 |
Jean-Luc Melanchon - lider La France insoumise, lewicowej partii wchodzącej w skład Narodowego Frontu Ludowego, który wygrał francuskie wybory parlamentarne w niedzielę. Fot. fb Jean-Luc Melanchon |
Druga tura wyborów parlamentarnych we Francji dała spodziewany wynik zabetonowania sceny politycznej z korzyścią dla lewicy.
Gorączkowe zabiegi minionego tygodnia po wyraźnym prowadzeniu umiarkowanej prawicy NR (Zjednoczenia Narodowego) Mariny Le Pen w pierwszej turze, przyniosły wygraną lewicy. Wieloletnia propaganda w połączeniu z ordynacją wyborczą, napisaną w sposób gwarantujący traktowanie partii narodowych lub konserwatywnych jako nazistowskich, przyniosła skutek. 7 lipca br. francuska lewica świętowała wygraną na Placu Republiki w Paryżu.
Nieoficjalne jeszcze wyniki dają wygraną NFP (Nowemu Frontowi Ludowemu), który wyprzedza centrową partię Emmanuela Macrona i NR (Zjednoczenie Narodowe) Mariny Le Pen na trzecim miejscu.
Po ogłoszeniu wyników exit poll premier Gabriel Attal podał się do dymisji. Rezygnację wręczy prezydentowi dziś (poniedziałek rano).