Wszyscy obserwatorzy sceny politycznej narzekali, że kampania jest nudna, miałka, bez ikry, bez specjalnych spięć. Platforma Obywatelska eksponowała chęć kontynuacji rozpoczętego projektu rządzenia, tym bardziej, że zbliża się do Polski druga fala kryzysu, która może załamać nie tylko euro, ale również jedność europejską. Prawo i Sprawiedliwość wyraża chęć naprawy, bo przecież wszystko zmierza w złym kierunku. I eksponuje kolejne wcielenie łagodnego Jarosława Kaczyńskiego. PSL – jak zwykle quasi merytoryczny i „obrabiający” swój twardy, ludowy elektorat. SLD w rytmie disco polo odróżnia się od PO i PiS, raz bardziej od jednej partii, innym razem od drugiej, a po cichu zerka, kto może im dać przepustki na bramie do KPRM, czyli miejsca w rządzie. Na obrzeżach kampanii pętały się Ruch Palikota, ze swoim szefem happenerem, i niby zgrana ekipa Pawła Kowala, PJN. I tylko mniej lub więcej wiarygodne sondaże (raczej mniej…) od czasu bujały mediami. I nagle…
Koniec września, gwałtownie rośnie poparcie dla Janusza Palikota, przynosi efekty wreszcie praca u podstaw, kosztem głównie SLD, ale i PO. Palikot przejmuje radykalniejszych wyborców i wprowadza do dyskusji tematy do tej pory spychane na bok, dotyczące Kościoła, ale również praw kobiet i mniejszości. Koncyliacyjny Kaczyński i schowanie na zaplecze Macierewicza, Fotygi, Brudzińskiego i innych podobnych strachów, nieeksponowanie wątku smoleńskiego, powoduje, że PiS zbliża się do PO, nawet na 2%, a według wewnętrznych badań PiS, nawet zaczyna wygrywać. W SLD panika, Palikot na fali, Napieralskiego nie może wesprzeć chory Aleksander Kwaśniewski, a PO sięga po najpoważniejszy argument – premier wsiada do autobusu, „Tuskobusu” i zaczyna peregrynacje po kraju. Jarosław Kaczyński w ramach ocieplenia pozwala na publikację książki i filmu o sobie. I zaczyna się taniec…
W nocy z niedzieli na poniedziałek ginie kibic zielonogórskiego „Falubazu”, potrącony przez policyjny mikrobus. Premier przerywa objazd Śląska, wraca do Warszawy i po konsultacjach z policją wyprzedza atak na siebie i podległe mu służby, oskarżając innych polityków, że to wykorzystywanie agresywności kibiców do celów politycznych może być przyczyną nocnych rozruchów w Zielonej Górze i zaatakowania policjantów. Poprzedza atak i pacyfikuję sytuację, brak reakcji mógłby przynieść podobne zamieszki i napięcia, jak te kilkanaście lat temu w Słupsku, po śmierci spałowanego nastolatka.
W międzyczasie dziennikarze czytają książkę i znajduję w niej kontynuację wielu różnych fobii Jarosława Kaczyńskiego, zawartych w kilku zdaniach. „Nie sądzę, aby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności” – powiedział prezes w książce – wywiadzie. Zostaje to odczytane i w Polsce i w Niemczech jako sugestia, że córka pastora, naukowiec, a od roku 1990 polityk była pilotowana przez STASI. Skandal jest wielowymiarowy, ponieważ Merkel stoi na czele rządu kraju najbardziej nam sprzyjającego, jest chadekiem, czyli formacją niemalże siostrzaną dla PiS, a do tego oskarżanie szefa sąsiedniego rządu o agenturalność jest po prostu głupotą. Do tego Kaczyński na konferencji prasowej dokonuje lustracji dziennikarza TVN, oskarżając go o niemiecką agenturalność. I wrzuca w spokojną kampanię swojej formacji granat, który porusza błoto z dna… Wszystkie obsesje Kaczyńskiego, te antyniemieckie i antyrosyjskie na świeżo, kilka dni przed wyborami przypominając wyborcom umiarkowanym, czego można oczekiwać po Kaczyńskim i jego ekipie po wyborach. I jeszcze w programie Tomasza Lisa Kaczyński dał się sprowokować prowadzącemu. To jednak nie koniec błędów…
Kaczyński do dziś nie chciał ujawniać nazwisk członków swojego rządu, jeżeli wybory zakończyły się jego wygraną. Dziś przedstawił swoich ekspertów, co można odczytać jako kandydatury rządowe. Te nazwiska, a tam między innymi znajdujemy Waszczykowskiego, którego współpraca z Unią Europejską, Komisją i PE nie zapowiada się różowo, panią Szydło, która miałaby zająć się finansami publicznymi i byłego szefa „Solidarności” Janusza Śniadka, muszą wzbudzić w racjonalnych wyborcach tylko strach.
