polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Donald Tusk odniósł się do wydarzeń ostatnich godzin. Premier podczas spotkania z nauczycielami podkreślił, że wojna na Wschodzie wchodzi w "rozstrzygającą fazę". — Czujemy, że zbliża się nieznane, Szef rządu wskazał, że zagrożenie jest naprawdę poważne i realne, jeśli chodzi o konflikt globalny. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese i prezydent Chin Xi Jinping odbyli 30-minutowe spotkanie dwustronne na marginesie szczytu G20. Xi Jinping wezwał premiera Anthony'ego Albanese do promowania "stabilności i pewności w regionie" oraz przeciwstawienia się protekcjonizmowi. Chiński prezydent zwrócił uwagę na niedawny "zwrot" w stosunkach z Australią, po zakończeniu gorzkiego, wieloletniego sporu handlowego, w wyniku którego zablokowano dostęp do ponad 20 miliardów dolarów australijskiego eksportu. Pekin wcześniej nałożył szereg karnych ceł handlowych na australijski węgiel, wino, homary i inne towary po tym, jak napięcia osiągnęły punkt krytyczny pod rządami Morrisona. * * * SWIAT: Prezydent Rosji Władimir Putin oficjalnie podpisał nową narodową doktrynę nuklearną, która nakreśla scenariusze, w których Moskwa byłaby upoważniona do użycia swojego arsenału nuklearnego. Dwa głowne punkty odnoszą się do agresji któregokolwiek pojedynczego państwa z koalicji wojskowej (bloku, sojuszu) przeciwko Federacji Rosyjskiej i/lub jej sojusznikom. Będzie to uważane za agresję koalicji jako całości. Agresja jakiegokolwiek państwa nienuklearnego przeciwko Federacji Rosyjskiej i/lub jej sojusznikom przy udziale lub wsparciu państwa nuklearnego będzie uważana za ich wspólny atak. Federacja Rosyjska zastrzega sobie prawo do użycia broni jądrowej w odpowiedzi. * Rosyjskie Siły Zbrojne po raz pierwszy użyły hipersonicznej rakiety balistycznej średniego zasięgu Oresznik przeciwko celom wojskowym na terytorium Ukrainy. Celem był teren produkcyjny zakładów wojskowych Jużmasz w Dniepropietrowsku.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Polskie lato na Mt Kościuszko - rozmowa z Pawłem Gospodarczykiem



Letnie spotkanie Polaków i Australijczyków  na  Górze Kościuszki  pn. „The End of Summer on Mt Kosciuszko”,odbędzie się w niedzielę 12 lutego w ramach obchodów 172 rocznicy odkrycia i nazwania tej góry przez Pawła Edmunda Strzeleckiego. A wszystko to w aliansie kilku imprez : Strzelecki Hike, Kościuszko Run, Strzelecki Walk a także  Kościuszko Ride organizowanych wspólnie przez Strzelecki Hiking Club i Strzelecki Heritage Inc. 
Wyprawa Strzelecki Hike rozpocznie się już wcześnie rano w piatek, 10 lutego. O tym szczegółowo było w wywiadzie z Oskarem Kantorem. Trzy pozostałe imprezy odbędą się  w niedzielę 12 lutego. Tego dnia wszyscy uczestnicy poszczególnych tras spotkają się razem na szczycie Góry Kościuszki. A potem w pobliskiej miejscowości  Jindabyne wielkie party.
O organizacji i przygotowaniach  Kościuszko Run, Strzelecki Walk a także  Kościuszko Ride z organizatorem Pawłem Gospodarczykiem, prezesem Strzelecki Heratige Inc. rozmawia Krzysztof Bajkowski.


