Ks.Witold Kiedrowski. Fot.Archiwum |
Jak podała Misja w komunikacie na swojej stronie internetowej, weteran polskiej emigracji, generał Wojska Polskiego i kawaler francuskiej Legii Honorowej, zmarł w paryskim szpitalu im. Leopolda Bellana.
Msza żałobna w intencji legendarnej postaci Polonii francuskiej ma odbyć się w piątek w polskim kościele przy ulicy Saint-Honore w Paryżu. Następnie trumna z ciałem ks. Kiedrowskiego ma zostać przewieziona do Polski. Duchowny spocznie w grobowcu rodzinnym na cmentarzu w Linowie w diecezji toruńskiej.
Urodzony 16 kwietnia 1912 roku w Buku Pomorskim ksiądz Witold Kiedrowski brał udział w kampanii wrześniowej w 1939 roku, a w czasie wojny był żołnierzem AK. Po pobycie w obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Auschwitz-Birkenau i w Buchenwaldzie, uciekł z transportu do Dachau, przedostając się do aliantów.
Zaraz po wojnie osiadł we Francji, poświęcając się pracy duszpasterskiej i działalności społecznej. Na emigracji pracował nadal dla swojego kraju, a także na rzecz zbliżenia polsko-francuskiego.
Przez 35 lat ks. Kiedrowski prowadził w Sekcji Polskiej Radia France Internationale (RFI) stałe audycje docierające za "żelazną kurtynę". Na początku lat 80., w okresie stanu wojennego, organizował we współpracy z organizacjami francuskimi transporty z pomocą medyczną dla Polaków w kraju. Był także prezesem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów i ich Rodzin we Francji.
Odznaczono go licznymi polskimi medalami, m.in. Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Oświęcimskim i Komandorią Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej.
W 2009 roku z okazji Święta Niepodległości duchowny został awansowany z pułkownika na generała brygady.
Znany z niespożytej energii ksiądz Kiedrowski był aktywny do ostatnich lat życia. W kwietniu 2010 roku mimo podeszłego wieku odprawił wspólnie z arcybiskupem Paryża Andre Vingt-Trois mszę świętą w intencji ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.
"Nigdy w życiu nie leniuchowałem i zawsze byłem optymistą. Bo jak człowiek zacznie leniuchować, to sam się rozłoży" - mówił PAP ks. Kiedrowski w lipcu 2009 roku, zaraz po otrzymaniu najbardziej prestiżowego francuskiego odznaczenia, Legii Honorowej. Dodał wówczas, że jego dewizą życiową było zawsze: "dawaj naprzód!".
Szymon Łucyk (PAP), Paryż