Raport komisji Jerzego Millera nie kończy jej pracy, co wyraźnie zapowiedział Donald Tusk na konferencji prasowej. Jeżeli pojawią się nowe dokumenty, fakty – komisja podejmie prace na nowo. Komisja nie zakończyła również swojej pracy w sensie dokumentacyjnym – w połowie sierpnia powinien zostać przedstawiony protokół z jej prac, liczący ponad 1500 stron. Znajdą się w nim rozszerzone wersje załączników, a także cześć materiałów źródłowych.
Raport wykluczył dwie sprawy – przynajmniej formalnie. Nie było zamachu i związanej z tym destrukcji samolotu przed upadkiem na ziemię, nie było również nacisków bezpośrednich na załogę Tu 154M, choć była zapewne presja podjęcia próby lądowania. Skoczyły swój żywot wszelkie teorie spiskowe, lansowane wprost przez środowiska „Gazety Polskiej” i Radia Maryja, będące podstawą i paliwem działalności komisji sejmowej Antoniego Macierewicza. Nie oznacza to jednak, że te teorie nie będą funkcjonować dalej. Tak samo, jak nigdy nie zakończa żywota legendy miejskie, tak również teorie zamachu, dwóch samolotów, sztucznej mgły będą w obiegu. Mitomanów w polskim internecie jest wystarczająca ilość, zawsze znajdzie się „lekki” piórem i umysłem drugi Leszek Szymowski *…
Opracowanie komisji Millera nie jest dokumentem śledczym, lecz badaniem. Nie określa ono winnych i nie zajmuje się przegotowaniem aktu oskarżenia. Jest jednak cennym dokumentem dla prokuratur, rosyjskiej i polskiej i jako taki będzie brany pod uwagę, nie tylko jako materiał uzupełniający, ale również jak wskazówka dla dalszego procedowania. Komisja ministra Millera wskazała przyczyny katastrofy, po stronie polskiej i rosyjskiej, skupiając się na organizacji lotu, jego przygotowaniu, przebiegu, do momentu upadku samolotu. Nie zajmowała się odpowiedzialnością polityczną, nie zajmowała się również tym, co działo się później. Braki w wyszkoleniu, skutkujące tragicznymi błędami załogi, zlekceważenie procedur, skandaliczny stan infrastruktury lotniska smoleńskiego, który był podstawa błędów kontrolerów rosyjskich – wszystko to przy zaistnieniu ekstremalnych warunków pogodowych musiało doprowadzić do katastrofy. Raport, bardzo merytoryczny, ekspercki, ma jednak wymiar polityczny, ponieważ jest polemiką z raportem MAK Tatiany Anodiny. Opierając się o te same materiały i badania, zespół Millera doszedł do podobnych wniosków co winy po stronie polskiej, ale zgoła inaczej przedstawił sprawę współodpowiedzialności Rosjan.
To nie zamyka jednak całości sprawy, nie jesteśmy nawet w połowie do jej zamknięcia. Dymisja ministra ON, Bogdana Klicha nie satysfakcjonuje przeciwników rządu Donalda Tuska, jak również nie przerywa działalności prokuratury rosyjskiej, polskiej, a także Najwyżej Izby Kontroli, z definicji odpowiedzialnej za działania administracji państwa. Nie koniec również z dyskusjami o charakterze politycznym – kilka dni po prezentacji raportu widać wyraźnie, że katastrofa smoleńska będzie głównym tematem kampanii wyborczej, nie tylko dla Prawa i Sprawiedliwości, ale również, niestety, dla SLD, PJN, i nieocenionego, stojącego okrakiem pomiędzy koalicją rządową i opozycją, jak swego czasu Andrzej Lepper, posła PSL, Eugeniusza Kłopotka…
Polityczne kłótnie będą trwały, domysły, sugestie i insynuacje będą w obiegu politycznym, oskarżenia o gre polityczna, poprzez podział delegacji na rządowa 7. kwietnia 2010 roku i 10 kwietnia, prezydencką, będą się zderzały z pytaniami, czy Lech Kaczyński nie chciał z wigorem i tupetem zacząć w Katyniu swojej kampanii reelekcyjnej i dlaczego zaprosił na pokład samolotu cale dowództwo Wojska Polskiego. Jedni będą nawoływali do zwolnienia i postawienia przed sadem ministra z KPRM, Tomasza Arabskiego, jako odpowiedzialnego za organizacje, drudzy będą przypominać, że w komisji przygotowującej obie wizyty katyńskie był także szef kancelarii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego, Władysław Stasiak i jego zastępca, minister Jacek Sasin… Tryumfalnie ogłoszono, że oskarżenia o naciski na załogę ze strony Lecha Kaczyńskiego zostały obalone, inni mogą się doszukać w raporcie informacji, że Lech Kaczyński, znając warunki pogodowe, jako dysponent mógł zdecydować, że samolot wyląduje na innym lotnisku. Komisja Millera, jak się wydaje, nie zajęła się wieloma sprawami, które mogłaby poruszyć, dlatego właśnie, ze maja one zbyt mocne konotacje polityczne.
