Nie twierdzę, że nasza prezydencja jest tą najlepszą od początku całej Unii Europejskiej, ale na pewno sprawdziła się, zadania jakie zostały jej postawione, zostaną wypełnione od A do Z.- mówi Konrad Niklewicz rzecznik polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w rozmowie z Azraelem Kubackim. Polska prezydencja w UE rozpoczęła się 1 lipca i zakończy się ostatniego dnia grudnia br.
|
Konrad Niklewicz |
Azrael Kubacki: Zacznijmy od rzeczy prostych – czym jest właściwie prezydencja w strukturze Unii Europejskiej?
Konrad Niklewicz: Prezydencja nie jest niczym innym, niż kierowaniem pracami Rady Unii Europejskiej. Rada Unii Europejskiej (RUE) jest jedną z trzech podstawowych instytucji Unii Europejskiej. RUE zbiera się i obraduje w różnych konfiguracjach. Z reguły są to ministrowie poszczególnych resortów, wchodzący w skład stałych komitetów RUE. Każdy z tych komitetów, zwany też formacją, ma określone zadania. W większości przypadków są to prace nad postępującymi w UE pracami legislacyjnymi. I właściwie podstawową rolą prezydencji jest sprawne kierowanie pracami RUE.
Rada Unii Europejskiej jest trzecią formą organizacyjną Unii Europejskiej…
Tak, Parlament Europejski (PE) jest przedstawicielstwem całej społeczności Unii Europejskiej, jest wybierany w wyborach powszechnych, Komisja Europejska (KE) to strażniczka traktatów UE, która bardzo często jest nazywana egzekutywą Unii Europejskiej, ale jest to nazwa myląca, ponieważ KE nie do końca ma uprawnienia takie jak rządy krajowe. Ma natomiast bardzo poważną prerogatywę – jako jedyna instytucja w UE ma prawo do zgłaszania wniosków, projektów legislacyjnych. Nad tymi propozycjami pracuje najpierw RUE, a następnie PE. RUE jest taka naprawdę przedstawicielem rządów poszczególnych państw unii. Aby sprawnie procedować, RUE musi mieć kierownictwo i to jest właśnie rola prezydencji.
Prezydencja jest więc działaniem nie na rzecz interesów danego kraju, lecz na rzecz całej wspólnoty europejskiej? Pytam się o to, ponieważ w Polsce pojawiały się głosy, szczególnie ze strony opozycji, że Polska obejmując prezydencję zbyt mało nacisku położyła na obronę polskich interesów i problemów.
Najważniejszą rolą prezydencji jest prezentowanie i dbanie o interesy wszystkich 27. państw UE. Już niedługi tych państw będzie 28., ponieważ to polska prezydencja doprowadziła do końca proces akcesji Chorwacji do UE.
Jakie są główne zadania polskiej prezydencji w tym półroczu, kiedy przewodzimy RUE?
Starannie przygotowywaliśmy się do naszej prezydencji od kilku lat. Mamy trzy podstawowe priorytety. Pierwszym z nich jest wzrost gospodarczy UE i wszystkie działania mające do tego doprowadzić. Koncentrowaliśmy się na usunięciu barier na rynku wewnętrznym UE, choć wspólny rynek UE ma już prawie 20 lat, to wciąż istnieje wiele barier lokalnych, utrudniających przedsiębiorcom prowadzanie działalności. Są to często bardzo szczegółowe rozwiązania, jakieś zapomniane przepisy, czy regulacje, które blokują działalność. Oczywiście podstawowym zagadnieniem w tym obszarze jest budżet UE, negocjacje w sprawie wieloletniego budżetu, na lata 2014 – 2020. Chcemy następnym prezydencjom szczegółowy raport, który by opisywał, w których elementach tego budżetu już osiągnięto porozumienie, a w których potrzebne są dalsze negocjacje.
Wielką rolą, jak spadła na polską prezydencję, były działania antykryzysowe. I to najważniejsze działania odbywały się w ramach Rady Ecofin , czyli formacji skupiającej ministrów finansów UE. Udało nam się przygotować i wdrożyć znany powszechnie tak zwany sześciopak, czyli pakiet pięciu rozporządzeń i dyrektywy, wzmacniający unijny Pakt Stabilności i Wzrostu, trzymający w ryzach finanse publiczne krajów UE. Ten pakiet znacząco wzmacnia dyscyplinę finansową krajów UE, w prawie krajów UE znajdą się zapisy zapobiegające ich nadmiernemu zadłużaniu, a dodatkowo zostaną zmienione zasady upominania tych państw, które naruszają zasady zapisane w traktacie z Maastricht, mówiące, że deficyt nie może być większy niż 3 procent, a zadłużenie publiczne nie może być większe niż 60 procent PKB. „Sześciopak” jest dowodem, że Polsce udało się wypracować niezwykle ważną reformę. To nie jedyne polskie sukcesy w walce z kryzysem. Na ostatnich szczytach UE przyjęto wiele rozwiązań dotyczących walki z kryzysem. Większość z nich jest autorstwa Eurogrupy [państw należących do strefy euro], ale część pakietu antykryzysowego, zgodnie z podziałem zadań w UE, zostało wypracowane na forum całej Rady Unii Europejskiej. Dotyczy to między innymi systemowego wzmocnienia sektora bankowego. I jest to zasługa polskiej prezydencji.