Paweł Gospodarczyk
Krzysztof Bajkowski: Paweł, zbliża się kolejna doroczna impreza organizowana przez Twoje Stowarzyszenie.  W niedzielę 12 lutego uczestnicy  będą mieli do wyboru   trzy trasy – wszystkie kończące się na szczycie Góry Kościuszki.  Zacznijmy od Kościuszko Run. – impreza wpisana w międzynarodowy kalendarz biegów górskich.  Proszę o szczegóły organizacyjne: przebieg trasy,  jak się zapisać i o której godzinie start ?
Paweł Gospodarczyk: Kosciuszko Run 2012 to  juz trzecia edycja biegu zorganizowana przez Strzelecki Heritage Inc. Trasa jest ta sama co w zeszłym roku:  start z Charlotte Pass Village, meta na szczycie Mt Kosciuszko. Startujemy o godzinie 10.00 rano.
Zapisy przyjmujemy na naszej stronie internetowej
http://kosciuszkorun.com.au/join-us.html . Można też wysłać swoje dane bezpośrednio na nasz email: [email protected]
Do 5 lutego wpisowe wynosi $25.00, późniejsze zapisy: $35.00.
 Z pewnością na tego rodzaju bieg trzeba mieć odpowiednią kondycję fizyczną. Zatem jakie osoby mogą zapisać się  na tę trasę  i  jak powinny się przygotować?
 Oczywiscie jak juz informowliśmy w ubieglych latach biegacze, ktorzy chca wziąć udział w biegach górskich powinni mieć odpowiednią sprawność fizyczną, legitymować się dobrym stanem zdrowia  oraz posiadać  aktualne badania lekarskie.  

 Jaka długość trasy oraz różnica poziomów punktu startowego i mety?
Dystans wynosi 11km. Poziom punktu startu wynosi 1730m, a meta znajduje się na wysokosci szczytu Mt Kosciuszko 2228 metrów.

Czy przewidujecie nagrody dla zwycięzców bo to jednak konkurencja sportowa?
Tak, są przygotowane nagrody dla  zwyciezców, a także dla wszystkich uczestników Kosciuszko Run 2012. Pierwsza nagroda $400, druga $200 i trzecia $100 , zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn. Będą wreczone puchary, medale i koszulki.

 Druga trasa już nie sportowa ale turystyczna -  Kosciuszko Ride.  To rowerowy wjazd na górę. W zeszlym roku była nieoficjalna inauguracja tej trasy. Kto może w niej uczastniczyć, o której strart, jak wyglada przebieg trasy i  czy zapewniacie sprzęt rowerowy?
W Kosciuszko Ride 2012 moga wziać udział dzieci juz od 14 lat za zgodą rodziców. Tak jak wspomniałeś to nie jest impreza sportowa czy wyścigi, ale po prostu przejażdżka turystyczna. Trasa jest ta sama, którą  będą pokonywali biegacze Kosciuszko Run 2012. Z tym tylko, ze rowerem można dojechać do Rawson Pass (gdzie są toalety) - 9.5 km. Tam zostawiamy rowery i 1.5 km pokonujemy pieszo na szczyt Mt Kosciuszko. Można przyjechać z własnym rowerem lub zamówić przez nas. Rowery będą czekały  w miejscu  startu w Charlotte Pass Village. Koszt wypożyczenia roweru gorskiego wraz z kaskiem będzie w granicy $45. Zamówienia proszę składać pisząc na email: [email protected]

Jazda pod górę to jedno z najtrudniejszych wyzwań rowerowych. Co radziłbyś tym, którzy rzadko jeżdżą rowerem  a chcieliby uczestniczyć w tym wjeździe?
Każdy bieg czy wjazd rowerem w górach  to bardzo  duzy wysiłek, a to że ten wysilek jest na znacznych wysokosciach wymagane jest  szczególnie dobre przygotowanie.  Niektórzy potrzebują kilka tygodni, ale są i tacy, którzy z marszu moga uczestniczyć w takich ekstrymalnych przedsięwzięciach. Przypuszczam, ze prawie każdy zdaje sobie sprawe ze swojej sprawnosci fizycznej. Jeszcze raz zwrócę uwagę, że  każdy musi być przygotowany nawet na opady śniegu i chłód. Moge jednoczesnie zapewnić, że po takiej wycieczce dostaniemy odnowy ducha i pomimo zmęczenia fizycznego zostaną nam wspaniałe wrażenia i wspomnienia.