Jakby było tego mało, Anna Fotyga w trakcie spotkania przedwyborczego ze Sławomirem Nowakiem wplątuje się sama w aferę ze Stadionem Narodowym, gdzie rolę gra jej mąż. Donos na pendrive okazuje się ofertą jej męża, który walczył o kontrakt projektowy przy budowie stadionu…
Dzieje się. Janusz Palikot, czując moc fali jak go pcha, walczy o miejsce w ostatniej debacie telewizyjnej, debacie szefów. Grzegorz Napieralski, jeszcze kilka tygodni temu walczący o pozycję libero w Sejmie, teraz walczy nie tylko o wynik wyborów, ale również o to, aby ktoś z otaczającego go kręgu polityków własnej formacji nie okazał się Brutusem…PJN bezskutecznie próbuje nadać kampanii ton merytoryczny, prospołeczny. A PSL chodzi, jak zwykle, po chałupach…
Tak jest na 3. dni przed ciszą wyborczą. I nikt poważny nie waży się powiedzieć, napisać, kto w niedzielny wieczór 9. października będzie świętował… I jeszcze przez te kilkadziesiąt godzin może wiele się wydarzyć…
Azrael Kubacki
piątek, 7 października 2011
Zmarł Edison naszych czasów
Mówią o nim: Edison naszych czasów. Steve Jobs - Czlowiek Geniusz ktory wiedział, że studia dadzą mu najwyżej prace na zmywaku ale on chcial robić to co kocha. Człowiek pokory, wyrzucony z firmy którą założył wrócił po to żeby ją podnieść i zmienić nasz świat na zawsze.
Najsłynniejsze produkty jego firmy to Mac, iPod, iPhone, iPad - zrewolucjonizowały nie tylko przemysł informatyczny, ale także telefonię komórkową. Stworzył świat wirtualny dzieki któremu lepiej poznajemy rzeczywistość. Steve Jobs dał nam więcej niż nie jeden laureat Nagrody Nobla.
Lider Apple i jeden z największych wizjonerów branży technologicznej zmarł w środę w wieku 56 lat na raka trzustki.
Zobacz jego niebanalną historię:
Historia wielkiego wizjonera
Steve Jobs nie żyje. Fot.M.Yohe |
Mówią o nim: Edison naszych czasów. Steve Jobs - Czlowiek Geniusz ktory wiedział, że studia dadzą mu najwyżej prace na zmywaku ale on chcial robić to co kocha. Człowiek pokory, wyrzucony z firmy którą założył wrócił po to żeby ją podnieść i zmienić nasz świat na zawsze.
Najsłynniejsze produkty jego firmy to Mac, iPod, iPhone, iPad - zrewolucjonizowały nie tylko przemysł informatyczny, ale także telefonię komórkową. Stworzył świat wirtualny dzieki któremu lepiej poznajemy rzeczywistość. Steve Jobs dał nam więcej niż nie jeden laureat Nagrody Nobla.
Lider Apple i jeden z największych wizjonerów branży technologicznej zmarł w środę w wieku 56 lat na raka trzustki.
Zobacz jego niebanalną historię:
Historia wielkiego wizjonera
Ocuppy Wall Street
Zaczynam się ostatnio czuć coraz bardziej jak upierdliwa staruszka, narzekająca na tę straszną młodzież w jej obcisłych rurkowatych dżinsach, z jej okropną muzyką, używająca słowa ‘like‘, jak przecinka i wypełniacza pustki, co doprowadza mnie do spazmów rozpaczy. W barach — młódź, nawet barmani robią się coraz młodsi… Nie mogę się też wyzbyć tej zrzędliwości, kiedy patrzę na kwitnący ruch Occupy Wall Street.