Drugim priorytetem polskiej prezydencji są zadania, nazywane roboczo „Bezpieczna Europa”. Dotyczy to bezpieczeństwa społeczeństwa ściśle rozumianego, ale również zagadnień bezpieczeństwa energetycznego. W ramach tego priorytetu polska prezydencja podejmowała i dalej podejmuje bardzo konkretne działania. Udało nam się uzyskać historyczne, precedensowe porozumienie w sprawie wspólnego, unijnego mandatu do negocjacji gazowych z Azerbejdżanem i Turkmenistanem.
Czy to dotyczy gazociągu Nabucco?
Także tego projektu, ale nie tylko. Jeżeli uda się podpisać porozumienie z wymienionymi krajami, powstaną podstawy prawne do podpisania kontraktów na budowę gazociągów transportujących gaz do krajów UE. Nie ma natomiast problemu gazu łupkowego, regulacje prawne UE pozwalają na swobodne poszukiwanie i wydobywanie gazu łupkowego w Polsce. Kolejnym elementem polityki energetycznej, co zostało wypracowane przez polską prezydencję, jest tak zwana wewnętrzna polityka energetyczna UE. Chodzi o skatalogowanie zasad, jakimi ma kierować się cała unia w swoich relacjach z państwami trzecimi. Tym katalogiem zasad objęta byłaby również Rosja. Porozumienie w tej sprawie powinno zostać podpisane w grudniu.
A trzeci priorytet naszej prezydencji?
Jest on związany z polityką zagraniczną UE i jej rozszerzeniem. Nazwaliśmy go „Europa korzystająca na otwartości”. Przede wszystkim chodzi o kontynuację procesu rozszerzania UE, budowę lepszych kontaktów z państwami bliskiego sąsiedztwa UE. W ramach tego priorytetu zorganizowaliśmy Szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie. Było to wydarzenie dużej rangi, szczyt partnerstwa zakończył się podpisaniem wspólnej deklaracji, przez wszystkie państwa członkowskie UE i przez wszystkie państwa partnerstwa, rozszerzające katalog wspólnych działań. Jednym z elementów tej deklaracji są ustalenia, że państwa Partnerstwa Wschodniego będą stopniowo obejmowane ruchem bezwizowym. Innym elementem tego porozumienia jest zwiększenie budżetu operacyjnego Partnerstwa Wschodniego.
Jak Pan może przekonać opinię publiczną w Polsce, że nasza prezydencja jest udana?
Jest prawdą, że kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej przesłonił codzienną działalność polskiej prezydencji. Prezydencja jednak doprowadza do podjęcia konkretnych decyzji w wielu sferach życia, jak choćby regulacje dotyczące handlu elektronicznego, wprowadzające jednolity rynek internetowy w całej UE. Media o tym nie piszą, są raczej nakierowane na bardziej spektakularne sprawy. Polska odniosła wiele spektakularnych sukcesów, jak choćby wspomniany „sześciopak”. Wprowadzono wiele znaczących regulacji i aktów prawnych, jak choćby ten chroniący dzieci przed pornografią i pedofilią, czy regulacje dotyczące europejskiego paktu przeciwko narkotykom syntetycznym. Komunikaty prasowe po każdym miesiącu naszej prezydencji pełne są informacji i konkretnych załatwionych problemach. Nie twierdzę, że nasza prezydencja jest tą najlepszą od początku całej unii, ale na pewno sprawdziła się, zadania jakie zostały jej postawione, zostaną wypełnione od A do Z, a nawet więcej – potrafiła odnaleźć się w czasie wielkiego kryzysu. Polacy dali nasz, autorski wkład w opanowanie tego kryzysu.
Czy jakieś projekty, zainicjowane przez Polskę będą dalej realizowane?
Tak, wiele z nich. Choćby regulacje dotyczące handlu elektronicznego. Będzie możliwe realizowanie transakcji handlowych pod reżimem jednolitego prawa unijnego. Oczywiście bardzo ważnym elementem naszej prezydencji jest rozpoczęcie negocjacji budżetowych. Innym konkretem jest przełamanie problemów z programem pomocy żywnościowej dla najuboższych. To są setki milionów euro, wydawanych w z budżetu UE na zakup żywności, która jest następnie dystrybuowana wśród biedniejszych mieszkańców unii. Wiele krajów z tego projektu korzysta, kilka krajów chciało zablokować ten projekt, naszej prezydencji udało się przekonać je, aby ten projekt w najbliższych latach był dalej kontynuowany.
Dziękuję za rozmowę.
rozmawiał Azrael Kubacki