Zobacz też: "Powrot do Edenu" - nowa książka o Australii
wtorek, 24 stycznia 2012
Zmarl ks. Witold Kiedrowski - legenda polskiej emigracji
Ks.Witold Kiedrowski. Fot.Archiwum |
Jak podała Misja w komunikacie na swojej stronie internetowej, weteran polskiej emigracji, generał Wojska Polskiego i kawaler francuskiej Legii Honorowej, zmarł w paryskim szpitalu im. Leopolda Bellana.
Msza żałobna w intencji legendarnej postaci Polonii francuskiej ma odbyć się w piątek w polskim kościele przy ulicy Saint-Honore w Paryżu. Następnie trumna z ciałem ks. Kiedrowskiego ma zostać przewieziona do Polski. Duchowny spocznie w grobowcu rodzinnym na cmentarzu w Linowie w diecezji toruńskiej.
Urodzony 16 kwietnia 1912 roku w Buku Pomorskim ksiądz Witold Kiedrowski brał udział w kampanii wrześniowej w 1939 roku, a w czasie wojny był żołnierzem AK. Po pobycie w obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Auschwitz-Birkenau i w Buchenwaldzie, uciekł z transportu do Dachau, przedostając się do aliantów.
Zaraz po wojnie osiadł we Francji, poświęcając się pracy duszpasterskiej i działalności społecznej. Na emigracji pracował nadal dla swojego kraju, a także na rzecz zbliżenia polsko-francuskiego.
Przez 35 lat ks. Kiedrowski prowadził w Sekcji Polskiej Radia France Internationale (RFI) stałe audycje docierające za "żelazną kurtynę". Na początku lat 80., w okresie stanu wojennego, organizował we współpracy z organizacjami francuskimi transporty z pomocą medyczną dla Polaków w kraju. Był także prezesem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów i ich Rodzin we Francji.
Odznaczono go licznymi polskimi medalami, m.in. Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Oświęcimskim i Komandorią Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej.
W 2009 roku z okazji Święta Niepodległości duchowny został awansowany z pułkownika na generała brygady.
Znany z niespożytej energii ksiądz Kiedrowski był aktywny do ostatnich lat życia. W kwietniu 2010 roku mimo podeszłego wieku odprawił wspólnie z arcybiskupem Paryża Andre Vingt-Trois mszę świętą w intencji ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.
"Nigdy w życiu nie leniuchowałem i zawsze byłem optymistą. Bo jak człowiek zacznie leniuchować, to sam się rozłoży" - mówił PAP ks. Kiedrowski w lipcu 2009 roku, zaraz po otrzymaniu najbardziej prestiżowego francuskiego odznaczenia, Legii Honorowej. Dodał wówczas, że jego dewizą życiową było zawsze: "dawaj naprzód!".
Szymon Łucyk (PAP), Paryż
Nowy rok szkolny - 4 lutego
Polska Szkoła w Randwick rozpoczyna rok szkolny 2012 juz za dwa tygodnie, 4go lutego. Prowadzimy zajęcia zarówno dla dzieci jak i dorosłych w każdą sobotę roku szkolnego. Zajęcia dla dorosłych prowadzone są także na Uniwersytecie Sydnejskim w ciągu tygodnia. Zapisy dla dzieci przyjmowane są przez cały rok a zapisy dla dorosłych 4 razy do roku przed każdym semestrem.
Polska Szkoła w Radwick jest prężnie działającym, największym ośrodkiem nauczania języka polskiego w Nowej Południowej Walii. Nasza szkoła cieszy się dużą renomą w środkowisku polonijnym o czym może świadczyć dynamicznie rosnąca z roku na rok liczba naszych studentów oraz bliska współpraca szkoły z Uniwersytetem Sydnejskim.
Stawiamy nacisk nie tylko na naukę języka polskiego, ale rownież na szerzenie wiedzy o Polsce, polskiej kulturze i tradycjach oraz integrację mlodziezy polonijnej .
Jesteśmy szkołą bezpieczną i przyjazną.
ZAPRASZAMY!
email: [email protected] ; tel: 93113723 / 0414313478
Polska kaczka w Newtown
Wcześniej na stronach Bumeranga można było przeczytać o tym jak Polacy mają mało odwagi w reklamowaniu samych siebie ("My Polacy osiągamy sukcesy na całym świecie, z tym, że o tym się nie mówi. Jesteśmy zbyt skromni. Ta nasza filozofia życiowa; skromnie, delikatnie, subtelnie, wstydliwie" - Polska jak Feniks z popiołow).
Chociaż jesteśmy jednym z najpracowitszych narodów, z długą historią i bogatą kulturą to ciągle to wszystko gdzieś skrywamy.
