Marcin Gienieczko przemierza Zachodnią Australię rowerem mijając po drodze 750-cio wagonowy pociąg. Oto radiowa relacja z Port Hedland:
wtorek, 16 listopada 2010
poniedziałek, 15 listopada 2010
Koniec tolerancji dla palących
Koniec ery papierosowej również w Polsce. Od dziś, 15 listopada wchodzi w życie ogólnopolski zakaz palenia papierosów w miejscach publicznych, w tym w pubach, restauracjach i dyskotekach.
Palić nie będzie można także na terenie szkół, urzędów, na placach zabaw i przystankach. W pracy trzeba będzie uzyskać pozwolenie szefa. Kara za złamanie przepisu może wynieść nawet 500zł. Ma to ograniczyć szkodzenie zdrowiu osób niepalących, zmuszanych do wdychania dymu.
Zakaz ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Co ciekawe nie wszyscy palacze są przeciw, a niepalący za ustawą.- Palę od 5 lat, ale przeszkadza mi smród papierosów, który zostaje na mnie po wizycie w barze. Nie widzę problemu, żeby wyjść z fajką na zewnątrz – uważa student Michał. - Nigdy nie paliłam, ale nie rozumiem dlaczego ktoś ma mówić właścicielom restauracji co wolno, a czego nie wolno robić w ich lokalu. Przecież teraz w Zgorzelcu są bary i dla palących i dla niepalących – tłumaczy Malwina.
Zakazu najbardziej boją się właściciele knajp w których do tej pory puszczanie dymka było dozwolone. - Sprzedaję tylko papierosy i alkohol. Mam za mało miejsca na palarnię. Boję się, bo wiem, że stracę wielu klientów. Zamiast do mnie będą woleli wypić sobie w domu, gdzie nie ma żadnych zakazów - mówi kierownik jednego ze zgorzeleckich pubów. Właściciele restauracji w których już od dawna nie można palić uważają, że nie ma się czego bać. - 5 lat temu wprowadziłem zakaz palenia. Klienci wychodzą z papierosami na zewnątrz i nikt się nie skarży – opowiada Sylwester Bukowiecki, właściciel lokalu Emos 2.
Zakaz ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Co ciekawe nie wszyscy palacze są przeciw, a niepalący za ustawą.- Palę od 5 lat, ale przeszkadza mi smród papierosów, który zostaje na mnie po wizycie w barze. Nie widzę problemu, żeby wyjść z fajką na zewnątrz – uważa student Michał. - Nigdy nie paliłam, ale nie rozumiem dlaczego ktoś ma mówić właścicielom restauracji co wolno, a czego nie wolno robić w ich lokalu. Przecież teraz w Zgorzelcu są bary i dla palących i dla niepalących – tłumaczy Malwina.
Zakazu najbardziej boją się właściciele knajp w których do tej pory puszczanie dymka było dozwolone. - Sprzedaję tylko papierosy i alkohol. Mam za mało miejsca na palarnię. Boję się, bo wiem, że stracę wielu klientów. Zamiast do mnie będą woleli wypić sobie w domu, gdzie nie ma żadnych zakazów - mówi kierownik jednego ze zgorzeleckich pubów. Właściciele restauracji w których już od dawna nie można palić uważają, że nie ma się czego bać. - 5 lat temu wprowadziłem zakaz palenia. Klienci wychodzą z papierosami na zewnątrz i nikt się nie skarży – opowiada Sylwester Bukowiecki, właściciel lokalu Emos 2.
zinfo.pl
Posypały się lawiny komentarzy internautów. Grześ pisze:
Posypały się lawiny komentarzy internautów. Grześ pisze:
Najgłupsza ustawa zresztą jedna z wielu. Rozumiem zakaz palenia na placach zabaw, przystankach czy ulicy ale puby, restauracje czy inne tego typu lokale są czyjąś własnością i to właściciel powinien decydować o tym czy moża palić w jego lokalu czy nie. Decyzję tą podpiera się zdaniem o dbanie o zdrowie polaków, to dlaczego nie zabrania się palić rodzicom w domach kiedy robią to przy własnych dzieciach przecież też narażają je na wdychanie dymu papierosowego (a do tego dzieci takie nie mają wyboru za to dorośli jak najbardziej) Jednak tutaj mówi się o tym, że nie można w czyimś domu mówić co ma robić obywatel a co nie bo to jest jego własność. Widzę, że bardzo dziwnie rozumiane jest prawo własności przez wielu. W jednym przypadku chociaż jest to też czyjaś własność nie dajemy wyboru, w drugim kiedy faktycznie ktoś nie ma możliwośći podjęcia samemu decyzji przyzwalamy na to.
"jeszcze palący i żyjący" pisze:
za dawnych lat gdy byłem młody była kawiarnia -MARIA - były tam dwie sale jedna dla palących druga dla nie palących
i było fajnie . wybór należał do mnie i można było to pogodzić .
i było fajnie . wybór należał do mnie i można było to pogodzić .
A jak jest w Australii?
Prawo federalne zabrania palenia we wszystkich budynkach rządowych, środkach transportu, lotniskach. Zakazy palenia w innych miejscach znajdują się w gestii władz stanowych. Obecnie we wszystkich stanach i terytoriach Australii obowiązuje zakaz palenia w zamkniętym miejscach publicznych, miejscach pracy oraz restauracjach.
Jacek Żakowski komentuje w "Gazecie Wyborczej" wprowadzenie w Polsce nowego prawa antynikotynowego:
Niepaląca większość przegłosowała dyskryminację palącej mniejszości. Nie separację, ale dyskryminację. Zgodnie z obowiązującą modą.