Fakt — wkoło nas świat powoli osuwa się w cień, społeczeństwo obywatelskie przybrało straszną mordę Tea Party, kapitalizm gnije wydając przy tym wyjątkowo smrodliwą woń… Nie wsiądę jednak na mój rower, wyprodukowany przez amerykańską korporację, która obecnie produkuje ten sam rower w Chinach i nie pojadę na Manhattan, by dołączyć do protestu, przypiąwszy uprzednio rower tytanowym zamkiem do parkowego ogrodzenia z obawy, by mi moi bracia nie upłynnili własności prywatnej. Do propozycji rewolucyjnej redystrybucji dóbr podchodzę jak do jeża. Przede wszystkim jednak patrząc na ten protest mam wrażenie, że ruch jest wszystkim, cel… cel w sumie też jest, like, wszystkim.Od jakichś dwóch tygodni Zucotti Park na Dolnym Manhattanie okupowany jest przez grupę około 300–400 osób, przeważnie młodych, choć nie wyłącznie, z hasłami wymalowanymi pisakiem na kartonach wydartych z pudel, zapewne pochodzących z dostaw wszelkiego rodzaju dóbr do sklepów sieciowych, których zroszone łzami i potem trzeciego świata produkty są na nowojorskiej ulicy widokiem codziennym, jak powiedzmy trampki Converse, szalenie popularne wśród protestujących.
Powiewa nad nimi flaga przysłana im przez Paula McCartney’s. Hasła, jak to hasła — rożne: od odwetowych (dzięki grupce z Workers World), rewolucyjnych (ww. redystrybucja), przez miłość i braterstwo wszystkiego i wszystkich, do zielonych (klasyczne save the wales), gay rights, etc.
Jak się okazuje najskuteczniejsza metoda stworzenia ruchu masowego jest jednak nie tyle ideologia, lecz Radiohead.
Z malej grupki wytrwale koczującej w parku w piątek zrobił się blisko 5-cio tysięczny tłum. Powód — ktoś puścił płotkę, że w Zucotti Park ma się pojawić Radiohead.
Nowojorska policja, jak to nowojorska policja: pryska gazem pieprzowym prosto w twarz i aresztuje en masse. W sobotę NYP stanęła przed nie lada zadaniem aresztowania ponad 700 osób blokujących nitkę ruchu kołowego na moście Brooklyńskim. Marsz na Brooklyn był podobno spontaniczny – ci, którzy poszli kładką dla pieszych filmowali tych, którzy postanowili iść dołem i których NYPD metodycznie zakuwała w kajdanki i pakowała do suk przez parę godzin . Żółty banner z napisem „We the People” tymczasowo zwinięto.
Większość aresztowanych wypuszczono po około 10–12 godzinach. Ściągali z powrotem do parku Zucotti witani jak bohaterowie. Po ożywczym śnie od jutra znów będą protestować i obalać system. Ruch jest wszystkim, cel się określi i doszlifuje. Like.
Marta Curry, Nowy Jork
Studio Opinii
czwartek, 6 października 2011
Nobel z fizyki dla Australijczyka!
Kiedy w 1998 r. Brian P. Schmidt wraz z kolegami odkrył, że ekspansja Wszechświata przyspiesza, te ustalenia uważano początkowo za szalone. 13 lat później doczekał się za to odkrycie Nagrody Nobla z fizyki.
Brian Schmidt otrzymuje the Shaw Prize for Astronomy, 2006 |
Informacja o wyróżnieniu dotarła do mieszkającego w Australii Schmidta, gdy właśnie siadał do obiadu ze swoją rodziną.
"Coś podejrzewałem, gdy usłyszałem szwedzki akcent - powiedział astrofizyk agencji AP, wspominając moment, kiedy odebrał telefon ze Sztokholmu. - Ugięły mi się kolana i musiałem chodzić w kółko, by uporządkować myśli".Podczas telefonicznej rozmowy ze Sztokholmem Schmidt tak wspominał swoje badania sprzed lat: "W końcu oznajmiliśmy światu, że mamy takie szalone wyniki: Wszechświat przyspiesza. To wyglądało na zbyt szalone, by mogło być prawdziwe i myślę, że byliśmy trochę przerażeni".
Brian P. Schmidt urodził się w 1967 r. w Missoula (stan Montana, USA). Ma obywatelstwo amerykańskie i australijskie.
Dorastał w Montanie i w Anchorage na Alasce. Licencjat z fizyki i astronomii uzyskał w 1989 r. na Uniwersytecie Arizony, a trzy lata później uzyskał tytuł magistra z astronomii. Pracę doktorską obronił w 1993 r. na Uniwersytecie Harvarda.