Podobne odczucia zrodziły się we mnie po wizycie w polskiej
restauracji w sydneyskiej dzielnicy kultury Newtown. Wzdłuż ulicy King upakowane są gęsto liczne przybytki: kawiarnie, księgarnie, bary nocne, puby, nighcluby, teatry, kino itp. Pod numerem 549 znajduje się skromna polska kawiarnio-restauracja "New-in-Town".
Podobne odczucia zrodziły się we mnie po wizycie w polskiej
restauracji w sydneyskiej dzielnicy kultury Newtown. Wzdłuż ulicy King upakowane są gęsto liczne przybytki: kawiarnie, księgarnie, bary nocne, puby, nighcluby, teatry, kino itp. Pod numerem 549 znajduje się skromna polska kawiarnio-restauracja "New-in-Town".
Udaliśmy się do niej z rekomendacji mojej asutralijskiej znajomej.
Okazja była nie byle jaka, bo znowu przyszedł czas na moje kolejne urodziny. Gdy pierwszy raz stanałem naprzeciwko polskiego biznesu coś jakby załkało we mnie. Od zewnątrz budynek wygląda jak bar szybkiej obsługi na dworcu autobusowym w Białymstoku. Aluminowe stoliki z krzesłami, firanki w oknach, rozgardiasz na frontowej tablic. Przy wejściu zaś można poczuć styl późnego Gierka.
Skosztowaliśmy niemal wszystkich potraw i każdy był wniebowzięty.
Porcje są od serca - jakby serwowane przez moją babcię. Nad golonką i kaczką siedzieliśmy do póżnych godzin nocnych.
Okazja była nie byle jaka, bo znowu przyszedł czas na moje kolejne urodziny. Gdy pierwszy raz stanałem naprzeciwko polskiego biznesu coś jakby załkało we mnie. Od zewnątrz budynek wygląda jak bar szybkiej obsługi na dworcu autobusowym w Białymstoku. Aluminowe stoliki z krzesłami, firanki w oknach, rozgardiasz na frontowej tablic. Przy wejściu zaś można poczuć styl późnego Gierka.
Wszystko to jednak przestaje mieć znaczenie, gdy mowię dzieńdobry do personelu tego małego biznesu. Panna Anna okazuje się przesympatyczną osobą, a uczynny pan z zza lady niesamowitym kucharzem. Restauracja nie wyrobiła sobie jeszcze licencji na sprzedaż alkoholu, ale ze sobą
można przynieść dowolną ilość. Polską wódkę można dostać w sklepie alkoholowym naprzeciwko. Żubrówka kosztuje 50 dolarów, a sok jabłkowy w sklepie obok za $4.50.Skosztowaliśmy niemal wszystkich potraw i każdy był wniebowzięty.
Porcje są od serca - jakby serwowane przez moją babcię. Nad golonką i kaczką siedzieliśmy do póżnych godzin nocnych.
Paweł Waryszak
poniedziałek, 23 stycznia 2012
Wielki turystyczny weekend na Mt Kosciuszko - 10-12 lutego
Strzelecki Hiking Club i Strzelecki Heritage Inc. zapraszają do udziału w wielkiej imprezie turystycznej - rodzinnym weekendzie w Alpach Australijskich, z okazji pożegnania lata i 172 rocznicy nazwania najwyżej australijskiej góry przez Sir Pawła Edmunda Strzeleckiego Górą Kościuszki.
Więcej informacji na stronach internetowych:
http://www.strzeleckiclub.com/endofsummer
oraz
http://www.kosciuszkorun.com.au/
Bumerang Polski jest patronem medialnym imprezy. Zobacz nasze wywiady z organizatorami:
Rozmowa z Oscarem Kantorem (1)
Rozmowa z Oscarem Kantorem (2)
Rozmowa z Pawłem Gospodarczykiem
Kosciuszko National Park, Charlotte Pass, NSW
12 February 2012
Strzelecki Walk 2012
Kosciuszko National Park, Charlotte Pass, NSW
12 February 2012
Kosciuszko Ride 2012
Kosciuszko National Park, Charlotte Pass, NSW
12 February 2012
Strzelecki Hike 2012
Kosciuszko National Park, Charlotte Pass, NSW
10-12 February 2012
Atrakcje:
Loty Balonami
Pionierskie doświadczenia
Wspinaczka
Rajd rowerowy
Bieg górski
Rodzinna wycieczka
Wielkie spotkanie na szczycie Mt Kosciuszko
Nagrody
Grill & dyskoteka
Występ Pauliny Caine
http://www.strzeleckiclub.com/endofsummer
oraz
http://www.kosciuszkorun.com.au/
Bumerang Polski jest patronem medialnym imprezy. Zobacz nasze wywiady z organizatorami:
Rozmowa z Oscarem Kantorem (1)
Rozmowa z Oscarem Kantorem (2)
Rozmowa z Pawłem Gospodarczykiem
Subskrybuj:
Posty (Atom)