polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Andrzej Duda podpisał Ustawę z dnia 6 grudnia 2024 r. o zmianie ustawy o dniach wolnych od pracy oraz niektórych innych ustaw. Ustawa przewiduje ustanowienie dnia 24 grudnia - wigilii Bożego Narodzenia - dniem wolnym od pracy. Nowe prawo zacznie obowiązywać od przyszłego roku. Projekt ustawy o wprowadzeniu wolnej Wigilii złożyła w Sejmie Lewica. * * * AUSTRALIA: Były dyrektor generalny Nine, Hugh Marks, został ogłoszony nowym dyrektorem zarządzającym ABC i zastąpi odchodzącego Davida Andersona od marca 2025 roku na pięcioletnią kadencję. W latach 2015-2021 Marks pełnił funkcję dyrektora generalnego Nine i nadzorował fuzję firmy z Fairfax w 2018 roku, która stworzyła największą kompanię medialną w Australii. * * * SWIAT: Rząd koalicyjny SPD, Zielonych i FDP, na której czele stał Olaf Scholz upadł. Prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier rozwiązał Bundestag i zapowiedział przedterminowe wybory parlamentarne. Niemcy wybiorą nowy rząd w lutym. Nowym kanclerzem zostanie prawdopodobnie Friedrich Merz z CDU.
POLONIA INFO: Spotkanie poetycko-muzyczne z Ludwiką Amber: Kołysanka dla Jezusa - Sala JP2 w Marayong, 1.12, godz. 12:30

wtorek, 21 grudnia 2010

Strzał w dziesiątkę czyli o kobietach i mężczyznach z Agnieszką Perepeczko


67-letnia dziewczyna, Agnieszka Perepeczko,
wzór do naśladowania. Fot K.Bajkowski
 
Agnieszka Perepeczko, mieszkajaca w Melbourne polska aktorka i pisarka, wdowa po zanym aktorze, Marku Perepeczce (słynna rola tytułowa z Janosika) była na tegorocznym  Polish Christmas Festival  na Darling Harbour w Sydney,  gdzie promowała i podpisywala swoją najnowszą książke dla kobiet pt. „Strzał w dziesiątkę”.  O kobietach i mężczyznach rozmawiał z autorką Krzysztof Bajkowski.