Potem przebywał na stypendium w Centrum Astrofizyki Harvard-Smithsonian i w 1995 r. przeniósł się do Obserwatorium Mount Stromlo Australijskiego Narodowego Uniwersytetu, gdzie pracuje do dziś.
Od blisko wieku wierzono, że Wszechświat rozszerza się w wyniku Wielkiego Wybuchu, który miał miejsce około 14 miliardów lat temu. Jednak odkrycie, że ekspansja ta przyspiesza, jest zdumiewająca. Jeśli bowiem proces ten będzie nadal przyspieszał, Wszechświat zakończy istnienie jako zimny i pusty.
Szwedzka Królewska Akademia Nauk zadecydowała o przyznaniu Nagrody Nobla w dziedzinie Fizyki za rok 2011 trzem astrofizykom - Saulowi Perlmutterowi (The Supernova Cosmology Project, otrzyma połowę nagrody) oraz Brianowi P. Schmidtowi i Adamowi G. Riessowi (The High-z Supernova Search Team, podzielą się drugą połową) - za odkrycie, w wyniku obserwacji odległych supernowych, akceleracji tempa rozszerzania się Wszechświata.
Więcej: GazetaPrawna.pl, Teleskopy.net
Wybory 2011: Ostatnia debata
To miała być ostatnia - przed niedzielnymi wyborami - i najważniejsza debata telewizyjna liderów głównych partii pretendujących do parlamentu. Debata rozpoczęła się od zaskoczeń.
Zamiast Donalda Tuska przybył Radosław Sikorski, zamiast Waldemara Pawlaka - Jolanta Fedak. Jedynymi liderami partii byli obecni Grzegorz Napieralski z SLD i Paweł Kowal z PJN. Lider Ruchu Palikota, Janusz Palikot chcący wziąć udział nie został wpuszczony do budynku TVN, gdzie zorganizowano program . PiS natomiast słowami swego prezesa, że nie będzie dyskutował "w oparach absurdu", sam się wykluczył z najwazniejszej dyskusji.
Oto głowne stwierdzenia wypowiedziane przez uczestników debaty:
Radosław Sikorski (PO): Świat stoi na krawędzi drugiej fali kryzysu, strefa euro przechodzi poważne kłopoty. My przez cztery lata w zgodnej, skutecznej koalicji przeprowadziliśmy Polskę przez kryzys, bez recesji, bez spadku produkcji, nasza gospodarka nadal rośnie, budujemy drogi, orliki, sporo udało się osiągnąć. Chcielibyśmy kontynuować tę misję.
Joanna Fedak (PSL): PSL występuje z hasłem człowiek jest najważniejszy. Możemy opowiadać, że ważne są instytucje finansowe, jak mówili moim poprzednicy, ważne jest dbanie o OFE, ale dla nas człowiek był najważniejszy, jego kondycja, jego praca i realna gospodarka.
Grzegorz Napieralski ( SLD): SLD ma bardzo dobry program pisało go ponad stu ekspertów, znakomitych ludzi. Mamy receptę, wiemy, jak to zrobić. Nie zawiedziemy. Polacy są bardzo mądrzy i bardzo odważni. Dajcie nam szansę, pozwólcie nam wziąć odpowiedzialność, nam się na pewno uda. My ocalimy Polskę i przyspieszymy rozwój. Ja w to głęboko wierzę, proszę o zaufanie.
Paweł Kowal (PJN): Myślę, że wielu Polaków pomyślało, że nie mogą czekać kolejne cztery lata, aż któryś z ambitnych polityków Donald Tusk albo Jarosław Kaczyński zdobędzie więcej niż 50 proc. w Sejmie i będzie mógł samodzielnie rządzić. Dziś trzeba innego podejścia do polityki. Zaczynamy coś nowego, co jest trudne. Każdy, kto zaczynał pisać książkę, zakładał własny biznes, czy rodzinę, wie, iż jest to trudne. Ale myśmy zaczęli, zaproponowali, ambitny program, program pomocy rodzinie. Widać jest wielu ludzi, którzy chcą pójść tą drogą, którzy chcą skończyć walkę kogutów, nie oglądać się na to, co było. Pójść do przodu i ja ich zapraszam. Chodźcie z nami. Polska nie może czekać.
Wiecej: Ostatnia debata w TVN24
Janusz Palikot ostro protestowal przeciwko niezaproszeniu go przez TVN do tej debaty:
.