Najłatwiejsza trasa zapewne dla wszystkich to Strzelecki Walk. Proszę o kilka szczegółow organizacyjnych – o której start i przebieg trasy?
O nie! Myślę, że przeciwnie. Strzelecki Walk 2012 jest  najtrudniejszą i najdłuzszą trasą wynoszącą 23 km. Zbiórka  chętnych uczestników będzie o godzinie 8 rano, wymarsz punktualnie o 8.30 z parkingu Charlotte Pass. Trasa bedzie prowadzić wzdłuż Summit Trail na Mt Kosciuszko. Po przywitaniu biegaczy i spotkaniu ze wszystkimi uczestnikami poszczególnych tras, w tym z wędrowcami z trzydniowej trasy Strzelecki Hike, powrót  wzdłuż Main Range Track. Ta trasa również wymaga przygotowania fizycznego, ale widoki będą wspaniałym wynagrodzeniem za wysiłek i trudy.  Sprawny chodziarz tę trasę może pokonać w ciągu 6 godzin. Muszę zaznaczyć, że każdy z uczestników musi być wyposażony w odpowiedni strój, mieć plecak z wodą i przekąskami.

Co będzie na szczycie i  o której godzinie spodziewane jest spotkanie wszystkich  wędrowców, biegaczy , rajdowców i  piechurów ?
Pierwsi biegacze powinni dobiec na szczyt Mt Kosciouszko  o10.45 i tam nastapi wreczenie medali dla wszystkich uczestnikow biegu. Jeżeli dopisze pogoda bedziemy mieli sesję zdjęciową i odśpiewamy hymn australiskiAdvance Australia Fair” i „Waltzing Matylda” ze znaną piosenkarką  Pauliną Caine.
Co planujecie po spotkaniu na szczycie?
Część uczestników wróci Summit Track do Charlotte Pass Village. Tylko uczestnicy Strzelecki Walk udadza się okrężną drogą przez Main Range Track do Charlotte Pass. Wszyscy potem w godzinach popołudniowych spotykamy się w Jindabyne na wspólnym grillu i oficjalnej prezentacji.

 Jak wygląda sprawa zakwaterowania i wyżywienia?
Każdy będzie odpowiedzialny za znalezienie zakwaterowania. W tym okresie nie będzie problemów ze znalezieniem kwater z przystepnymi cenami. Na naszej stronie internetowej mamy  adresy takich kwater. Wyżywienie jest również dostepne w okolicznych restauracjach.
 Ilu uczestników spodziewacie się w tym roku?
Ilości uczestników nie możemy przewidzieć, ale reklamujemy nasze imprezy i zachecamy wszystkich chętnych do uczestnictwa w tych szczególnych obchodach 172 rocznicy odkrycia i nazwania Mt Kosciuszko przez Sir Pawla Edmunda Strzeleckiego.

 Gdzie więcej informacji  o tych imprezach można znaleźć?

Dziękuję i do zobaczenia na trasie.

Z Pawłem Gospodarczykiem rozmawiał Krzysztof Bajkowski.
Bumerang Polski jest patronem medialnym imprezy.

niedziela, 15 stycznia 2012

Cudne polskie miasta

Czy to miasto może być siódmym miejskim cudem świata? Fot. K. Bajkowski
Aż 11 polskich miast pretenduje do tytułu jednego z siedmiu miejskich cudów świata. Kilkusetletnią historią, bogatą ofertą kulturalną i młodzieżową atmosferą chcą pokonać m.in. Nowy Jork, Paryż, Berlin, Madryt…
W internetowym konkursie rozpisanym przez szwajcarską fundację New7Wonders bierze udział łącznie 1259 miast. W pierwszym etapie internauci zawężą tę liczbę do 300, w kolejnym już tylko 28 (kliknij by oddać swój głos).  Ogłoszenie wyników konkursu zapowiedziano na 7 grudnia 2013 r.
Polskę w rywalizacji reprezentują Zamość, Toruń, Bydgoszcz, Szczecin, Poznań, Lublin, Katowice, Gdańsk, Warszawa, Wrocław i Kraków. Jak czytamy w dzienniku „Metro”, wszystkie miasta chcą wykorzystać nadarzającą się szansę do promocji i namawiać Polaków do głosowania – głównie poprzez portale społecznościowe i swoje strony internetowe.
Jak zamierzają się reklamować? Toruń będzie zachwalał Kopernika i pierniki, Lublin renesansowe piwnice, Katowice natomiast zabytkowe górnicze osiedle Nikiszowiec. Wrocław będzie chwalił się studentami, Kraków zaś Sukiennicami, Muzeum Oskara Schindlera i znanymi muzycznymi festiwalami – wylicza dziennik cytując przedstawicieli kolejnych miast.    
O tym, że gra jest warta świeczki dowodzi przykład krainy Wielkich Jezior Mazurskich, która, jako jedyny przedstawiciel Polski, dotarła do ścisłego finału konkursu na 7  nowych cudów świata. I mimo, że Mazury zajęły ostatecznie 28. miejsce w zestawieniu, zyskały bardzo dużo. Medialny rozgłos, jaki towarzyszył plebiscytowi przekłada się dziś m.in. na większą liczbę turystów odwiedzających ten region Polski.
IUVE.pl