Niestety, obraz jaki pokazano w raporcie, dotyczący wojska, nie tylko 36 SPLT, ale również nadzoru dowództwa wojsk lotniczych i nadzoru cywilnego nad silami zbrojnymi, obnażył, jak daleko nam do standardów armii NATO. Pompowane pieniądze w polskie kontyngenty w Iraku, Afganistanie pozostają w jaskrawym kontraście do tego, jak prezentuje się wojsko w Polsce. Może ten raport stanie się podstawą do szerszej dyskusji o polskiej armii.
Azrael Kubacki
----
* Leszek Szymowski - autor książki pt."Zamach w Smoleńsku". Stawia on w niej tezę, że kapitan Arkadiusz Protasiuk wylądował w smoleńskim lesie. Niestety, prezydencki samolot został potem zniszczony przez wybuch potężnej bomby. Ludzi, którzy przeżyli jej wybuch, dobiły rosyjskie specsłużby.
wtorek, 2 sierpnia 2011
poniedziałek, 1 sierpnia 2011
niedziela, 31 lipca 2011
Kartki z podróży: Incheon
- Seul Incheon International Airport jest głównym portem lotniczym Korei Płd i jednym z najważniejszych portów przesiadkowych Azji.
Terminal na lotnisku ma 74 bramki, obsługuje 44 mln pasażerów rocznie.
To tu najwygodniej przesiąść sie lecąc z Australii do Europy po darmowym noclegu w jednym z 5-gwiazdkowych hoteli rozmieszczonych w pobliżu lotniska. Lotnisko znajduje się na zachód od 2,5 milionowego miasta Incheon, na wyspie Yeongjong-Yongyu na Zachodnim Wybrzeżu (49 km na wschód od Seulu). Wyspa jest połączona z lądem za pomocą mostu Yeongjong. Przez most przebiega autostrada, która łączy międzynarodowy port lotniczy Incheon z lotniskiem krajowym Seul-Gimpo.
Koreańczycy wykorzystują lotnisko do promocji kultury i tradycji swojego kraju wśród przesiadających się podróżnych z różnych kierunków świata. Tysiące tranzytowych pasażerów ma okazję na krótkie , kilkugodzinne tury do Seulu lub uczestniczyć na miejscu w oglądaniu kostiumowych inscenizacji.
Zdjęcia: Krzysztof Bajkowski
sobota, 30 lipca 2011
Polskie szkoły na mapie świata
Polska-Szkola.pl utworzona przez Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej publikuje mapę świata polskich szkół.
Nie ma Twojej szkoły na mapie? Zarejestruj się, uzyskaj status dyrektora i dodaj szkołę do bazy danych: Polska Szkola .
Map Channels: free mapping tools
Nie ma Twojej szkoły na mapie? Zarejestruj się, uzyskaj status dyrektora i dodaj szkołę do bazy danych: Polska Szkola .
Map Channels: free mapping tools
piątek, 29 lipca 2011
Australijskie wykłady Vaclava Klausa o ideologii globalnego ocieplenia
Czeski prezydent Vaclaw Klaus wypoczywa obecnie w Australii odbywając jednocześnie dwutygodniową turę po australijskich miastach z wykadami na temat ideologii globalnego ocieplenia, która zawładnęła umysły szerokich rzesz polityków i zwykłych ludzi na całym świecie. Tymczasem pragmatyczne czeskie spoleczeństwo nie kupiło tego nonsensu – mówił z satysfakcją prezydent Czech kilka dni temu dziennikarzom na konferencji prasowej w Canberze. Od dłuższego czasu Klaus mówi o histerii, która - jego zdaniem - stanowi dużo większe zagrożenie od samych zmian klimatycznych.
Vaclaw Klaus jest krytyczny w stosunku do Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu uważając go jako grupę upolitycznionych naukowców z jednostronnymi opiniami i zdaniami. Jest autorem wydanej w 2008 książki, już przetłumaczonej na 17 języków - Błękitna planeta w zielonych okowach, dotyczącej zmian klimatu.
Tematy obecnych wykładów wygłaszanych przez Vaclawa Klausa w Australii mówią wprost: Zmiana klimatu – niebezpieczna wiara oraz Zagrożenia dla wolności XXI wieku.
Prezentujemy wykład czeskiego prezydenta w National Press Club w Canberze oraz w Sydney zorganizowany przez Institute of Public Affairs.
Subskrybuj:
Posty (Atom)