaoponowałem – czyś ty orientację polityczną ostatnio zmienił?
- Nie, to nie to. Chodzi mi o docenienie jego wkładu w ułatwienie naszej emigracji.
- ???
- Chyba nigdy nie było tak łatwo podjąć tę bądź co bądź trudną decyzję, jak za jego rządów. Człowiek nie miał praktycznie nic do stracenia. W ojczystym kraju znalazł się nagle na samym dnie i to w każdej dziedzinie życia. Tak materialnie jak i duchowo stan wojenny wprowadził nas w szambo. Było beznadziejnie i wszystko człowiekowi obrzydło. Na co było liczyć? Tak łatwej decyzji nie miała ani emigracja przedwojenna, ze względu na trudność wymiany informacji w owych czasach, ani powojenna, bo ten łut nadziei... że wszystko się jeszcze odwróci; ani nawet ta marcowa, bo dotyczyła ludzi pochodzenia żydowskiego.
- Masz rację, a poza tym niewiele czasu nam zostawało. Dziesiąta rocznica sławnej wypowiedzi Breżniewa zbliżała się nieubłaganie, a on w 1974 roku proroczo przewidywał: „...za 10 lat komunizm zwycięży na całym świecie”. Wypadało wiać jak najdalej i mieć nadzieję, że tam na końcu świata jednak nie zwycięży. Lub potraktować to jak ten Czech, który oznajmnił: „ja se ne boje, ja mam raka”. W naszym przypadku tylko ta pierwsza ewentualność wchodziła w grę – dodałem.
niedziela, 10 czerwca 2012
Warszawa w pierwszym dniu Euro2012
Warszawska strefa kibica na Pl. Defilad |
Warszawa, miasto bogatej przeszłości , często jakże dramatycznej i heroicznej , w czerwcu 2012 , wykuwa - zdecydowanie inne, radosne, kolorowe, pełne wspanialych pogodnych przeżyć dla jej mieszkanców jak i tysiecy gości - karty swej historii.
Tym katalizatorem są rozgrywki o Puchar EURO2012 w piłce nożnej. Mistrzostwa Europy w jakże wspanialej , w calym świecie szalenie populanej zespołowej grze zwanej zazwyczaj “ Football “ , kierują oczy Europy i świata na Warszawę i na inne miasta pieknego kraju jakim jast nasza Polska . Otwarcie Euro2012 z pięknym symbolem , także przekazało na stadionie , słowo logo UEFA: “ respect" - jakże ważne słowo w swiadomości Polaków. Polska jest wspaniałym krajem , który zna to słowo i z szacunkiem podchodzi do swej roli gospodarza EURO 2012.
Subskrybuj:
Posty (Atom)