sobota, 14 stycznia 2012

Wyrok na historii

Czesław Kiszczak, w głębi Stanisław Kania
Pod­stawą  wyroku sądu, ska­zu­ją­cego człon­ków Woj­sko­wej Rady Oca­le­nia Naro­do­wego za wpro­wa­dze­nie stanu wojen­nego, jest zasto­so­wa­nie prze­pisu o stwo­rze­niu przez nich „związku prze­stęp­czego o cha­rak­te­rze zbroj­nym”. To wykła­da­nia sto­so­wana do wczo­raj pod adre­sem kry­mi­nal­nych grup prze­stęp­czych – tym razem zasto­so­wano ją wobec byłych poli­ty­ków i urzęd­ni­ków państwa.
O tym, że stan wojenny został wpro­wa­dzony nie­le­gal­nie wiemy jed­nak nie z wczo­raj­szego wyroku, lecz z wyroku Try­bu­nału Kon­sty­tu­cyj­nego z marca ubie­głego roku.  Try­bu­nał uznał dwa dekrety z 12 grud­nia,  o wpro­wa­dze­niu stanu wojen­nego oraz o postę­po­wa­niach szcze­gól­nych w spra­wach o prze­stęp­stwa i wykro­cze­nia w cza­sie stanu wojen­nego za nie­zgodne z Kon­sty­tu­cją PRL. Try­bu­nał  potwier­dził, że Rada Pań­stwa nie miała prawa wpro­wa­dzić stanu wojen­nego na mocy dekre­tów – ich wyda­wa­nie było moż­liwe tylko w prze­rwach mię­dzy sesjami Sejmu, a w grud­niu 1981 r. sesja trwała. Trzeba w związku z tym było zna­leźć win­nych. I znaleziono.
Pro­ces Woj­cie­cha Jaru­zel­skiego, Cze­sława Kisz­czaka, Sta­ni­sława Kani i innych uczest­ni­ków tam­tych wyda­rzeń był pro­ce­sem poli­tycz­nym. Jego ocena nie trzyma się jed­nak podzia­łów ide­owych i poli­tycz­nych, ale jest raczej pochodną świa­do­mo­ści tam­tych cza­sów, wyni­ka­jąca z wieku i doświad­czeń, a także umie­jęt­no­ści racjo­nal­nego zro­zu­mie­nia uwa­run­ko­wań, w jakich dzia­łali wszy­scy uczest­nicy tam­tych wyda­rzeń. Wyraź­nie daje się to odczuć, słu­cha­jąc bar­dzo zróż­ni­co­wa­nych ocen wyroku ówcze­snych opo­zy­cjo­ni­stów, takich jak Ste­fan Nie­sio­łow­ski, Jan Lityń­ski, Andrzej Celiń­ski, Bog­dan Boru­se­wicz. Ludzie, któ­rzy tamte czasy prze­żyli świa­do­mie, a w nowej Pol­sce potra­fili się odna­leźć i czują się z nią zwią­zani, a także są wsta­nie zro­zu­mieć moty­wa­cje ludz­kie – wie­dzą, że pro­ces Jaru­zel­skiego i Kisz­czaka miał cha­rak­ter czy­sto poli­tyczny, a akt oskar­że­nia, oparty o prze­pis kodeksu kar­nego, mówiący o kie­ro­wa­niu związ­kiem zbroj­nym, miał zna­miona zemsty.  Woj­ciech Jaru­zel­ski to dosko­nale zro­zu­miał, wie, że zna­lazł się na sali sądo­wej po to, aby doko­nano na nim – a także na tych, któ­rzy w 1989 roku zawarli z nim pakt spo­łeczny dla nowej Pol­ski – zemsty politycznej.
Tego pro­cesu nie da się roz­pa­try­wać, histo­rycz­nie i poli­tycz­nie bez kon­tek­stu Okrą­głego Stołu. Ten pro­ces był zła­ma­niem swego rodzaju poro­zu­mie­nia spo­łecz­nego, umowy, jaką zawarł Woj­ciech Jaru­zel­ski i jego śro­do­wi­sko poli­tyczne, z innym śro­do­wi­skiem, repre­zen­to­wa­nym przez dzia­ła­czy opo­zy­cji demo­kra­tycz­nej. Można to poro­zu­mie­nie, które dopro­wa­dziło do czę­ściowo demo­kra­tycz­nych wybo­rów w roku 1989, róż­nie nazy­wać – umową spo­łeczną, kon­trak­tem, czy pak­tem – ale jest bez­spor­nym fak­tem, że doko­nało się to w for­mie poko­jo­wej – i dobro­wol­nej. Nikt, ani nic (poza media­cjami Kościoła Kato­lic­kiego) nie zmu­szał Jaru­zel­skiego do wej­ścia w ten układ i pod­po­rząd­ko­wa­niu się całego apa­ratu pań­stwa, w tym apa­ratu repre­sji, usta­le­niom wydy­sku­to­wa­nym przy stole negocjacyjnym.