-Lubi Pani rozmawiać o mężczyznach?
-Mężczyźni to jest temat rzeka i można opowiadać o tym bardzo długo. Może jakieś konkretne pytanie?
-No to konkretne pytanie: czym powinien charakteryzować się prawdziwy mężczyzna?
-Prawdziwy mężczyzna przede wszystkim powinien charakteryzować się opiekuńczością, mądrością, dobrą fizycznością i dobrym intelektem. Już nie będę wymieniała  różnych pobocznych cech, którymi mężczyzna powinien się charakteryzować, ale dodam, że powinien być takim pieszczotliwym opiekunem. Każdy być może oczekuje, że chodzi mi tu  o seks, ale wydaje mi się, że seks tu jest czymś oczywistym i naturalnym. Natomiast niestety mężczyźni nie przywiązują do tego wagi, zwłaszcza po latach. Nie traktują swej partnerki jakby była dopiero co poznaną dziewczyną, za rzadko przynosza kwiaty, perfumy, za rzadko robią wieczory przy świecach, za rzadko tę swoją kobietę dopieszczają. A to jest podstawa  szczęścia w małżeństwie, żeby trochę rozpuścić tę kobietę i nie traktować jej jako osoby, która tylko ugotuje obiad i posprząta. O tym mówię i o tym piszę. Mówię często do kobiet, że muszą tego od swych partnerów wymagać. Mężczyźni są jak dzieci - mówiła moja mama.Trzeba ich wszystkiego uczyć.
- Jak wyglądają mężczyźni polscy w Pani charakterystyce ?
Ja nie jestem specjalistką w prawach damsko-męskich, aczkolwiek mam długie życie za sobą, natomiast myślę, że polscy mężczyźni mają wielki potencjał, dlatego, że po prostu czasami myślą. Ale z kolei za bardzo nie dbają o siebie. O to mam ciągle do nich pretensje. Polscy mężczyźni powinni bardziej dbać o swoją fizyczność. Natomiast zasadniczo są dobrymi partnerami. Ale mówiąc generalnie są strasznymi egoistami. Jak już tę kobietę zdobędą to potem nie przywiązują już do niej takiej wagi. Natomiast charakterystyczne jest to , że często odkręcają im się głowy za młodszymi. Bo to mają po prostu we krwi.
-No ale czyż to nie prawo przyrody?
- To jest prawo przyrody, ale mózg męski powinien podpowiadać, że w taki sposób robi się tej swej kobiecie przykrość.
- Czyli mężczyźni powinni być bardziej ludzcy niż zwierzęcy?
-Nie! Kobiety bardzo lubią zwierzecość mężczyzn. Uważam, ze mężczyźni czasem z taką oschłością czy wrecz brutalnością  też umieją zdobywać kobiety, choć ja do takich kobiet nie należę, bo dla mnie mężczyzna powinien zdobywać kobietę głową. Dlatego, że mężczyzna , który jest intelektuanie wydolny, ma wiadomości, zasypuje cudownymi historiami, jest interesujący dla kobiety. Ale mam tyle pretensji do nich, ze to by była bardzo długa lista.
Mój mąż, Marek był bardzo dobry, opiekuńczy natomiast szalenie lubił sobie sprawiać przyjemnosci, kupując swoje zabawki: aparatury nagłaśniające, rowery. Wydawał bardzo dużo pieniędzy w ukryciu przede mną, natomiast rozbrajał mnie  niesamowitym poczuciem humoru i znakomitymi szarymi komórkami, które pracowały w sposób genialny. To mnie zawsze rozbrajało i zawsze się podobało. Oczywiście fizycznie zagłubił swoją dawną sylwetkę, natomiast był przeuroczym kompanem do życia.
- A jak kobiety powinny zachować się w stosunku do mężczyzn?
-No, tego to ja Panu nie powiem. Ja wiem dużo o kobietach, pracuję z kobietami i dla kobiet. To, że zdobyłam popularność w serialu (przyp.red. M jak milośc) to sprawiło, że kobiety chcą się spotykać, chcą moich porad skromnych i  powiem, że do tego o czym mówię  zmierzają.
Wykułam sobie wiedzę na temat meżczyzn właśnie poprzez kobiety. One opowiadają mi o swoich mężach, kochankach, partnerach, znajomych i ta wiedza się powiększa no i muszę powiedzieć, że włos się trochę jeży. Z drugiej strony mam pretensje do kobiet i im to mówię: bądzcie bardziej kobiece, dbajcie o siebie bardziej i bądzcie bardziej wyrozumiałe. No ale to są sprawy miedzy mną a kobietami, jest Pan mężczyzną, czuję w panu mężczyznę, więc muszę tutaj rzucić taką rekawicę.
-No dobrze, nie będę z Panią jako kobietą walczył na wyciąganie dalszych kobiecych sekretów . To teraz o Pani najnowszej ksiażce  „Strzał w dziesiatkę, czyli 10 lat młodsza w 10 dni”.
- Mówię w niej o tym co powinna kobieta zrobić, żeby być ponętną, zdrową, mądrą dobrze wyglądajacą. Tu są recepty na to. Moje różne sekretne sposoby na to.
-Recepty na to, na co oczekują od kobiet mężczyźni?
- W receptach tych jest  mowa m.in. o tym, że kobieta powinna przede wszystkim zadbać o zdrowie. Bardzo podkreślam tu potrzebę badań profilaktycznych. Potem kobieta powinna zadbać o swoja sylwetkę, następnie o swoją twarz. Ale najważniejsze ze wszystkiego to mózg. Żeby umiała się też z siebie śmiać, żeby umiała flirtować, bo to jest wielka sztuka – wyższa szkoła jazdy, jak ja to mówię.
Podaję w tej książce ukryte sposoby na to, które w gruncie rzeczy są bardzo prostymi sposobami.
Kobiety często mnie sie pytają czy ukrywać swój wiek. Ja mówię: tak. A dlaczego? A dlatego, że mężczyźni są jak dzieci, patrzą tylko na piersi, na nogi , na tyłeczek, jak kobieta chodzi , jak patrzy.
-Czy wszyscy?
-Nie, ale duża część mężczyzn ocenia kobietę wzrokiem. I jak się dopiero dowie o wieku to ewentualnie ucieka. Tak więc ja każę kobietom ukrywać wiek. Natomiast ja nie ukrywam, bo to jest mój biznes. Jakbym ukrywała swój wiek, to nie mogłabym spotykać sie z kobietami.
Do kobiet, które mają 50 lat mówię: dziewczyny, bo mam do tego prawo, bo jestem dużo starsza. One mi mówią, że energia płynie ode mnie, ewentualnie seksapil. One chca się dowiedzieć, jak ja to robię i ja im to mówię.
- Czy książki o tych sprawach mają powodzenie na takich festynach jak Polish Christmas Festival?
- Tu jest bardzo trudno. Tu ludzie nastawieni są na bardziej inne produkty, jak kolorowe kapelusze, koszulki, na jedzenie, na ew. jakąś biżuterię. Natomiast pozytywne jest to, że zbieram tu bardzo dużo dobrych opini i komplementów. To jest bardzo ważne. Handel książkami czy promocja książki w takich miejscach nie jest łatwa.
- No ale w Polsce chyba łatwiej?
-Tak, bo w Polsce były bardzo duże promocje, na które przychodziło po 1000-1500 ludzi. Zazwyczaj promocjom  tym towarzyszą występy artystów plus bardzo dobre jedzenie, za które płacą sponsorzy. I to są naprawdę bardzo duże wydarzenia. Te wszystkie moje promocje były bardzo dobrze przyjęte. Dzięki popularności z serialu jeżdżę po Polsce no i są spotkania ze mną  w bibliotekach, centrach handlowych, przy najróżniejszych imprezach. Taki sposób promocji jest chyba najbardziej opłacalny dla autora.
- Dziękuję za rozmowę  i życzę nowych ciekawych odkryć wśród mężczyzn.
- Nie wiem czy mi sie to uda, ale spróbuję.

