Wybory 2011 przejdą do historii - po raz pierwszy w wolnej Polsce partia rządząca wygrała wybory!
Po zakończeniu głosowania w niedzielę o 21.00 ogłoszono pierwsze sondażowe wyniki wyborów do Sejmu. wg OBOP: PO - 39,6 proc., PiS - 30,1 proc., Ruch Palikota - 10,1 proc., PSL - 8,2 proc., SLD - 7,7, PJN - 2,2.
Wyraźnie zadowolony Donald Tusk w swym przemówieniu przede wszystkim dziękował wyborcom za to, że dali mu zaszczyt i kolejną szansę prowadzenia kraju przez najbliższe lata oraz swym współpracownikom za ciężką pracę, a przede wszystkim za ostatnie tygodnie, gdy nie wszyscy wierzyli, że Platforma znów wygra. - Musimy pracować dwa razy szybciej i dwa razy mocniej, bo Polacy zasługują na wyższą jakość życia i wyższą jakość polityki - powiedział Tusk. W sztabie wyborczym PO mottem wieczoru jest zdanie Tuska: miłość jest ważniejsza od władzy. Premier zapowiedział, że w poniedziałek rozpoczną się pierwsze rozmowy (zapewne o ewentualnych układach koalicyjnych), choć trzeba poczekać na oficjalne wyniki wyborów. - Podziękujcie Panu Bogu i Polakom - zakończył Tusk.
Więcej:
polityka.pl
9.10.2011, 22:20 Nawet jeśli wyniki podane przez PKW okażą się gorsze niż szacunki OBOP, a tylko nieco wyższe od tego co podaje Homo Homini, to koalicja PO z PSL będzie mieć większość, pozwalającą na kontynuowanie rządów po kierownictwem Tuska. To optymalny wynik w istniejących warunkach.
W USA panuje przekonanie, że prezydent przez pierwszą kadencję pracuje na rzecz ponownego wyboru, a podczas drugiej na to co po sobie zostawi. Będzie to chyba dewizą Tuska, który już zapowiedział, że po roku 2015 premierem być nie zamierza. Myślę, że i Pawlak ma prawo być zmęczony. I jest szansa, że odnowiony rząd będzie śmielszy w swych poczynaniach, mniej patrząc na słupki sondaży, a trochę więcej w przyszłość.
Pozostałe partie? PiS pozostaje największą i jedyną dużą siłą opozycji.Nie spodziewam się, że Kaczyński się zmieni i PIS zmieni swoje postępowanie. Chyba, że zmienią Kaczyńskiego, czego się też nie spodziewam. Za cztery lata możemy mieć sytuacje podobną do obecnej, ale będziemy mieli czas, aby się martwić jeśli faktycznie tak będzie.
SLD jest w sytuacji Syzyfa. Partia odrabiała mozolnie klęskę 2005 roku i znowu siedzi u rozbitego kielicha. Wybił się Palikot. Problem, czy poważny wynik stworzy poważną partię.
Ernest Skalski
Dziewiątego października Jarosław Kaczyński przegrał po raz szósty z rzędu. Zajął ostatecznie miejsce wśród polityków drugorzędnych. Odtąd będzie już do końca swojej działalności przeciwnikiem rządu destrukcyjnym, gdyż jego postulaty wpędziłyby Polskę w ruinę gospodarczą i utratę jej pozycji w świecie.
Nieszczęściem tego człowieka jest rozziew miedzy drugorzędnością a rozdętym ego. Prywatnie prezes drugorzędnego ugrupowania zasługuje na współczucie. I na nic więcej.
Aleksander J. Wieczorkowski
Studio Opinii