Dziś komen­ta­to­rzy piszą, że spra­wie­dli­wo­ści stało się zadość, spra­wie­dli­wość dzie­jowa stała się fak­tem. Wyrok został wydany przez nie­za­wi­sły sąd III RP. Tej samej III RP, która uro­dziła się przy Okrą­głym Stole. Ta sym­bo­lika wielu będzie dalej ura­żać. Innych będzie kłuć w oczy, że aby doko­nać aktu „spra­wie­dli­wo­ści” musiano posu­nąć się do zasto­so­wa­nia wykładni o ”związku prze­stęp­czym”. Nie udało się posta­wić Woj­cie­cha Jaru­zel­skiego i Cze­sława Kisz­czaka przed Try­bu­na­łem Stanu, się­gnięto po inne metody. Doko­nano swo­istej korekty histo­rii, przy pomocy pro­ku­ra­to­rów IPN i sądu. Nowa prawda i nowa histo­ria, któ­rej auto­rami są pro­ku­ra­to­rzy. Czyż nie jest to w pro­stej linii powrót do tra­dy­cji sądów sowiec­kich, gdzie histo­ria była kory­go­wana naj­pierw przez pro­ku­ra­tora Andrieja Wyszyń­skiego, a zatwier­dzał ją póź­niej sędzia – gene­rał Urlich?
Przy­po­mnijmy może jesz­cze, w kon­tek­ście ubie­gło­rocz­nego wyroku Try­bu­nału Stanu, pewne prawne i histo­ryczne uwa­run­ko­wa­nia. Woj­ciech Jaru­zel­ski w 1981 roku zła­mał Kon­sty­tu­cję PRL, usta­no­wioną jesz­cze przez Sta­lina w 1952 roku i popra­wioną przez Gierka w 1976 roku. Kon­sty­tu­cja ta gwa­ran­to­wała wła­dzę PZPR nad naro­dem pol­skim i usta­na­wiała po wsze czasy sojusz z ZSRR. Swoim „nie­kon­sty­tu­cyj­nym” aktem Jaru­zel­ski zbu­rzył obo­wią­zu­jący od 1952 (a de facto od 1945 roku) porzą­dek prawny. Co wię­cej, inter­no­wał bez­praw­nie część kie­row­nic­twa PZPR z Edwar­dem Gier­kiem na czele oraz odsu­nął od wła­dzy par­tię komu­ni­styczną, któ­rej Kon­sty­tu­cja gwa­ran­to­wała wła­dzę. Par­tię zastą­piło woj­sko, co w dok­try­nie komu­ni­stycz­nej jest okre­ślane mia­nem bona­par­ty­zmu. Już Józef Sta­lin prze­strze­gał w latach 30. przed bona­par­ty­zmem i bro­niąc się przed nim aresz­to­wał pra­wie całą kadrę armii sowiec­kiej. W Pol­sce stało się ina­czej – bona­par­tyzm zwy­cię­żył, oba­la­jąc w ten spo­sób wła­dzę par­tii komu­ni­stycz­nej i koń­cząc de facto pano­wa­nie sys­temu przez tą par­tię stwo­rzo­nego. Tak oto, owo mityczne „oba­le­nie komuny” nie nastą­piło, jak chce Soli­dar­ność, w 1989 roku, lecz w 1981. I tak ci, któ­rzy poparli wyrok Try­bu­nału Stanu usta­wili się  de facto po stro­nie legal­no­ści PRL jako pań­stwa i jego Kon­sty­tu­cji zatwier­dzo­nej przez Józefa Sta­lina w 1952 roku.
Dziś pró­buje się oddzie­lić stan wojenny od Okrą­głego Stołu. Nie da się, fun­da­men­tem III RP jest umowa z roku 1989, wyni­ka­jąca wprost z Sierp­nia roku 1980 i stanu wojen­nego roku 1981. To jest pod­stawa pol­skiej demo­kra­cji, tak jak było nią w Hisz­pa­nii poko­jowe odda­nie wła­dzy w ręce demo­kra­tów przez pogro­bow­ców Franco. Demo­kra­tyczna Pol­ska poszła podobną drogą. Wczo­raj­szy wyrok może być dla nie­któ­rych „spra­wie­dli­wo­ścią dzie­jową”, ale histo­rii nie zmieni.