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Podwojony fundusz na szkoły etniczne

 Pod koniec listopada premier stanowa NSW Kristina Keneally i minister edukacji Verity Firth ogłosiły podwojenie funduszów rządowych na szkoły języków emigrantów osiadłych w Australii – Community Language Schools.
 Rząd Nowej Południowej Walii wyda w kolejnych czterech latach 8.1 miliona AUD co stanowic będzie zwiększenie funduszu z 60 na 120 AUD na ucznia rocznie. Dodatkowo rząd NSW w przeciwieństwie do  innych stanów nie będzie pobierał opłat za wynajmowanie pomieszczeń szkolnych na zajęcia językowe.
W NSW jest 33 tys. dzieci uczących się w 435 szkołach etnicznych prowadzonych w 48 róznych językach i dialektach.

Polscy nauczyciele z minister Firth i wicepremier Tebbutt


W miniony czwartek w  Cypryjskim Klubie w Stanmore  The NSW Federation of Community Language Schools zorganizowała spotkanie nauczycieli i organizatorów etnicznych szkół na zakończenie roku , na którym to spotkaniu była obecna  minister edukacji  Verity Firth i vicepremier  Carmel Tebbutt oraz przedstawiciele korpusu dyplomatycznego w tym konsul RP, Ewa Krajewska.
W spotkaniu uczastniczyła rownież grupa nauczycieli z polskich szkól sobotnich, m.in. Elżbieta Cesarska, Marysia Nowak, Małgorzata Vella, Anita Książek, Iza Stępień i Zbigniew Sobota.

Prezydent Federacji, Albert Vella i przewodnicząca Community Languages School Board, Jozefa Sobski podziekowali władzom stanowym za decyzje związane z dodatkowymi funduszami na szkoły językowe. Program spotkania uatrakcyjnił egzotyczny występ dzieci z Cook Island School of Language, Culture and Arts.

