Jestem stałym czytelnikiem „Bumeranga” od początku jego powstania. Powitałem go z radością jako alternatywę w polonijnym internecie. Radość ta miała co najmniej dwa powody.
Pierwszy to taki, że konkurencja jest dobra dla wszystkich. Po drugie nie moglem już czytać czasopism, które zajmują sie głównie teoriami spiskowymi i fantazjami ale na miano zaś czasopism Science- Fiction są za słabe.
Powstały równo rok temu Bumerang Polski to magazyn, który dociera do chcących dowiedzieć się o świecie i Polonii australijskiej bez filtru uprzedzeń.
Od czasu powstania pisma przeczytałem wiele ciekawych artykułów ale ciagle brakuje mi polemiki z histerycznym (nie mylić z historycznym ) nurtem internetowej prasy polonijnej.
Jak to się dzieje, że w życiu spotykam wielu ludzi , którzy myślą racjonalnie a przeczytać w internetowej prasie polonijnej mogę tylko rzeczy niepodobne : o katastrofie, spiskach Putina z Tuskiem; odkryciach Maciarewicza?
Chciałbym aby „Bumerang” stał się tym miejscem dla tej części Polonii nie tylko australijskiej, która nie ma gdzie wyrazić swoich opinii. Piszcie do „Bumeranga”, wspierajcie go.
Jak widzę to miejsce do którego bym chciał zaglądać i wracać (Nomen-Omen : Bumerang :) ?
CHCIAŁBYM ABY WOKÓŁ „BUMERANGA” ZGROMADZILI SIĘ CI WSZYSCY, KTÓRZY:
Definiują demokracje jako process dochodzenia do consensusu a nie pozostanie raz na zawsze w okopach swoich uprzedzeń. Aby piszący w „Bumerangu” akceptowali, że konflikt jest częścią demokracji i nie ma w tym nic złego; to brak akceptacji dla innych poglądów jest niebezpieczny . Bądźmy różni i akceptujmy to u inych . Dla wielu pism polonijnych sama demokratyczna wielorakość jest trudna do zniesienia i dlatego nie szanują nikogo, kto nie podziela ich pogladów w 100%. Chciałbym aby „Bumerang” był inny, chciałbym aby „Bumerang” stał się miejscem wymiany opinii opartych na racjonalnych przesłankach, logicznych dyskusji na argumenty a nie na uprzedzeniach wg. przynależności politycznej i religijnej. Aby w „Bumerangu” pisali ci, którzy dopuszczają , że świat nie jest czarno-biały. Aby w „Bumerangu” pisali ludzie, którzy nie chcą uznać podziału Polski na dwa zwalczające się plemiona i nie chcą u władzy polityków co taki podział tworzą.
CHCIAŁBYM ABY WOKÓŁ „BUMERANGA” ZGROMADZILI SIĘ CI WSZYSCY, KTÓRYCH:
Pamięć o katastrofie smoleńskiej nie zacietrzewia i nie powoduje podziału w zależności od sposobu przeżywania żałoby. Jak każdy Polak byłem poruszony tą katastrofą i śmiercią tylu ludzi z Prezydentem RP na czele. Teraz zaczynam mieć tego dość. Jak długo można żyć tą katastrofą? Cały naród pochylił się nad bólem. Każda żałoba ma swój koniec, rodziny niech ją przeżywają wśród własnych czterech ścian a nie biegają po ulicach. Nie wykorzystujmy trumny do walki politycznej. Żyjmy pamiętając o historii, ale niech historia nie będzie naszym życiem.
CHCIAŁBYM ABY WOKÓŁ „BUMERANGA” ZGROMADZILI SIĘ CI WSZYSCY, KTÓRZY:
Uważają, że dla zdrowia psychicznego obywateli i narodu potrzeba czasem łyżki dziegciu i tych którzy mają odwagę zadawać niewygodne pytania. Jedną z cech patriotyzmu „jest wyszukiwanie rzeczy budzących wątpliwość we własnym kraju, we własnym narodzie”. Przepraszam autora cytatu, że nie zapamiętałem nazwiska.
Chciałbym aby „Bumerang” sprzeciwiał się oszołomom i ultrasom wszelkiej maści, którzy wymyślili nowy sport polski : donosy na obrażających uczucia patriotyczne badź religijne. Aby sprzeciwiał się kretyńskim działaczom partyjnym próbujących zadekretowa
„Miłosz polskim poetą nie był”.
Ofiarami donosów stają się wielkie polskie pióra : Manuela Gretkowska przesłuchiwana w komisariacie jak jakiś menel spod bramy za stwierdzenie „ Polska jest zapijaczonym facetem”; Olga Tokarczuk napiętnowana za upominanie sie o miejsce dla ludzi innych niz katolicy („Proszę o miejsce dla odmieńców” ). Mickiewiczowi za „Litwo ojczyzna moja” , Gombrowiczowi , lub np Witkacemu za „Polska ojczyzną gówniarzy” się udało bo zeszli z tego świata zanim ultrasy doniosły tam gdzie trzeba.
Szukanie i wątpienie jest jedną z cech ludzi inteligentnych . Takich autorów życzę „Bumerangowi”
CHCIAŁBYM ABY WOKÓŁ „BUMERANGA” ZGROMADZILI SIĘ CI WSZYSCY, KTÓRZY:
Czują się obywatelami świata bez polskich kompleksów. „Bumerangowi” potrzeba autorów niezgadzających się na epatowanie tej durnej cechy charakteru Polaków, przez którą ciagle się czują obrażeni , oszukiwani i ośmieszani. Taki Polak czuje się dobrze tylko w nieszczęciu bo wszyscy się nad nim litują. Naród,który od pokoleń nie potrafi poradzić sobie z rzeczywistością żyje fantazjami i animozjami. To jest forma ułomności psychicznej. Niech „Bumerang” przyciągnie ludzi bez tej ułomności.
W sumie to są nieduże wymagania i tak oczywiste, że nie artykułujemy ich zostawiając wolne pole wszelkim oszołomom i nierzeczywistom teoriom. W prasie polonijnej zwłaszcza tej internetowej nierzeczywistość zmaga się z rzeczywistością. W tych starciach wygrywa na razie nierzeczywistość i niedorzeczność . Zmieńmy to „Bumerangiem”.
Zbigniew Sobota, Maroubra