Azrael Kubacki

Kiszczak skazany, Kania uniewinniony

W czwartek odłoszono wyrok w sprawie autorów stanu wojennego. Gen. Czesław Kiszczak został skazany na 4 lata więzienia, Stanisław Kania uniewinniony a sprawa  gen. Wojciecha Jaruzelskiego zawieszona.




Według sądu generałowie Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, Florian Siwicki i Tadeusz Tuczapski stanowili związek przestępczy o charakterze zbrojnym, który przygotował i doprowadził do nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r. Sąd uznał, że wybrali taką formę, aby z zaskoczenia rozwiązać sytuację wynikłą w PRL po zalegalizowaniu NSZZ "Solidarność".
Sprawy gen. Jaruzelskiego i gen. Siwickiego zostały wyłączone z tego procesu i pozostają zawieszone. Powodem jest zły stan zdrowia obu. Gen. Tuczapski w 2009 r. zmarł.
Jaruzelski powiedział PAP, że nie będzie wypowiadał się ws. wyroku.
Jak mówiła w ustnym uzasadnieniu orzeczenia sędzia Ewa Jethon, jakkolwiek dotąd w praktyce spotykano się z grupami przestępczymi o charakterze mafijnym, popełniającymi pospolite przestępstwa kryminalne, to Kodeks karny przewiduje sankcje dla każdego nielegalnego związku przestępczego - "niezależnie od tego, czy się jest zwykłym obywatelem, czy wysokim funkcjonariuszem państwa" - dodała sędzia.
W ocenie sądu są podstawy, aby przyjąć, że generałowie Wojciech Jaruzelski - (premier i I sekretarz KC PZPR), Czesław Kiszczak (najpierw szef Wojskowej Służby Wewnętrznej, a potem minister spraw wewnętrznych kontrolujący zbrojne formacje takie jak MO czy ZOMO), Florian Siwicki (jako wiceszef MON i szef Sztabu Generalnego LWP) oraz Tadeusz Tuczapski (wiceszef MON i sekretarz Komitetu Obrony Kraju) tworzyli taki zbrojny związek przestępczy. Doprowadził on do uchwalenia przez Radę Państwa PRL przygotowanych wcześniej dekretów o stanie wojennym - co też było nielegalne, o czym generałowie wiedzieli.
Sąd podkreślił, że grupa ta miała swoją strukturę, a przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały od marca 1981 r.
Według sądu generał Jaruzelski był przywódcą tej grupy. Sąd wyłączył z tego grona Stanisława Kanię - poprzednika Jaruzelskiego na funkcji I sekretarza KC PZPR. "Nie działał on z zamiarem nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego; opowiadał się za politycznym rozwiązaniem sytuacji w kraju, nie akceptował rozwiązań siłowych" - uznał sąd i uniewinnił go.
Sąd stwierdził w uzasadnieniu, że wprowadzenie stanu wojennego było efektem realizacji z góry powziętego planu, nie zaś próbą zapobieżenia interwencji z zewnątrz - o czym mówił wielokrotnie generał Jaruzelski. Również Stanisław Kania twierdzi, i powtórzył to po wyroku, że groźba interwencji była realna do końca.