Zamiast Donalda Tuska przybył Radosław Sikorski, zamiast Waldemara Pawlaka - Jolanta Fedak. Jedynymi liderami partii byli obecni Grzegorz Napieralski z SLD i Paweł Kowal z PJN. Lider Ruchu Palikota, Janusz Palikot chcący wziąć udział nie został wpuszczony do budynku TVN, gdzie zorganizowano program . PiS natomiast słowami swego prezesa, że nie będzie dyskutował "w oparach absurdu", sam się wykluczył z najwazniejszej dyskusji.
Oto głowne stwierdzenia wypowiedziane przez uczestników debaty:
Radosław Sikorski (PO): Świat stoi na krawędzi drugiej fali kryzysu, strefa euro przechodzi poważne kłopoty. My przez cztery lata w zgodnej, skutecznej koalicji przeprowadziliśmy Polskę przez kryzys, bez recesji, bez spadku produkcji, nasza gospodarka nadal rośnie, budujemy drogi, orliki, sporo udało się osiągnąć. Chcielibyśmy kontynuować tę misję.
Joanna Fedak (PSL): PSL występuje z hasłem człowiek jest najważniejszy. Możemy opowiadać, że ważne są instytucje finansowe, jak mówili moim poprzednicy, ważne jest dbanie o OFE, ale dla nas człowiek był najważniejszy, jego kondycja, jego praca i realna gospodarka.
Grzegorz Napieralski ( SLD): SLD ma bardzo dobry program pisało go ponad stu ekspertów, znakomitych ludzi. Mamy receptę, wiemy, jak to zrobić. Nie zawiedziemy. Polacy są bardzo mądrzy i bardzo odważni. Dajcie nam szansę, pozwólcie nam wziąć odpowiedzialność, nam się na pewno uda. My ocalimy Polskę i przyspieszymy rozwój. Ja w to głęboko wierzę, proszę o zaufanie.
Paweł Kowal (PJN): Myślę, że wielu Polaków pomyślało, że nie mogą czekać kolejne cztery lata, aż któryś z ambitnych polityków Donald Tusk albo Jarosław Kaczyński zdobędzie więcej niż 50 proc. w Sejmie i będzie mógł samodzielnie rządzić. Dziś trzeba innego podejścia do polityki. Zaczynamy coś nowego, co jest trudne. Każdy, kto zaczynał pisać książkę, zakładał własny biznes, czy rodzinę, wie, iż jest to trudne. Ale myśmy zaczęli, zaproponowali, ambitny program, program pomocy rodzinie. Widać jest wielu ludzi, którzy chcą pójść tą drogą, którzy chcą skończyć walkę kogutów, nie oglądać się na to, co było. Pójść do przodu i ja ich zapraszam. Chodźcie z nami. Polska nie może czekać.
Wiecej: Ostatnia debata w TVN24
Janusz Palikot ostro protestowal przeciwko niezaproszeniu go przez TVN do tej debaty:
.
Również tego dnia do udziału w ostatniej przedwyborczej debacie z cyklu „Wybory Polaków” publiczna telewizja TVP zaprosiła liderów siedmiu ugrupowań, które zarejestrowały swoje listy we wszystkich okręgach wyborczych.
Zaproszenie do udziału w debacie przyjęli:
Jacek Rostowski zamiast Donalda Tuska (Platforma Obywatelska)
Jerzy Wenderlich zamiast Grzegorza Napieralskiego (Sojusz Lewicy Demokratycznej)
Jolanta Fedak zamiast Waldemara Pawlaka (Polskie Stronnictwo Ludowe)
Paweł Kowal (Polska Jest Najważniejsza)
Janusz Palikot (Ruch Palikota)
Bogusław Ziętek (Polska Partia Pracy – Sierpień'80)
Tu również PiS nie przyjął zaproszenia.
Zaproszenie do udziału w debacie przyjęli:
Jacek Rostowski zamiast Donalda Tuska (Platforma Obywatelska)
Jerzy Wenderlich zamiast Grzegorza Napieralskiego (Sojusz Lewicy Demokratycznej)
Jolanta Fedak zamiast Waldemara Pawlaka (Polskie Stronnictwo Ludowe)
Paweł Kowal (Polska Jest Najważniejsza)
Janusz Palikot (Ruch Palikota)
Bogusław Ziętek (Polska Partia Pracy – Sierpień'80)
Tu również PiS nie przyjął zaproszenia.
Cała debata: Wybory Polaków - debata w TVP (VIDEO)
Subskrybuj:
Posty (Atom)