Jesteśmy ambitni, przemierzamy świat, szukamy nowych przygód i wrażeń. Opuszczamy naszą
ojczyznę coraz częściej, z tysiąca różnych powodów. Jednym z nich, bez wątpienia bardzo ważnym,
est zdobywanie nowych umiejętności językowych. Obywatel świata. Mieszkaniec globalnej wioski.
Kosmopolita. Lubimy dziś myśleć o sobie w ten sposób. Kultywowanie polskości i własnego języka
nie jest dziś w modzie. Coraz mniej polskich rodziców na emigracji kładzie nacisk na naukę języka
polskiego swoich dzieci.
A jednak dla niektórych z nas, polskich emigrantów, jest rzeczą naturalną i oczywistą, że nasze dzieci,
uczęszczające do australijskich szkół, powinny uczyć się także języka polskiego.
Czy gra faktycznie warta jest świeczki? Psycholodzy są zgodni co do tego, że tak. Wkrótce nasze
dzieci osiągną dwujęzyczność, a używając terminologii mieszkańca globalnej wioski, bilingwizm.
Cóż to takiego? Bilingwizm, to umiejętność posługiwania się dwoma różnymi językami, jako
ęzykami ojczystymi. W przypadku naszych dzieci będzie to najczęściej język polski i język angielski.
O co będą bogatsze nasze bilingwistyczne dzieci? Lista korzyści płynąca z bycia osobą dwu czy
wielojęzyczną jest długa.