Ustawodawca postanowił uwolnić niepalących od naszego smrodu. Słusznie. Kto nie chce wąchać dymu, nie powinien być do tego zmuszany. Zwłaszcza gdy większość wierzy, że dym to najgorsza zaraza i śmierć.
Ustawodawca postanowił uwolnić niepalących od naszego smrodu. Słusznie. Kto nie chce wąchać dymu, nie powinien być do tego zmuszany. Zwłaszcza gdy większość wierzy, że dym to najgorsza zaraza i śmierć.
Sex-afera po australijsku
„Mad Monday” to australijska tradycja związana z oblewaniem końca sezonu. Alkohol leje się wtedy strumieniami, a imprezowicze robią rzeczy, których potem często żałują. Ostatnią ofiarą tradycji i własnej głupoty okazał się niejaki Joel Monaghan.
Rugbista został na nich uchwycony w trakcie uprawiania seksu (?) z... psem przyjaciela.
Opublikowane zdjęcie wywołało oburzenie wśród obrońców praw zwierząt.
więcej: Euro Sport
niedziela, 14 listopada 2010
Co trzy minuty zabijany jest chrześcijanin
W Iraku od 2003 do 2010 roku zginęło ok. 3 tys. chrześcijan - powiedział ksiądz Waldemar Cisło. - Co trzy minuty gdzieś na świecie jest zabijany jeden chrześcijanin. Tylko za to, że jest chrześcijaninem - mówił gość TVN24. Dziś Kościół w Polsce obchodzi II Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Tym razem uwaga koncentruje się głównie na Iraku, gdzie ostatnio dochodziło do mordów chrześcijan.
Według księdza Cisło, zdecydowanie za mało się o tym mówi. Zwrócił uwagę, że gdy w USA pastor Terry Jones chciał spalić Koran, mówiły o tym media na całym świecie. - Dzisiaj, kiedy ginie 170 tys. chrześcijan rocznie, jak małe jest to przełożenie na to, co robimy, co mówimy.
Więcej: TVN24
sobota, 13 listopada 2010
Zmarł Henryk Mikołaj Górecki
Jeden z najwybitniejszych współczesnych kompozytorów Henryk Mikołaj Górecki nie żyje. Autor słynnej III Symfonii "Pieśni żałosnych" zmarł wczoraj po ciężkiej chorobie w szpitalu w Katowicach. 6 grudnia skończyłby 77 lat.
Światową sławę przyniosła mu skomponowana w 1976 r. III Symfonia "Pieśni żałosnych", która po wydaniu w Stanach Zjednoczonych osiemnaście lat później osiągnęła wielki sukces komercyjny (ponad milion egzemplarzy sprzedanych na całym świecie).
W latach 80. zaczął tworzyć utwory sakralne o głęboko lirycznym charakterze, zwrócił się też ku korzeniom muzyki polskiej, a szczególnie jej nurtowi ludowemu. W ostatnich latach komponował m.in. dla słynnego amerykańskiego kwartetu smyczkowego Kronos Quartet.Do najważniejszych utworów Góreckiego należą: "Epitafium", "Genesis I-III", "Trzy utwory w dawnym stylu", "Refren na orkiestrę", "Muzyka staropolska", "Ad Matrem", II Symfonia "Kopernikowska", "Beatus vir", "Koncert na klawesyn i orkiestrę smyczkową", "Miserere", "Recitativa i ariosa - Lerchenmusik", "Totus Tuus", I Kwartet smyczkowy "Już się zmierzcha", II Kwartet smyczkowy "Quasi una fantasia", "Małe requiem dla pewnej Polki" na fortepian i 13 instrumentów, "Pieśń Rodzin Katyńskich".
Kompozytor został wyróżniony m.in. Orderem św. Grzegorza Wielkiego - najwyższym odznaczeniem papieskim, jakie może otrzymać osoba świecka.
W październiku tego roku otrzymał najwyższe polskie odznaczenie - Order Orła Białego. Uroczystość odbyła się w klinice kardiologicznej w Katowicach-Ochojcu, gdzie Górecki leżał na oddziale intensywnej opieki medycznej. Odznaczenie wręczył mu szef prezydenckiej kancelarii Jacek Michałowski, w obecności żony prezydenta Anny Komorowskiej. Planowano, że uroczystość odbędzie się w Warszawie, jednak ciężka choroba przykutego do łóżka kompozytora przekreśliła te plany.
Eksperci oceniają, że choć Górecki tworzy muzykę zakorzenioną w polskiej kulturze, to dzięki jej głębi i uniwersalnemu przesłaniu, a także równowadze rzemiosła i treści, trafia ona do odbiorców na całym świecie.
onet.pl
Na początku lat 90. świat szalał za III Symfonią "Symfonią pieśni żałosnych" na sopran i orkiestrę. Jej wersja w wykonaniu Dawn Upshaw i London Sinfonietty była na pierwszym miejscu na brytyjskiej liście przebojów muzyki klasycznej, a angielskie radio Classic FM na życzenie słuchaczy grało fragmenty utworu Góreckiego na okrągło!
Symfonia doskonale radziła sobie też w amerykańskich i brytyjskich rankingach popowych, wyprzedzając m.in. kawałki Nirvany czy Stinga. Słuchali ją melomani w salach koncertowych i kierowcy ciężarówek na dalekich trasach.
Swego czasu polski kompozytor trafił także na listę geniuszy sporządzoną przez brytyjski dziennik "The Telegraph". Twórca słynnej III Symfonii znalazł się na 32. miejscu i wyprzedził m.in. Placido Domingo, Leonarda Cohena, Davida Bowie czy Meryl Streep.
Gazeta Katowice
Subskrybuj:
Posty (Atom)