Tegoroczne lato w Polsce nie dawało dużo powodów do zadowolenia. Zimno, pochmurno, częste deszcze sprawiały, że wielu urlopowiczów poszukiwało miejsc gdzie można spodziewać się gwarantowanej słonecznej pogody od rana do wieczora. Jednym z taki miejsc są Baleary na Morzu Śródziemnym. Spędziłem tam tydzień w ucieczce przed przykrą niespodzianką pogodową kontynentalnej Europy, do której z kolei uciekłem przed chłodem australiskich miesięcy czerwca i lipca.
Wybór padł na stolicę położonego na Morzu Śródziemnym w odległosci ok 100 km od wybrzeża Hiszpanii Archipelagu Wysp Balearskich - Palmę. Palma de Mallorca – przepiękne miasto ulokowane na południowym wybrzeżu największej wyspy archipelagu – Majorce przyciąga co roku niezliczone rzesze turystów spragnionych ciepła, słońca i relaksu. Miasto należy bowiem do jednego z najczęściej odwiedzanych ośrodków turystycznych na świecie bo wzdłuż wybrzeża Zatoki Palmy od centrum ciągną się na przestrzeni ponad 12 km piękne słoneczne plaże doskonale zagospodarowane z wszelkimi udogodnienimi dla wczasowiczów. Do wakacyjnego pobytu Palma zachęca pogodą i świetnymi warunkami atmosferycznymi, ale także pięknymi widokami i monumentalnymi zabytkami z pogranicza świata muzumańskiego i chrześcijańskiego. Prawie 400-tysięczna Palma to bowiem nie tylko słoneczne plaże i wypoczynek nad brzegiem morza, ale przede wszystkim nowoczesna metropolia pełna zarazem urokliwych zakątków i zakamarków oraz rozrywkowych nocnych klubów. Liczne zabytki Palmy, jak choćby położona nad morzem gotycka katedra z grobowcami pierwszych królów Majorki czy Pałac de l’Almudaina, zachęcają do zwiedzania i pieszych wędrówek uliczkami Starego Miasta.
Z Palmy można w kilkadziesiąt minut dojechać na drugi koniec wyspy. Różnorodność krajobrazowa Majorki jest wyjątkowa: od piaszczystych plaż i także skalistych zatoczek z krystalicznie czystą wodą na południu po północne górskie pasmo Tramuntana z wyjątkowo zakręconymi serpertynami szos , bajecznymi zatokami i urokliwymi miasteczkami otoczonymi gajami drzewek pomarańczowych. Majorka określana jako złota, leśna lub po prostu spokojna wyspa już w latach trzydziestych ubiegłego wieku została odkryta przez Hiszpanów jako doskonałe miejsce dla rodzacej się wówczas turystuki, wtedy dostępnej jedynie dla bogatych elit. Jeszcze wcześniej piękno tej niezwykłej wyspy docenił m.in. nasz słynny rodak – Fryderyk Chopin. Wraz z towarzyszącą mu pisarką George Sand spędził tutaj w malowniczym górskim miasteczku Valldemossa zimę na przełomie 1838 i 1839 roku.
Dziś na międzynarodowym lotnisku w pobliżu Palmy w okresie letniej kanikuły niemal przez 24 godziny na dobę, co dwie minuty lądują samoloty z turystami z całej Europy ale najwięcej z Niemiec. Podczas gdy turysci z Wielkiej Brytanii upodobali sobie hotele ulokowane przy zachodnich,liczac od centrum stolicy Majorki - kamienistych plażach, nadmorskie miejscowości po wschodniej stronie Palmy od Can Pastilla po Arenal w większości okupowane sa przez młodych Niemców, Holendrów i – choć w znacznej mniejszosci - przez Polaków, którzy jak zwykle wiedzą gdzie jest najfajniej. Tu bowiem znajduje się najmodniejsza na Majorce 4 kilometrowa piaszczysta plaża "Playa de Palma". Arenal jest miejscowością gdzie aż kipi od wakacyjno-plażowej atmosfery. Przy Wysadzonym palmami szerokim deptaku, na długości kilku kilometrów znajdują się kafejki, bary, dyskoteki, restauracje, fast food'y, sklepy z pamiątkami oraz duża ilość wypożyczalni rowerów, quadów, motorów, samochodów oraz port jachtowy. Arenal jest typowym, młodzieżowym kurortem, żyjącym 24 godziny na dobę. W dyskotekach grają słynni DJ'eje z całej Europy, natomiast jak wspomnialem w samym miasteczku opanowanym głównie przez Niemców, prawie nie słychać języka hiszpańskiego, czy to w sklepach/butikach, czy w kafejkach lub na plaży. Miejscowy sklepikarz częściej powie Guten Tag niż powita hiszpańsko-balearskim: Hola. Nie przeszkadza to jednak odpowiedzieć mu polskim Dzień dobry!
Plaża ciągnąca się kilka kilometrów jest taka jakiej nie uświadczy się w Australii nawet na Gold Coast: zadbana z mnóstwem ilości leżaków, słomianych parasoli i szeregiem promenadowych, gustownych kafejek, w których można siedzieć normalnie w strojach plażowych. Natomiast morze jest czyste w kolorze lazuru, z długim podejściem. Można śmiało wybrać się na słoneczno - morski spacer w głąb morza, bo po 50 metrach od linii brzegowej woda sięga dopiero kolan. Raj dla rodzin z dziećmi jak i młodzieży. Od Arenal po okazałą katedrę i niewyobrażalnie wielką Marinę jachtową w Palmie można przejechać 12 kilometrową bezpieczną ścieżką rowerową doskonale zaprojektowaną, dającą możliwość zobaczenia najpiękniejszych widoków zatoki.
Słońce, palmy, plaża, morze. Są miejsca na świecie gdzie jest raj. Nie tylko w Australii.
Zapraszam do pierwszej części fotograficznej wędrówki po Majorce. Zdjęcia obejmują turystyczne wybrzeże Zatoki Palma.
Tekst i zdjęcia Krzysztof Bajkowski
C.D.N.