Krzysztof Bajkowski

Albert Vella, Verity Firth, Carmell Tebbutt i Jozefa Sobski


Wystep dzieci z Cook Island School of Language, Culture and Arts
 

Polscy nauczyciele z Sydney z minister Firth


niedziela, 19 grudnia 2010

Wikileaks nie złamało australijskiego prawa

Premier Australii Julia Gillard oświadczyła w piątek rano, że portal internetowy Wikileaks nie złamał australijskiego prawa publikując tajne depesze amerykańskich dyplomatów.
Julia Gillard powiedziała, że rząd, którym kieruje, zlecił policji sprawdzenie, czy Wikileaks złamało australijskie prawo publikując amerykańskie depesze. Rząd zdecydował się na ten krok, bo założyciel portalu, Julian Assange, jest obywatelem Australii.
"Policja wyjaśniła nam, że Wikileaks nie złamało australijskiego prawa" - powiedziała Gillard.
Assange został w czwartek zwolniony za kaucją z brytyjskiego aresztu. Szwedzki wymiar sprawiedliwości dąży do jego ekstradycji pod zarzutem przestępstw seksualnych. Australijczyk obawia się jednak nie ekstradycji do Szwecji, lecz do USA. Dziennik "New York Times" poinformował, że amerykański wymiar sprawiedliwości próbuje sformułować oskarżenie przeciwko założycielowi Wikileaks w związku ujawnieniem przez portal tajnych informacji.
 (Google News/PAP)

Nowe godziny przyjęć w Konsulacie RP

Uprzejmie informuję, że w związku z wprowadzeniem aplikacji e-Konsulat, umożliwiającej wcześniejsze umawianie się na wizyty w sprawach paszportowych, prawnych, wizowych i obywatelskich, od dnia 4 stycznia 2011 r. ulegają zmianie godziny przyjęć interesantów w Konsulacie Generalnym RP w Sydney (10 Trelawney St, Woollahra, NSW 2025):

Godziny przyjęć interesantów bez konieczności wcześniejszych zapisów:
poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek  09.00 – 11.00
środa 11.00 – 13.00

Godziny przyjęć interesantów wyłącznie po wcześniejszym zapisaniu się w aplikacji e-Konsulat (www.e-konsulat.gov.pl):
poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek  11.30 – 13.30
środa 13.30 – 15.30
Zachęcam Państwa do korzystania z aplikacji e-Konsulat w przypadku konieczności załatwienia spraw urzędowych w naszym Konsulacie. Jeżeli będziecie mieli Państwo jakiekolwiek pytania związane z nowym systemem, uprzejmie proszę kierować je bezpośrednio do:
- pani konsul Małgorzaty Gromann ([email protected]) w sprawach paszportowych, obywatelskich i wizowych;
- pani konsul Dominiki Mosek ([email protected]) w sprawach prawnych.
(tymczasowo, do dnia 4 stycznia 2011 r., proszę kierować wszystkie pytania do pani konsul D. Mosek).

Daniel Gromann
Konsul Generalny RP w Sydney

sobota, 18 grudnia 2010

Prezydent: Ofiara Grudnia'70 nie poszła na marne


Z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego rozpoczęły się w Gdyni obchody 40. rocznicy tragicznych wydarzeń w grudniu 1970 r. na Wybrzeżu. Tuż przed głównymi uroczystościami Prezydent zapalił znicz na terenie stacji SKM Gdynia Stocznia. Komorowski podkreślił, że przelana 40 lat temu krew i śmierć robotników nie poszły na marne. Po przemowiu głowy państwa słychać było krzyki i gwizdy kilku osób, które przybyły na uroczystości.

Tuż przed głównymi uroczystościami przy Pomniku Ofiar Grudnia'70, przed godziną 6 rano prezydent zapalił znicz na terenie stacji SKM Gdynia Stocznia. O tej godzinie i w tym miejscu przed 40 laty padły pierwsze strzały do robotników idących do pracy w stoczni.

Przemówienie wygłosił prezydent Bronisław Komorowski. - W tym miejscu 40 lat temu władza, która nazywała siebie władza ludową w sposób najstraszniejszy skrzywdziła prostego człowieka - kazała strzelać do ludzi pracy - mówił prezydent. - Dzisiaj widać, że z tej przelanej krwi, z tego cierpienia, z tego dramatu zrodziła się i polska Solidarność i polskie zwycięstwo, Polska wolna, niepodległa i demokratyczna. To nie było na darmo - podkreślił.

Prezydent dodał, że tym miejscu "pewnie najłatwiej kierować modlitwę dziękczynną za wolną Polskę". - Ale pewnie także i najtrudniej modlić się w taki sposób, jaki modlimy się od dzieciństwa, gdzie mówimy: "Ojcze nasz - odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". To jest najprostsza modlitwa, ale też i najtrudniejsza. Warto słowa modlitwy przekuwać w realne działania i własne postępki - zaapelował. Odjeżdżającemu prezydentowi towarzyszyły gwizdy i okrzyki: "złodzieje", "bandyci".