Prokurator IPN Piotr Piątek, który oskarżał Kanię i pozostałych podsądnych, zapowiedział, że będzie składał apelację od wyroku uniewinniającego b. szefa MSW.
86-letni dziś generał Czesław Kiszczak w 1981 r. był szefem Wojskowej Służby Wewnętrznej, potem został ministrem spraw wewnętrznych. Sąd uznał go za winnego zbrodni komunistycznej, jakim był jego udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, który doprowadził do uchwalenia przez Radę Państwa PRL dekretów o stanie wojennym.
Kiszczak został skazany na karę 4 lat więzienia za udział w związku zbrojnym. Jako okoliczność łagodzącą sąd wskazał podeszły wiek generała i stan jego zdrowia. Na mocy przysługującego mu prawa do amnestii wyrok zmniejszono o połowę, a kara 2 lat więzienia została zawieszona na okres próby 5 lat.
Obrońca skazanego Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski w rozmowie z PAP zapowiedział, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku - co zwykle jest zapowiedzią apelacji. "Zapoznamy się z treścią i podejmiemy z generałem Kiszczakiem decyzję, ale nie wyobrażam sobie, by tę sprawę pozostawić tak, bez dalszego ciągu" - dodał. W sądzie nie było w czwartek Kiszczaka, a mec. Majewskiego zastępował inny adwokat.
Z powodu przedawnienia karalności sąd umorzył oskarżenie Eugenii Kempary - członkini Rady Państwa PRL, oskarżonej o przekroczenie uprawnień przez przyjęcie dekretów. Taki sam wyrok zapadł w zeszłym roku wobec wyłączonego z tego procesu innego członka rady - Emila Kołodzieja.
Sąd potwierdził - co wynika już z zeszłorocznego wyroku Trybunału Konstytucyjnego - że dekrety i uchwała o wprowadzeniu stanu wojennego podjęta przez Radę Państwa 12 grudnia 1981 r. były nielegalne.
Ogłoszenie wyroku opóźniło się o półtorej godziny z powodu demonstracji lidera KPN - Obóz Patriotyczny Adama Słomki i innych osób. Słomka wtargnął najpierw za stół sędziowski, został wyprowadzony z sali przez policję, po czym na salę powrócił - już do części dla publiczności. Tam dalej wyrażał głośno swe poglądy, domagając się m.in. ukarania "zbrodniarzy sądowych". Inni zgromadzeni również wykrzykiwali "hańba" i "sąd pod sąd", co uniemożliwiło ogłoszenie orzeczenia i doprowadziło do zmiany sali.
(PAP)

piątek, 13 stycznia 2012

Sydney Festival rozpoczęty

Rozpoczał sie doroczny Sydney Festival. Pierwszy dzień jak co roku pełen jest ulicznych festwalowo - jarmarcznych wydarzeń dla dzieci a późnym wieczorem dla dorosłych. Tym razem strona jarmarczna została tochę przesadzona. Atmosfera raczej zabawy małomiasteczkowej niż wielkiej metropolii. Może to miał być obraz panującego kryzysu światowego?

Fotoreportaż i video Krzyszofa Bajkowskiego z sobotniego wieczoru. Na Macquarie Street i w Hyde Parku.