Prezydent Bronisław Komorowski podkreślił w Szczecinie podczas piątkowych uroczystości z okazji 40. rocznicy wydarzeń grudniowych, że "bolesne i wstydliwe" jest to, iż procesy związane ze zbrodniami czasów komunistycznych ciągną się tak długo i że nie udało się ukarać winnych.
- Strzały, które padły na Wybrzeżu, prócz niewinnych ludzi, uśmierciły także ostatnie złudzenia Polaków, że system komunistyczny może kiedykolwiek mieć ludzką twarz - powiedział prezydent, zabierając głos podczas uroczystości pod tablicą "Pamięci poległych w grudniu 1970 r." przed bramą główną stoczni szczecińskiej.

- Dziś, po 40 latach od tamtych tragicznych wydarzeń żyjemy w niepodległej Polsce, gdzie każdemu wolno wyrażać i demonstrować swoje przekonania, w całej Polsce, także i tutaj w Szczecinie, i w czasie tej uroczystości - podkreślił Bronisław Komorowski. - Żyjemy w Polsce praworządnej, aczkolwiek niedoskonałej - dodał.

Prezydent zaznaczył, że podczas grudniowych dni 1970 r. Polacy w bolesny sposób mogli przekonać się, jaki jest prawdziwy stosunek władzy, która uzurpowała sobie miano "ludowej"; do tego właśnie ludu, do zwykłych obywateli, strzelano tutaj w Szczecinie.

- Do ludzi, którym obce były polityczne kalkulacje, którzy chcieli tylko żyć w sposób wolny i godny. To przecież dzisiaj wydaje się tak całkowicie zrozumiałe, niewygórowane i naturalne oczekiwanie. Ale z drugiej strony, ci, którzy pamiętają tamte czasy rozumieją, jak te oczekiwania były w istocie radykalne, jak daleko szły w sprzeciwie dla tamtej rzeczywiści politycznej, dla całego systemu opartego i na kłamstwie, i na przemocy - podkreślił Bronisław Komorowski. - Dlatego zamiast rozmów, zamiast negocjacji partia komunistyczna miała protestującym do zaoferowania gaz, pałki, a wreszcie kule - zaznaczył.

Prezydent oświadczył, że teraz zobowiązaniem dla każdego z nas jest dążyć do budowy takiego społeczeństwa, w którym brat nie podnosi ręki na brata. Podkreślił, że na tym polega sens i przesłanie zakończenia wojny polsko-polskiej.

Wiecej: Prezydent.pl


Rewolta Grudniowa 17 grudnia 1970 roku we wczesnych godzinach rannych wojsko i milicja otworzyły ogień do robotników, którzy w odpowiedzi na telewizyjny apel sekretarza KW PZPR Stanisława Kociołka przyjechali do pracy w gdyńskiej stoczni. Nie wiedzieli, że stocznia została zamknięta, a wojsko dostało rozkaz zablokowania dostępu do niej. W manifestacjach, które później pojawiły się na ulicach Gdyni, uczestniczyło blisko 5 tysięcy osób.

Do rozpraszania demonstrantów użyto gazów łzawiących i petard. Symbolem Grudnia'70 na Wybrzeżu stał się bohater piosenki Janek Wiśniewski, którego ciało położone na drzwiach, niesiono na czele pochodu ulicą Świętojańską w Gdyni. W balladzie autorstwa Krzysztofa Dowgiałły śpiewano: "Za chleb i wolność, i nową Polskę, Janek Wiśniewski padł".

W rzeczywistości, 18-letni robotnik ze stoczni nazywał się Zbyszek Godlewski. Został zastrzelony w trakcie starć w okolicy stacji kolejki podmiejskiej Gdynia Stocznia. Do dziś zachowały się zdjęcia archiwalne z tamtych wydarzeń. W 39. rocznicę Grudnia'70 prezydent Lech Kaczyński pośmiertnie odznaczył Zbyszka Godlewskiego Złotym Krzyżem Zasługi. Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 roku na Wybrzeżu śmierć poniosły, co najmniej 44 osoby, a ponad 1100 zostało rannych. Niektóre, niezweryfikowane źródła, mówią nawet o kilkuset zabitych. Aresztowano blisko 3 tysiące osób.
(Wirtualna Polska)